Mysle, ze ludzie za duzo tutaj pieprza o poziomie i godlajkowosci niektorych graczy jak na scene, ktora jeszcze nie miala normalnego turnieju mk.
Cos w tym jest. ktos pogral 1-2 miechy i nagle mysli, ze jest bogiem w fighery. A prawda jest taka, ze MK to najprossza i najbiedniejsza zarazem gra fighterowa, jakos nie widze, aby ci gracze grali w gry jak SF, tekken czy soul calibur. Pewnie napisza, ze maja w dupie, a prawda jest taka, ze chuja by zagrali i po pol roku by z grupy nie potrafili wyjsc na zadnym turnieju. cieszcie sobie wszytcy palke, w koncu w MK gra 10 osob i jestescie w swoim kolku mistrzami, ale jak pewnie jacys topi z SF/MVC/GG itd to czytaja to widza, jakie lamerstwo sie szerzy. Nie widzialem, aby osoby, ktore wygrywaja turnieje same o sobie pialy, jakie to sa zajebiste i niedocenianie. pograjcie w jakies fightery, gdzie jest jakas sensowna konkurencja, a gra wymaga skilla i jest wiecej niz 5 ciosow to porzmawiamy o poziomie.