Tokis słusznie zauważył, że nie napisałem moich odczuć nt. Tekken Tag Tournament 2, więc czas najwyższy.
W Paryżu do dyspozycji były dwa automaty ze starym buildem (brak FS 1 i 2 oraz tej "wanny"). Dziury na monety oraz karty były zablokowane, więc oczywiście nie musieliśmy płacić. Jedyny minus to ekran "Thank you for playing", który pojawiał się po uzyskaniu 10 wygranych z rzędu (jest tak normalnie na automatach?), więc nie można było dłużej siedzieć (graliśmy systemem przegrywający odchodzi od automatu).
Walki nagrane przez Francuzów znajdziecie tutaj:
http://www.youtube.com/user/JMike971 (ja gram oczywiście teamem Panda/Kuma), natomiast mi udało się nagrać 3 fajty:
http://www.youtube.com/watch?v=U_iLcrQM7w8http://www.youtube.com/watch?v=8OKDGlUTPWUhttp://www.youtube.com/watch?v=3MdBkvK8EQsNa początek oprawa: grafika jest znacznie lepsza niż w Tekkenie 6 (wg Namco teraz postacie mają 1,5 raza więcej poligonów - i to widać). Plansze co prawda nie porażają graficznie (np. zielony dinozaur na jednej z nich wygląda zwyczajnie słabo), ale ich "design" daje radę. Mi najbardziej do gustu - raczej zgodnie z przewidywaniami - przypadły do gustu Moonlit Wilderness oraz nowa wersja kościoła z DR-a (tego zimowego). Fajnym motywem jest mapa planszy widoczna podczas jej wyboru - w T6 mieliśmy tylko informację o rodzaju (ściany itd.), natomiast tutaj dodatkowo widzimy jej kształt oraz rozmiary (w metrach). Muzyka również na plus, choć ze względu na hałas wokół mnie nie mogłem się wsłuchać we wszystkie kawałki.
Gameplay jest bardzo zbliżony do tego z Tekkena 6. Różnic w movemencie nie dostrzegłem - być może to kwestia postaci którymi grałem, niemniej u moich przeciwników nie zauważyłem niczego wyraźnie lepszego niż w T6. Czyżby opowieści o lepszym movemencie były przesadzone? Niewykluczone.
Mam wrażenie, że zmieniono nieco hitboksy - nie jest to tak duża różnica jak w przypadku przeskoku DR -> T6, ale czuć, że jest inaczej. Ciosy inaczej "kleją", ale szybko idzie się przyzwyczaić.
Co ciekawe, na automacie mogłem się wyrywać z rzutów z bardzo dużą skutecznością (myślę, że średni 7/10, może 8/10), podczas gdy grając na konsoli w T6 najczęściej daleko mi do takiej "wyrywalności". Furb, który miał okazję zagrać w TTT2 w lipcu też tak miał. Pytanie czy to kwestia automatu (mniejsze lagi), czy zmian w klatkach.
Netsu - szczerze mówiąc rzadko kiedy zwracałem uwagę na to (głównie wtedy, gdy już robiłem juggle'a), choć trzeba przyznać, że ilość zadawanych obrażeń wzrasta wyraźnie. Przy skróconych paskach energii (170 punktów?) netsu bardzo przypomina rage'a.
Tagowe juggle wykonuje się z dużą przyjemnością i nie są trudne do wykonania (już w drugiej/trzeciej walce skutecznie korzystałem z nich). Warto zauważyć, że dzięki nim podcinki pozwalające na bounda są mocniejsze (HS miśków, d/b+3 Rogera). 1+2~5 (Tag Assault) nie używałem.
Inaczej ma się sprawa z tagowaniem w trakcie poruszania się, bo trzeba uważać - jeśli przeciwnik zauważy, że tagujemy się, to wybije wbiegającą postać (ta przez pewną ilość klatek nie może blokować). "Spadanie" (nowy sposób tagowania) ma dwa fajne zastosowania: low crush oraz uciekanie spod ściany (jeśli dobrze zrobimy, wylądujemy za przeciwnikiem, który teraz będzie pod ścianą).
Bardzo martwi mnie obijanie dwóch postaci jednocześnie, ale być może z czasem będzie wiadomo jak się przed nimi bronić.
Jestem ciekaw czy 1+3~5 to uniwersalny rzut, bo wygląda to dziwnie - początek normalnego rzutu z lewej ręki, później tag i... sęk w tym, że to my tracimy energię zamiast przeciwnika.
Nie grałem przeciw Ogre'owi, a przeciw Jun tylko kilka walk. Zdążyłem zauważyć u niej 3-ciosową serią z wymienną końcówką (low/mid/high) oraz dwuhitowego hopkicka (efekt podobny jak u/f+4,4 Alisy, ale animacja bardziej "larsowa"). W skrócie: nic nadzwyczajnego. Jaycee za to dostała fajne zagrania w porównaniu do Julki i może się podobać.
W kwestii miśków - wyglądają na osłabione (gorsze hitboksy na ciosach), ale po powrocie przyszło mi do głowy kilka ciekawych zagrywek, które mogą okazać się fajnym buffem. Czas pokaże, czy mam rację.
Podsumowując - ten, kto liczy na powrót starej szkoły Tekkena zawiedzie się. Z kolei fani Tekkena 6 powinni być zadowoleni, bo to po prostu T6 w nowej oprawie.