Ktoś mi kiedyś powiedział, że TTT2 to taki CoD wśród bijatyk. Uznałem to za bezpodstawny i trollowy hejt. Pograłem parę dni.
Online ranked jest zaspamowane spammerami, że aż rzygać się chce. Pełno tanich Law'ów (1RK), kapuścianych Bryanów (czy wszystkie juggle zaczynają się od jego podbijającej kosy?), Dżunów/aSuk/Ałnołów jak królików na wiosnę. Jak zdarza się ktoś skillowy (najbardziej co ciekawe co spotkałem to było dwóch Polaków, jeden z Backdasha), to jakieś święto. Zdarzało się paru co próbowało skillowo, ale jak dostawało baty w rundzie, to zaraz zaczęła się kapuspam. W TTT2 spam potrafi być opłacalny, co np. w VF5: FS jest nie do pomyślenia - tam spam kończy się CH-em i nie trzeba być mistrzem Akiry żeby to osiągnąć, bo tam po prostu tak skonstruowany jest system. Lepszy evade i różne defensywne właściwości ciosów i postaw.
TTT2 to CoD wśród bijatyk.
Ps. Jestem noobem, nie kierujcie się tą opinią, i grajcie radośnie.