Tak oczywiście. Łysy Kratos to jedyny prawdziwy fighter MK. Mnie God of War nigdy nie podpasował. Nie lubię takich slasherów, w których jeden koleś rozwala całe hordy stworów. Od czasu jakiegoś tam Boga przyjdzie ubić. Nigdy nie lubiłem stylu heroic fantasy, a to to jest szczyt tego co można by było tym mianem nazwać.
Niech se będzie tam ten Kratos, ale niech następnym razem swojego łba nie wystawia poza swoją grę w którą nie chce grać.
Pocieszam się tylko tym że jak jakiś fan GOW(n)a bierze tego całego Kratosa, to zawsze mogę mu obić łeb o pociąg, wkopać mu ryj do lawy, albo po prostu wyrwać mu głowę z całym kręgosłupem.