Autor Wątek: "Ja jestem lepszy"  (Przeczytany 27702 razy)

Bati

  • Sr. Member
  • ****
  • Wiadomości: 257
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ludzka dzida
    • Zobacz profil
  • PSN ID: Bati_KING
  • Skąd: Bytom
Odp: "Ja jestem lepszy"
« Odpowiedź #90 dnia: Październik 14, 2011, 00:02:22 »
Wiesz, trochę sobie jaja zrobiłem z tym pytaniem :)
ale to dobra "rozkmina" bo skoro nie działa to w żadną ze stron to cóż w tym za sens :)
Jeżeli ktoś nie wygrał z jakimś graczem ani razu nie może powiedzieć że jest na jego poziomie bądź lepszy, z 2giej strony, jeżeli ktoś z kimś raz wygrał, też nie może powiedzieć że jest na jego poziomie albo wyższym ;D

Niech się nikt nad tym nie rozwodzi za dużo, tak sobie trolluje troszkę dla rozluźnienia klimatu ;)
Srolo-lolo ;D
Flamingo KUR*A

Nevan

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 2209
  • Płeć: Mężczyzna
  • The bells of good furtune are ringing for you.
    • Zobacz profil
    • Nevan YT
    • Email
  • Skąd: Wrocław
Odp: Odp: [T6] Polskie WCG oraz SEC (6-9 października 2011, Warszawa)
« Odpowiedź #91 dnia: Październik 14, 2011, 18:27:55 »
Uprzedzam, że nie chciało mi się czytać tej całej paplaniny, moją uwagę przykuło wczoraj stwierdzenie mashtera czegoś tam o UT w Paryżu a dzisiaj było coś o "spaniu w ich domach".

Otóż w świat poszła historia (potwierdzona przez kilka różnych źródeł - znane mi to jest jeszcze sprzed mojego powrotu do Polski więc musiało to mieć miejsce gdzieś przed 2007 rokiem. Mniemam, że sprawa w Polsce znana nie jest) o bardzo "eleganckim" zachowaniu mashtera i boskona w trakcie UT w Paryżu gdy to któryś z Francuzów przyjął ich pod własny dach, ugościł a oni przez swoje wielkie wybujałe na punkcie tekkena ego narobili tam takiej trzody, że w środku nocy wylecieli na zbity pysk. Tyle o mashterowych internacjonalnych koneksjach i estymie, jaką cieszy się pośród ludzi którzy mieli okazję z nim obcować, a nie z jego combo movies.

Proponuję dać sobie spokój z dalszą dyskusją z tym kolesiem tym samym kończyć ten OT.

Wiarygodność historii człowieka, który groził śmiercią w internecie innemu użytkownikowi, bo ten go pobił pod śmietnikiem na jego własne życzenie jest równa ile? Bo w tym kontekście nawet zero brzmi na super wiarygodne :D W całej historii naszych wypadów z Boskonem za granicę była tylko jedna kwaśna akcja, która dotyczyła Boskona i jednego Francuza, z którym grał w turnieju. Typ dostawał ostro od Boskona i obraził Boskona po francusku, bo pewnie myślał że "Polak idiota" nie zna francuskiego. Boskon poleciał go 3:0 odpiął pada i odszedł. Kilku francuzów się obraziło, bo mu nie podał ręki. Ciekawe kto by komuś podał rękę jakby cię wcześniej nazwał kur'wą? Ale kto wymyślił, że nas ktoś wyrzucił skądś, to brzmi już jak głuchy telefon, który przeszedł przez co najmniej setkę osób, bo wtedy nocowaliśmy w hotelu :D

A co do Frizena, to męczy mnie już trochę ten temat. Dla mnie jeśli ktoś nigdy nie wygrał z daną osobą, to znaczy że nie jest na jej poziomie i jeśli ktoś twierdzi inaczej, to nie chce mi się nawet szukać określenia na to. A co do grania, to ja chętnie z Frizenem pogram. Mogę nawet podjechać do Dąbrowy na turniej bo mam niedaleko, ale więcej niż godzinę w tą grę nie gram, bo się nie da.

Jak to niewiele potrzeba, żeby przewidzieć co to znowu mądrego nie napiszesz. Zabawne, zaiste.

Co do historii z komandosem, rzucanie mi tym teraz w twarz... oświadczam daremny to zachód. Każdy kto chciał to przeczytał, wielu nawet widziało na żywo.

Natomiast twoje zagraniczne podboje to nieco inna historia, bo kreujesz się na osobę z autorytetem, w świecie bywałą i nie wiadomo jak za granicą szanowaną - jest jednak inaczej. Historię znam jeszcze sprzed tego, jak poznałem cię osobiście. Z początku wydawała mi się nieprawdopodobna, ale teraz jestem skłonny dać tym ludziom wiarę.

