Gralem mm z Ninem, jedna walka 3:2, dwie 3:1 i dwie 3:0. Wszystkie na moja niekorzysc. Sobie nie mam nic do zarzucenia, rwalem rzuty, schylalem sie gdzie trzeba, i robilem zazwyczaj najmocniejsze mozliwe akcje. Milo bylo tez uslyszec slowa uznania od Nina po walce i to, ze jak sam powiedzial gral na 100%,a momentami i tak bylo goraco. Jezeli chodzi o walki z Azjatami to nie trzeba mowic, ze sa lepsi. Cieszy za to to, ze bylismy w stanie naprawde momentami stawic opor. Dejavu jest zdecydowanie najslabszym ogniwem wsrod Azjatow na tym wcg, wygrywal TYLKO ok. 70% setow z Europejczykami, ja sam z nim gralem 2 razy i raz wygralem a raz przegralem ft3. W hotelu byl tez czlowiek z Namco, potrafiacy grac na sticku jedna reka
. Ciekawe jest to ze sam robi to na naprawde ladnym poziomie(ale juz dwoma rekoma), wygral m.in z dejavu 3:2. Jesli chodzi o moje walki z Europejczykami to zdecydowana wiekszosc wygralem.
Co do Nobiego, to jest to strasznie wesoly gosciu,a jego smiech zabija
Nin tez jest bardzo w porzadku, jak za pierwszym razem poszlismy na obiad gdy nas oprowadzal, jak nikt nie patrzyl, on zaplacil za wszystko co zamowilismy
.
Po WCG rozegralismy teamowke 11v11, bylo przy tym duzo smiechu a calosc jest nagrana i wyladuje na yt.
Co do Ryana to on sam nie uwaza siebie za dobrego gracza w BR, za to w TTT2 mowi ze zacznie znowu grac.
Wiecej napisze jak juz bede w domu;)