Wszystko mi się podoba, lubię czytać takie forumowe kłótnie, przebijanie się na wzajem, czasem nawet bezsensownymi, argumentami, wyzywanie się, podlizywanie się, prowokowanie się nawzajem. Jest to coś o czym naprawdę mogę napisać iż: "It has made my day!"
...lecz, jedna rzecz mnie naprawdę wk**wia - mianowicie gdy ktoś, nie w żartach, a z pełną powagą, stawia się ponad kimś, i wprost mówi mu, że jest w czymś od Niego lepszy. "Ja Cię zniszczę, zobaczysz jak się spotkamy" ... najgorsze wieśniactwo pod słońcem. To tak jakby stawiać całą swoją godność na jedną kartę, a w razie wygranej dostać jedynie prawo do wypowiedzenia tych słodkich słów "a nie mówiłem?" Trochę szacunku i wdzięczności dla lepszych graczy od Was, którzy mogliby zachowywać się w ten sam sposób w stosunku do Was, a tego nie robią. Wyobraź to sobie, jakaś odpowiedź na forum której treść różni się od zdania jakiegoś prosa, i leci coś w stylu "zabije Cie z palcem w anusie, więc się zamknij". Jeszcze gorzej jest gdy takimi zagrywkami posługuje się ktoś kto tylko w domyśle jest "lepszy", ktoś kto rozreklamował się jako "lepszy od prawie wszystkich" ... wtedy to już krew zalewa, bo nie tylko osobie zaatakowanej otwiera się nóż w kieszeni ale także i obserwatorom którzy chcieli tylko przeczytać opinie innych i wyrazić zdanie na dany temat, a dostali po oczach takim chamstwem i arogancją. Ja potrafię żartować, i to bardzo "grubo", ale pewnych rzeczy mówić/pisać się nie powinno.
OFF T@P!: Co do tierów i zbalansowania - T6 jest zajebiście zbalansowany! Problem jedynie ktwi w graczach którzy to popełniają ciągle te same błędy, cóż z tego że ta czy inna postać ma taki czy taki cios który daje przewagę/jest szybki/all-crushuje/Bóg wie co robi - dostaniesz raz, w jakiejś danej sytuacji:
a: staraj się nie dopuścić znów do tej sytuacji
b: jeżeli już dojdzie to tej sytuacji, nie zachowuj się znów tak samo
c: jeżeli w tej sytuacji musisz zgadywać i nie jesteś w stanie zareagować na refleks - patrz podpunkt "a"
Nie mówie tu nawet o takich skrajnościach jak np: sidekick Lawa na blok, a dalej, rzut or wybitka or low... ale o rzeczach najdrobniejszych, których wielu ludzi nie zauważa, popełnia 100000razy ten sam błąd nawet o tym nie wiedząc, już sam movement potrafi zabić kogoś kto źle się nim posługuje. Dla przykładu prosta akcja, obojętnie jaką postacią, początek rundy, oddalenie się, postać A robi na blok jakiś cios zwiększający dystans, później backdash, ss, backdash, ss, frontdash, ss, backdash, frontdash i jakiś poke np dp+1, następnie albo znów oddalenie i np atak z dystansu, bądź odrazu po dp+1 próba ataku, bądź cokolwiek innego, nie w tym rzecz, liczy sie partia od "backdasha" do "dp+1" bo za chwile przychodzi np rzut, zawodnicy wstają a postać A zaczyna, backdash, ss, backdash, ss, frontd... BOOM! szybka wybitka na mid wystosowana przez postać B... pierwsze co nasuwa się na myśl graczowi kontrolującemu postać A to "hopkik na pałę!" "przegięty hopkik/dp+2 (kogośtam)", a nie to że przed chwilą zrobił dokładnie ten sam ruch. Uwierzcie mi że są ludzie którzy to widzą i potrafią wykorzystać, no i oczywiście to był tylko przykład. Później zdziwieni są ludzie którzy, nie stosują karalnych ciosów, nie robią nawet lowów ani rzutów, żeby nie ryzykować, jednym słowem grają BeZpIeCzNiE, nie mają problemów z wykonywaniem ciosów/juggli a mimo to przegrywają. W momencie gdy obydwaj gracze popełniają tego typu błędy, zaczyna liczyć się właśnie to która postać ma szybszy/bardziej priorytetowy/crushujący cios. Grając np Jinem, i próbując władować się ciągle tym samym w tych samych momentach, jasną sprawą jest że nadziejemy się na b+1 steva czy bryana. Ot taki mój wywodzik mały, który według mnie bardzo bardzo pasuje właśnie do polskich realiów