Jeszcze jedno, panie lanser. Nie chce mi się już szukać twoich postów na ten temat, ale pisałeś sobie coś o zmianie zainteresowań życiowych, mianowicie teraz postanowiłeś zająć się zarabianiem pieniędzy (jakież to unikalne hobby), nie omieszkałeś też pochwalić się na ile to cię teraz nie stać. Dość zabawnie jest czytać takie rzeczy od kolesia, który furczał i sapał jako pierwszy, gdy napisałem o tej pamiętnej "reklamówce z Lidla". Zrobiłeś z tego przytyk do wyśmiewania się z czyjejś gorszej sytuacji materialnej... a teraz sam afiszujesz się z własną, tyle że lepszą.

Gdzieś się chłopcze w tym wszystkim pogubiłeś.




Tak, tak... Właśnie wysikałeś się pod huragan.

Pychu

  • Sr. Member
  • ****
  • Wiadomości: 450
  • Płeć: Mężczyzna
  • Czy koń może założyć firmę?
    • Zobacz profil
    • Łukasz Pych Youtube Music Channel
  • PSN ID: MaDDOGPych
  • Skąd: Sosnovietz
  • Użytkownik jest na liście obserwowanychObserwowany
Odp: "Ja jestem lepszy"
« Odpowiedź #92 dnia: Październik 15, 2011, 06:58:13 »
a ja sram na Was wszystkich, GDZIE JEST TUNDRA???!! :D
A MOŻE WARTO UWIERZYC?

dante84

  • TLT
  • Sr. Member
  • *
  • Wiadomości: 389
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
    • Email
  • PSN ID: sorrow_jp
  • Skąd: Łódź- Zgierz
Odp: "Ja jestem lepszy"
« Odpowiedź #93 dnia: Październik 15, 2011, 09:04:59 »
Trenuje w Asphalta :D

AKI_WROC_PL

  • Learn to fly
  • Hero Member
  • *
  • Wiadomości: 550
  • Płeć: Mężczyzna
  • ..........
    • Zobacz profil
  • PSN ID: AKI_WROC_PL
Odp: "Ja jestem lepszy"
« Odpowiedź #94 dnia: Październik 15, 2011, 10:25:00 »
a ja sram na Was wszystkich, GDZIE JEST TUNDRA???!! :D

Obraził się.

Barabasz

  • Gość
Odp: "Ja jestem lepszy"
« Odpowiedź #95 dnia: Październik 15, 2011, 11:58:37 »
A dlaczego nie możecie się po prostu...pobić?

Pitrex

  • Sr. Member
  • ****
  • Wiadomości: 461
  • Płeć: Mężczyzna
  • Foot Dive ;D
    • Zobacz profil
  • Gamertag: leszek_co_mial_na_chooju_meszek
  • Skąd: Gdańsk
Odp: "Ja jestem lepszy"
« Odpowiedź #96 dnia: Październik 15, 2011, 14:08:52 »
A dlaczego nie możecie się po prostu...pobić?

Bo większość tych ludzi po prostu nie chcąc się bić w realu....robi to w grze video :D

evil_cock

  • Newbie
  • *
  • Wiadomości: 44
    • Zobacz profil
  • Skąd: Krak�w
Odp: Odp: [T6] Polskie WCG oraz SEC (6-9 października 2011, Warszawa)
« Odpowiedź #97 dnia: Październik 15, 2011, 15:27:57 »
Uprzedzam, że nie chciało mi się czytać tej całej paplaniny, moją uwagę przykuło wczoraj stwierdzenie mashtera czegoś tam o UT w Paryżu a dzisiaj było coś o "spaniu w ich domach".

Otóż w świat poszła historia (potwierdzona przez kilka różnych źródeł - znane mi to jest jeszcze sprzed mojego powrotu do Polski więc musiało to mieć miejsce gdzieś przed 2007 rokiem. Mniemam, że sprawa w Polsce znana nie jest) o bardzo "eleganckim" zachowaniu mashtera i boskona w trakcie UT w Paryżu gdy to któryś z Francuzów przyjął ich pod własny dach, ugościł a oni przez swoje wielkie wybujałe na punkcie tekkena ego narobili tam takiej trzody, że w środku nocy wylecieli na zbity pysk. Tyle o mashterowych internacjonalnych koneksjach i estymie, jaką cieszy się pośród ludzi którzy mieli okazję z nim obcować, a nie z jego combo movies.

Proponuję dać sobie spokój z dalszą dyskusją z tym kolesiem tym samym kończyć ten OT.

