Fuck, wróciłem z uczelni, przejrzałem forum i popłakałem sie ze śmiechu. Niektóre teksty naprawde mega. Kocham was wszystkich jak się tak napinacie o byle co :***
Jedyny problem tego wszystkiego jest taki, że gadacie tutaj o balansie, a nie o tier-liście. Balans gry to jest sprawa naprawde subiektywna, każdy postrzega to inaczej. Dla mnie zbalansowana gra to taka, w której jest jakaś tam spora ilość postaci, które można brać na poważnie (i ta liczba nie jest zawsze taka sama, wiadomo że w tekkenie mniejsza ilość grywalnych postaci doskwiera bardziej niż w takim marvelu, gdzie wybieramy trzy postacie, co tak czy inaczej daje wiele kombinacji), przez co turnieje nie sprowadzają się do pojedynków dwóch/trzech zepsutych postaci. Dla Tundry balans oznacza, że każda postać jest tak samo dobra i każdą da się wygrywać, a dla jeszcze kogoś innego może to być pokrywanie się tier listy z listą postaci ułożoną pod względem trudności w opanowaniu. Wszystko zależy od ideologii gracza, o ile komuś chce się czasem przysiąść i porozkminiać takie rzeczy. Taka dyskusja nie ma sensu, bo raczej ciężko jest przekonać kogoś do zmiany zdania w takim temacie, i tak naprawde nie wiadomo po co to robić.
Jeśli już mamy flejmować, to poflejmujmy na temat, czyli dlaczego Lars ledwo co załapuje się do topów ;p