TRVE MAHVEL STORY
Na podstawie opowiadania ornita
Scenariusz i reżyseria: życie
AKT I SCENA PIERWSZA
Do pokoju wchodzi manieq_TLT. Spogląda przez okno. Na jego strapionej wojennymi trudami twarzy odbija się swiatło księżyca. Jest noc. Cicha noc. Mimo to, w zamku barona gwarno. Trwają przygotowania do mającej się odbyć narady z lennikami.
Do sali, na srodku której stoi okrągły stół wchodzą kolejno: Gargooletz, Vipe, Snake, YattermanG, wilku. Pod oknem za kotarą siada błazen ornit. Kejima nie zaproszono. Bo to cziter.
maniek_TLT po przyjęciu pokłonów i cmoków w gałkę seimitsu LS-32 od swoich lenników, skinieniem głowy daje przyzwolenie na spoczynek przy okragłym stole. Mierząc wzrokiem po poddanych zaczyna przemowę:
Polecam wam wszystkim żebyście zagrali z Kejimem. Chłopak zagwarantuje wam że udusicie się spamem. Ta gra jest taka kreatywna a niektórzy poprostu tylko spamują. Naucze się jak to przerywać itd , ale to odbiera ogólną przyjemność z gry. W tej grze jest od groma możliwości a Kejim pokazał mi że non stop spamem można spokojnie wygrać ( Haggar Rura, Wesker pistolet i tele no i klaskanie Hulkiem z ciosem odbijającym od ziemi ) Szybko i prosto do zwycięstwa. Żal dupę ściska jak się na to patrzy.Na sali słychać pomruki. Nikt z wezwanych nie smie pierwszy się odezwać. Nie od dzis wiadomo, że maniek_TLT znany jest nie tylko ze stylowego uchwytu na gałce seimitsu LS-32 ale także z ostrego języka i ciętej riposty. Jakakolwiek próba wyjasnienia taktyk, lub - nie daj Boże, sympatyzowania z Kejimem spotka się z natychmiastowym oporem i mailami do siedziby Sony Europe z prosbami o zawieszenia konta.
Nie mogąc zniesc narastającej ciszy i nerwowego napięcia, pierwszy odzywa się Gargooletz, zwany odważnym:
Przecież rura Haggara to 80% jego ofensywy. Wesker nie ma się teleportować? Przecież to jest jego potęga w kreowaniu mixupów.
To tak jakbyś powiedział, że Sagat puszczający dziesiątki fireballi jest spamerem :0
Zresztą wiele razy na forum było to wyjaśniane. Tak długo jak coś działa to po co mamy kombinować? Naturalnym rozwojem jest przeciwstawianie się taktykom z którymi sobie nie radzimy, a nie kombinowanie żeby pokazać jacy jesteśmy ambitni, a potem płakać, że przegraliśmy.Nagle wszyscy zamarli. W przerażeniu (w bezruchu już byli kiedy zasiedli przy stole). Twarz mańka-TLT znów przemówiła jako pierwsza mieniąc sie wszystkimi kolorami tęczy zaczynając od różowego, przechodząc przez czerwony a kończąc na buraczanym. Dłoń scisnęła mocniej gałkę Seimitsu LS-32, którą to maniek_TLT wymierzał sprawiedliwosć wsród poddanych jak wsród przyjaciół (a znany był z wysłania dwóch friend requestów na PSN [wysłał w sumie cztery ale Daigo i Mago nie zaakceptowali]). Nie mogąc zniesc posądzenia o nieznajomosć podstawowych taktyk wycedził przez zacisnięte zęby:
Jak widzę czytanie ze zrozumieniem też stanowi niejaki kłopot. Chodziło mi o spamowanie z końca planszy Weskerem strzału a potem tele żeby uciekać i tak do usranej śmierci. Różnica między ofensywą a spamem jest naprawdę duża. Ja nie płaczę że przegrałem, poprostu dziwi mnie fakt że mimo tego iż gra jest strasznie rozbudowana, niektórzy ograniczają się do najzwyklejszego spamu. Nie porównuj Sagata do tego bo SF to jest zupełnie inna gra, inna taktyka i tam postać nie ma aż takich możliwości jak tutaj. Rozumiem takie spamowanie na turnieju, bo tam każdy chce wygrać ale czemu psuć zabawe na freeplay ? Czemu samemu nie spróbować czegoś co mogłoby przynieść lepsze korzyści. Po to gramy żeby tak jak powiedziałeś uczyć się zapobiegać takim zagraniom, ale gramy też po to by próbować i testować zagrania, które mogłyby się przydać do zaskoczenia przeciwnika. Dla mnie taka gra poprostu jest męcząca i nudna.maniek_TLT, nie zwykły by przegrywać, a przez swoich dwóch przyjaciół z PSN zwany także niepokonanym nadal nie potrafił zrozumieć fenomenu porażki jaką niosła ze sobą nieznajomosc stratsów BLAHBLAHBLAH mógłbym tak jeszcze ale mi się nie chce bo szybko męczy mi się móżg od wymyslania czegos kreatywnego. Może najprosciej jak zrobie przeróbkę bunkra Hitlera.
ornit ty jak zwykle masz duzo do powiedzenia. Czy ja prosilem go o ulgowe traktowanie ? Po prostu powiedzialem ze mi stick padl a ze caly czas gralem na sticku to przejscie na pada jest straszna katorga. Naucz się czytać ze zrozumieniem a potem pisz cokolwiek bo jak widze jestes jebanym pustakiem i to co czytasz nie dociera do twojego pseudo mózgu. Nigdy nie chcialem zeby i nie chce zeby dawano mi fory bo sie wtedy nic nie naucze, a na padzie nie czuje tej gry tak samo jak na sticku. Przeciez moglem powiedziec ze nie gram bo mi stick umarl i c*** miec to w dupie, a jednak zagralem i nie placze ze koles nie dal mi pograc, tylko ze gra moim zdaniem bardzo ochydnie i nudno. Ja to nie wiem, ciężko jest niektórym przeczytać to co piszę i zrozumieć naprawdę o co chodzi?
A nie zapomniałes mu przypadkiem wysłać rage maila po tym? Przeczytaj jeszcze raz pogrubione przeze mnie kwestie bo widzę, że się już w tych swoich zeznaniach pogubiłes i od tej złosci (ewentualnie grania na padzie) cos Ci się w głowie zaczyna mieszać
. Z powyższego zdania jasno dla mnie wynika, że jednak masz żal do niego, bo mimo tego, że grałes na padzie to jednak Kejim zachował się nie "fair play" (w bijatykach! olololololol!) tylko korzystał z brudnych, oslizgłych taktyk nieprzystojących rycerzom księżyca, przez co co i rusz padałes jak husaria w "Krzyżakach" czy tam "Ogniem i Mieczem". Dla mnie to jedno i to samo. Chcesz wzbudzić w nim poczucie winy starając się wywrzeć na nim zmianę taktyki/postaci. A dlaczego chłopak ma nie spamować i grać tak jak mu się podoba skoro to styl jaki sobie obrał i dzieki któremu wygrywa? Nie chcę już w to wnikać, dla mnie to jest chore.
W każdym razie nie ma co się napinać. Tu każdy może być mocny bo to internet. Obrażać innych możesz offline, tu wypada to żałosnie.