Co do juggli to tak na prawdę zgadzam się z wami i na bank będę je trenował. Ale wciąż wolę grać pewnego juggla, opanowanego na 100%, niż coś co mi wychodzi na 70%. Oczywiście, że mogę sprawić, że dobre juggle będą mi wychodzić zawsze i wtedy nie ma sensu grać gorszego. I to będę trenował:)
Chodzi mi tylko o wytłumaczenie podejścia, z komentarzy na ppe.pl w stylu 'noob bo grał 3 ciosy na pałe'. Chciałem się ustosunkować tylko do tego i uzasadnić te '3 ciosy na pałę', które miałem opanowane na 100% i są wystarczająco skuteczne. Ale wiadomo, że na ppe w komentach to sami mistrzowie ;/
Moim zdanie ważność juggli w tekkenie jest duuużo większa niż w MK, i tekkenowi gracze mieli opanowane tylko to, a brakowało im pewnych typowo mortalowych zachowań.
Poza tym wydaje mi się, że niektóre z tych juggli (sub zera chyba) da się zblokować bez breka, kwestia dobrego blok/dół+blok, ale nie jestem pewien. Wiem, że w ćwierćfinale kilka weszło mi na blok, ale nie wiem czy to normalne, czy po prostu przeciwnik je spieprzył.