[T6] Finały WCG 2011

[Frizen]

Nobi na 90% zabije dejavu wg mnie. JDCR mial rozwalonego sticka w tej walce z nobim. Z dejavu szlo mi calkiem rowno, mam walke z nim w ktorej przegralem 3:2. Oczywiscie bylo 2:2 i 2:2 w rundach a na koncu lykalem glupoty . Nie pisze wiecej bo ciezko ogarnac arabska klawiature ...

[Solo]

Frizen: 1,4,3,4 Brynka trololololo /solo&benek





musielismy; )

ps. nagrywaj swoje gry z tajniaka z komorki czy cos!

[Nevan]

Boże drogi...

[Grey]

Dobrze że był tam ktoś z Naszych, spore przeżycie + dobra zabawa.

Nie dziwie się poziomowi graczy w PL, skoro większy turniej jest tutaj wydarzeniem.
Najlepsi odwrócili się od T6 (Devil, Matt, Sway, Robson), turnieje są rzadko, prawdziwej rywalizacji pamiętam tylko posmak, a dawniejszy plebs mianuje się królami podwórka.
Oto era naszego reprezentanta na WCG i jak słusznie zasugerował swego czasu Mashter, przy obecnym stanie stanie sceny ten wyjazd mógł być tylko dobrą zabawą.

I faktycznie nie ma co płakać że w 5.0 byliśmy ścisłą czołówką, w DR Bufory zjadły całą Europe na eliminacjach do EVO, a teraz dupa blada tylko robić turnieje i grać.
Myślicie że w 2002 łatwiej było zrobić turniej?
Nie sądzę, tylko wtedy komuś się chciało...

[Tundra]

Po tym poscie zwracam sie z oficjalna prosba do DI o dodanie jednej kategori do backdashek 2011. Mianowicie "najbardziej zalosny posts". Wygralbys Grey zdecydowanie. Czytalem wiele wypocin na tym forum, ale widze ze postanowiles wszystko pobic. Vanitas vanitatum et omnia vanitas.

Co do WCG Polacy pokazali klase w CS'ie Pomimo ze mnie ta gra w ogolne nie interesuje kibicowalem im, ostatnia walka byla niesamowicie emocjonujaca. 16:14, runda za runde to bylo cos!! Co do Tekkena 6, kto nie obejrzal walki na zywo stracil najlepsza walke w Tekkena jaka mozna bylo zobaczyc. To co zrobil Nobi nie da sie opisac. Ostatnia runda na stale zapisze sie w historii Tekkena. Dodam tylko, ze Deja Vu ugral tylko jedna runde. To mowi samo za siebie.

[CheeseOfTheDay]

Spoko, przecież wiadomo że Grey trolluje:).

Poza tym zapomina że za czasów T5.0 Euro było całkowicie free dla Korei gdzie najlepsi z tej ścisłej czołówki europejskiej nie potrafili nawet nawiązać walki.

[Solo]

Grey niezly trolling:). Zyjesz Ty i te kilka oldskool osob w jakims inkubatorze nostalgii i nie potraficie sie przez to przebic. Jak napisal LIber jakby w T5 ktos z Polski byl na WCG to moglby koreancom conajwyzej napoje podawac, Obecnie poziom naszego tekkena jest blizej skosnym niz by bylo wczesniej i w PL i w europie. Jeszcze niedawno wielki znawca obecnego poziomu Mashter pisal jaki to Sephiblack jest cienki i ze Frizen wygral z cieniasem. A potem ten Sephicienias prawie rozwala (2:3) w WCG De Ja Vu. A jaki byl krzyk jak Nevan wygral AoT : p

Wiec daj juz sobie spokoj z tym spamem "a w 1940 to walczylismy" bo troche to nudzi. Poziom sie PODNIOSL, tak jak w kazdej grze sie podnosi. Jak w starcrafcie w 2000 roku ktos ownowal,  to nie znaczy ze 3-4 lata pozniej jak nie nadazyl za reszta byl topem. Nie byl, bo poziom sie podniosl, a on zostal w miejscu. A staniem w miejscu i trollowaniem postami sie poziomu nie nadgoni.

