A ja tam wyszedłem z grupy, jestem z siebie maksymalnie zadowolony, same prosy praktycznie tam były, jesteście parówy że was nie było i tyle ;p A najbardziej jestem happy bo w drużynowym turnieju pokonałem Pancratora. Jeeeeeeeee jestem kimś:D no i oczywiście mój Voldo był rozchwytywany. Na turnieju przegrałem tylko z B3rnim pierwsza walke przez stres, z Kalasem i w DE ze Scudem [dałem z siebie wszysko] i z Sachraja [nieudany pojedynek]. Nie jestem zadowolony z z pierwszej i oststniej walki, reszta poszła na maxymalnych obrotach, zabrakło sklila.
A ring i tak jest najlepszy, bo we freepalyach wszystkich sklepał, mi troche oobijał darkslayer [turas z niemiec] i Chaaazy [niemiec] no i szwajcarzy byli dobrzy ale odpadli. Pepe tez odopadł ale miał grupę smierci.
I już wszyscy znaja Bolgana heheheh
FAJNIE