Vega zawsze był drugą po bisonie postacią z moich ulubionych w całej serii. Świetnie przemyślany design i background, hiszpański ninja/torreador, narcysta z fetyszem krwi i obsesją nt. własnej urody, walczący w masce aby nie ryzykować oszpecenia. Posługuje się w dodatku ciekawą bronią i jodłuje! No kuwa, czego chcieć więcej?
Gdyby nie obecność najseksowniejszego villain w historii bijatyk (Dyktator) byłby dla mnie no.1. Tak oglądam sobie te nowe postacie, i czytam o delikatnym tuningu clawa to sobie myślę, że chyba jednak dam mu kolejną szansę w tym sf. Może nie będzie już tak jednowymiarową postacią?