Ja chcialem na szybko wspomniec opinie chlopakow z ga(za co klasycznie przepraszam) ,otorz wedlug nich steve jest topem,bo to najlepsza postac na bryana.
Moim prywatnym zdaniem steve to bardzo mocna postac,ale zdecydowanie nie przesadzona bardziej niz steve w 5.0.
Frizen pisal ,ze nie ma sie gdzie schylic:
-f+2,1(wiem,wiem...)
-peb d/f+1,2(to juz bardzo boli)
Steve ma bardzo slabe kary i o tym wszyscy wiedza vide zaibatsu.
Szczerze to ja sie frizenowi nie dziwie,ze zapragnal krytykowac nina,ja jak i pewnie paru forumowiczow ogladamy walki na zagranicznch portalach(oczywiscie przy cieplym kubeczku kakao,co bardziej kumaci;p).
Widzimy walki topow i zastanawiamy sie jak to sie dzieje,ze "on to dostal??" ,lub "oni sa juz chyba zmeczeni".
Wszyscy ogladalismy jak nin wygral gobal champinship robiac b+1,2,1,to jest fakt.
Tundra wspomnial brak oki tez...tez fakt.
Teraz pragne podzielic sie moja refleksja na ten temat,co moze tym mnie mnie nienawidzacym cos da.
Szczegolnie uswiadomili mnie gracze japonscy,ze po rozegraniu naprawde imponujacej liczby walk pewne pomysly staja sie malo efektywne,a inne z czasem staja sie bardziej modne.
Dla przykladu notoryczne konczenie rundy z lowem...na tamten czas bylo to dla mnie samobijstwo,a jednak sprawdzalo sie kiedy ja tam bylem.
Do pewnego poziomu rozumowania trzeba niesamowitej ilosci walk,stresu i ogrania na ich poziomie.
Nie chce nikogo obrazac,nie mam nikogo na mysli piszac to,ale sam naprawde czasem odkrywam geniusz dopiero po dlugim czasie i swoistej wiwisekcji rozgrywki.Niektore rozwiazania sa dlugofalowe,generujace napiecie u przeciwnika procentujace z czasem.Ja nazywa to elegancja gra ,kreatywnoscia,inni brakiem wykozystania potencjalu.
Moze dlatego pelno "kapy" w polsce??Bo ludzie nie chca odzalowac sciany za +/- 130??
Co do larsa argumenty,ze jest karalny znaczy dal mnie tyle co te same o fengu z t5,moze ktos jeszcze pamieta opinie mashtera??
Maxi powiedzial mi,ze wiekszosc graczy w ga uwaza bryana za numer 1.
Dla mnie topem wiekszym od bryana jest lars ,bo u drugiego trudniej cos popsuc.
Komandos wspomnial ,ze bob w jego mniemaniu jest na czele stawki ,u mnie bylby 2 ,ale nie zgodze sie z twierdzeniem,ze manualnie wymaga zera,bo wave dash jest i ma sie calkiem dobrze przy scianie.
Co do bindow,napisze to co wszyscy w polsce wiedza,moi kumple binduja nigdy nie pomyslalem,ze wygrywaja ze mna z tego powodu.Za to chetnie poczytalbym dywagacje na zaibatsu,bo tam byl uzytkownik niszczony pod gradem argumentow przeciw.
Nie wiem czy warto na sile utrudniac i tak trudnego zycia pad user'ow.
Na koniec pragne napisac,ze uwazam posty darota za wartosciowe,podoba mi sie jego perspektywa i cenne uwagi.
Ja tez sie brzydze counter-pick'ingiem