Wiarygodność historii człowieka, który groził śmiercią w internecie innemu użytkownikowi, bo ten go pobił pod śmietnikiem na jego własne życzenie jest równa ile? Bo w tym kontekście nawet zero brzmi na super wiarygodne :D W całej historii naszych wypadów z Boskonem za granicę była tylko jedna kwaśna akcja, która dotyczyła Boskona i jednego Francuza, z którym grał w turnieju. Typ dostawał ostro od Boskona i obraził Boskona po francusku, bo pewnie myślał że "Polak idiota" nie zna francuskiego. Boskon poleciał go 3:0 odpiął pada i odszedł. Kilku francuzów się obraziło, bo mu nie podał ręki. Ciekawe kto by komuś podał rękę jakby cię wcześniej nazwał kur'wą? Ale kto wymyślił, że nas ktoś wyrzucił skądś, to brzmi już jak głuchy telefon, który przeszedł przez co najmniej setkę osób, bo wtedy nocowaliśmy w hotelu :D

A co do Frizena, to męczy mnie już trochę ten temat. Dla mnie jeśli ktoś nigdy nie wygrał z daną osobą, to znaczy że nie jest na jej poziomie i jeśli ktoś twierdzi inaczej, to nie chce mi się nawet szukać określenia na to. A co do grania, to ja chętnie z Frizenem pogram. Mogę nawet podjechać do Dąbrowy na turniej bo mam niedaleko, ale więcej niż godzinę w tą grę nie gram, bo się nie da.

Jak to niewiele potrzeba, żeby przewidzieć co to znowu mądrego nie napiszesz. Zabawne, zaiste.

Co do historii z komandosem, rzucanie mi tym teraz w twarz... oświadczam daremny to zachód. Każdy kto chciał to przeczytał, wielu nawet widziało na żywo.

Natomiast twoje zagraniczne podboje to nieco inna historia, bo kreujesz się na osobę z autorytetem, w świecie bywałą i nie wiadomo jak za granicą szanowaną - jest jednak inaczej. Historię znam jeszcze sprzed tego, jak poznałem cię osobiście. Z początku wydawała mi się nieprawdopodobna, ale teraz jestem skłonny dać tym ludziom wiarę.

Jeszcze jedno, panie lanser. Nie chce mi się już szukać twoich postów na ten temat, ale pisałeś sobie coś o zmianie zainteresowań życiowych, mianowicie teraz postanowiłeś zająć się zarabianiem pieniędzy (jakież to unikalne hobby), nie omieszkałeś też pochwalić się na ile to cię teraz nie stać. Dość zabawnie jest czytać takie rzeczy od kolesia, który furczał i sapał jako pierwszy, gdy napisałem o tej pamiętnej "reklamówce z Lidla". Zrobiłeś z tego przytyk do wyśmiewania się z czyjejś gorszej sytuacji materialnej... a teraz sam afiszujesz się z własną, tyle że lepszą.

Gdzieś się chłopcze w tym wszystkim pogubiłeś.

Po pierwsze napierdalanie się po pyskach świadczy o poziomie intelektualnym osobników, które ten rodzaj rozwiązywania sporów praktykują. Nieprzypadkowo kibole rozwiązują swoje problemy rozbijając sobie głowy kijami, butelkami i innym pochodnym arsenałem. No ale ty pewnie inaczej to sobie tłumaczysz.
Po drugie dlaczego przypinasz mi coś w czym ja nie uczestniczyłem? To Boskon brał udział w tym o co za wszelką cenę starasz się zrzucić na mnie, sam nie mając zielonego pojęcia co się w ogóle stało? WTF?! Masz problem o akcję w Paryżu, napisz list do Boskona, mogę dać ci nawet adres - myślę, że nawet by ci odpisał :)
Po trzecie afiszując z aktualnym stanem materialnym (czego w ogóle nie robię, bo niby gdzie napisałem ile mam kasy, czy ile zarabiam itd.) nie schodzę do poziomu śmiania się z kogoś kto zwyczajnie jest biedny. W szczególności, że sam znajdujesz się na takim samym poziomie finansowym. Moje zachowanie można w najgorszym wypadku nazwać chwaleniem się, twoje jest zwyczajnie żałosne i jest zwykłą hipokryzją. 

A tak w ogóle to po raz już nie wiem który obserwuję absolutny fenomen w skali świata, oczywiście w Polsce to w sumie standard, że ktoś kogoś nienawidzi, bo gdzieś coś o kimś słyszał. No bo jeśli masz jakiekolwiek podstawy, żeby mieć do mnie jakiś osobisty problem, to bardzo chętnie chciałbym się dowiedzieć o co kaman. Bo serio, masa osób w całej historii scen tekkenowych miała do mnie problem, a ja nigdy nic żadnej z tych osób nie zrobiłem złego. Trzeba przyznać, że to niesamowita sprawa. 