[Szyper]

Hmm, co do poziomu to wydaje mi się, że w Polsce troszkę opadł a w Europie nie tyle wzrósł, co wyrównał. Włosi i Ryan już w DR potrafili zbić Koreańców a jeśli oni mogli to myślę, że niektórzy Polacy też by mogli wtedy.
Nic trzeba grać i ćwiczyć. Wtedy znowu będziemy na topie w Europie.

[Nevan]

Nie bardzo rozumiem to gadanie o byciu czy nie byciu topami w europie.

Jeśli chodzi o WCG to niestety ale kompletnie nie zaliczam tego jako turnieju, warunki w jakich graliśmy (spory lag, xklocek) to nie są warunki turniejowe. Na pewno nie zamierzam ponownie brać w czymś takim udziału.

W tym roku z poważnych zagranicznych turniejów zaliczyliśmy Berlin, kto był ten był i poszło nam naprawdę dobrze (3 i 4 miejsce, zbiliśmy wszystkich Niemców, byliśmy obaj z Frizenem o krok od pokonania Bode).

I niech mi nikt tutaj nie poważy się napisać, że to nic nie znaczy po prostu już więcej tych błędów nie popełnię. Możemy spokojnie nawiązać równą walkę z top europy.

A raczej - kto może, ten może...

Naprawdę rzygać mi się chce czytając posty "a za czasów T5 to... ". Tak jakbym czytał, że za komuny było lepiej.

Niestety, ale komuna się skończyła, czas, technologie i umiejętności idą naprzód (Frizen za czasów DR był psem do lania).

[Grey]

Dobra, dobra Wasze podwórko.

W mojej wypowiedzi nie zanotowałem nostalgii, za to kilka faktów.
Jeżeli mowa o naszym poziomie względem europy to nie porównujmy się z Niemcami tylko z Ryanem.
Devil pokonał Ryana mając 11 lat i nigdy później z nim nie przegrał, a na pewno nie zjadł ochnaście razy tego samego set-upa

[Szyper]

Co do wspominania T5 to się zgadzam, ale ogólnie im więcej samokrytyki tym lepiej chyba. Lepiej się nie DOceniać niż PRZEceniać. Potem wychodzą babole typu "w Europie nie ma dobrego operatora mishim, nawet Ryan to nic specjalnego".
Na WCG nie byłem, warunki być może faktycznie do gry na wysokim poziomie się nie nadawały, ale trzeba wziąć pod uwagę, że były równe dla każdego. Jednak patrząc na grę Rikiego, to była poezja, do której na pewno wszystkim daleko.
Zresztą jak chcecie, dla mnie zawsze lepiej dawać sobie motywację do treningu...

[HiKrush]

Wytłumaczcie mi, dlaczego jak komuś w tym kurwidole się coś uda, to wszyscy jadą po nim/po poziomie polskiego grania? Grey pewnie pamięta, że jak jedenastoletni (bym przysiągł, że miał wtedy 13, ale może mi się wydawać) Devil zrobił Ryana, to jechali po nim podobnie jak dziś po Frizenie, broniąc zawzięcie Ryana, że przegrał, bo grał z kapiącym Fengiem na 14 calowym Rubinie bez dźwięku. O co tu chodzi?

[Bati]

Na WCG nie byłem, warunki być może faktycznie do gry na wysokim poziomie się nie nadawały, ale trzeba wziąć pod uwagę, że były równe dla każdego.

Aż przypomniał mi się finał oficjalnego turnieju DRki na PSP, gdzie graliśmy na tych biednych developerskich modelach z wydymanymi do granic możliwości krzyżakami, co akurat dla Gona który wygrał cały turniej okazało się bardzo pomocne, przy używaniu d+4,4,4,4 Lee cały czas.... nawet w finale ... w którym przy pomocy tego "zagrania" wygrał z Mattem, który z kolei nie był w stanie tego ani razu sparować bo się po porostu nie dało

[Szyper]

He he, no na WCG nie było chyba aż tak źle, co?

[Nevan]

Aż tak to może i nie, ale feeling był naprawdę dziwny. Oczywistym jest, że każdy miał takie same warunki - ale mi one nie odpowiadają. Frizen jest graczem który świetnie sobie radzi również online, ja się jednak w takich warunkach odnaleźć nie potrafię.