Solo

  • Administrator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 854
    • Zobacz profil
    • Email
Odp: "Ja jestem lepszy"
« Odpowiedź #98 dnia: Październik 15, 2011, 17:03:50 »
Cytuj
Po pierwsze napierdalanie się po pyskach świadczy o poziomie intelektualnym osobników, które ten rodzaj rozwiązywania sporów praktykują.

Nie widze tu zwiazku, bezsensowne stwierdzenie :).



evil_cock

  • Newbie
  • *
  • Wiadomości: 44
    • Zobacz profil
  • Skąd: Krak�w
Odp: "Ja jestem lepszy"
« Odpowiedź #99 dnia: Październik 16, 2011, 02:34:48 »
No to że ty nie widzisz związku, to nie znaczy że go nie ma.

Dla ludzi inteligentnych najważniejszą bronią jest intelekt, bo dzięki niemu mogą osiągnąć praktycznie wszystko i rozwiązać każdy problem, więc nigdy nie dopuszczą żeby ktoś ich napierdalał po tym intelekcie (czyt. głowie). Ja nie wiem jak tu można nie widzieć związku.

AKI_WROC_PL

  • Learn to fly
  • Hero Member
  • *
  • Wiadomości: 550
  • Płeć: Mężczyzna
  • ..........
    • Zobacz profil
  • PSN ID: AKI_WROC_PL
Odp: "Ja jestem lepszy"
« Odpowiedź #100 dnia: Październik 16, 2011, 11:10:32 »
No to że ty nie widzisz związku, to nie znaczy że go nie ma.

Dla ludzi inteligentnych najważniejszą bronią jest intelekt, bo dzięki niemu mogą osiągnąć praktycznie wszystko i rozwiązać każdy problem, więc nigdy nie dopuszczą żeby ktoś ich napierdalał po tym intelekcie (czyt. głowie). Ja nie wiem jak tu można nie widzieć związku.

Są takie chwile kiedy oddziela się facetów od pipek(chłopców).

HiKrush

  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 1714
  • Płeć: Mężczyzna
  • Bagiety już jado
    • Zobacz profil
  • PSN ID: HiKrush
  • Skąd: Limanowa
  • Steam ID: HiKrush
  • Użytkownik jest na liście obserwowanychObserwowany
Odp: "Ja jestem lepszy"
« Odpowiedź #101 dnia: Październik 16, 2011, 12:06:25 »
No i, jak to mówi stare, mądre porzekadło, nikt nie jest na tyle mądry, żeby nie mógł dostać w ryj.
- To się nazywa obłęd.
- Wszystko się jakoś nazywa, wybierz sobie.

Frizen

  • Moderator forum
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 1339
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
    • Email
  • Skąd: Wrocław
Odp: "Ja jestem lepszy"
« Odpowiedź #102 dnia: Październik 16, 2011, 12:28:30 »
"People live their lives bound by what they accept as correct and true. That's how they define "reality". But what does it mean to be "correct" or "true"? Merely vague concepts… their "reality" may all be a mirage. Can we consider them to simply be living in their own world,shaped by their beliefs?"

blaugrana20

  • Sr. Member
  • ****
  • Wiadomości: 304
  • Płeć: Mężczyzna
  • what do you want
    • Zobacz profil
  • PSN ID: blaugrana20_PL
  • Skąd: Kamienna G�ra (okolice W-cha ) )
Odp: "Ja jestem lepszy"
« Odpowiedź #103 dnia: Październik 16, 2011, 13:09:49 »
Chyba  tych kiboli trochu  za bardzo do jednej szuflady upchales  ;p

PePe

  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 853
    • Zobacz profil
    • Email
  • Gamertag: PePe PL
  • PSN ID: PL---PePe---PL
  • Skąd: Bielsko-Biała / Kraków
Odp: "Ja jestem lepszy"
« Odpowiedź #104 dnia: Październik 16, 2011, 17:10:44 »
No to że ty nie widzisz związku, to nie znaczy że go nie ma.

Dla ludzi inteligentnych najważniejszą bronią jest intelekt, bo dzięki niemu mogą osiągnąć praktycznie wszystko i rozwiązać każdy problem, więc nigdy nie dopuszczą żeby ktoś ich napierdalał po tym intelekcie (czyt. głowie). Ja nie wiem jak tu można nie widzieć związku.

Są takie chwile kiedy oddziela się facetów od pipek(chłopców).

I są takie chwile kiedy się oddziela ludzi z marginesu czy jakiś patologicznych środowisk od tych z lepszych sfer, pracujących na pkb itp. ;-) Agresja == bycie prawdziwym facetem xD To jest właśnie polaczkowo :D
« Ostatnia zmiana: Październik 16, 2011, 17:42:28 wysłana przez PePe »