STREET FIGHTER x TEKKEN

[Chris]

CvS3 aka Capcom vs SNK 3

@Hamtaro: cvs3 bylby fajny, w ogóle ta seria zawsze jakos byla atrakcyjna od reszty 'standardowych' tytulow.
@HiKrush : fakt, co za duzo gierek to nie dobrze, bo sa ludzie, ktorzy chcieliby wszystko ogarnac w co by chcieli wygrywac - i tu sie pojawia problem - zycie albo granie, a jak granie to za co zycie?
SFxT bedzie pewnie srednio-dobry, ale fakt duzo osob bedzie czekalo na szorjukeny rya w tkxsf - takie jak jakis czas temu harada zapodal:P
Ogolnie myslac, to ;  MK9 jakos sie bedzie trzymac, UMvC3 - standardowo, d czasu wypuszczenia UmvC3AE , SSF4AE umrze, SSF3rdO - tudzien 3s na supercade bedzie egzystowal,, Skullgirls - gierka na chwilę, ludzie obczaja system, zrobia kilka filmikow z combami i wyrzuca, SCV - mieczyki to mieczyki, DoA moze byc ciekawie, KOF to azjaci, SFxTK - moze wprowadza opcje bez gemow, by pykac na turniejach, ew. zostana, ale i tak gra sama w sobie dozyje czasow tkxsf i pociagnie jeszcze az wyjdzie jakis SF.
Przy okazji, to ciekawe czy pandora dotrwa do gry, czy ja wyrzuca, ew. zmienia zgon po kilku sekundach.

[Furb]

I teraz pointa. Nie rzecz w tym, że ta gra może okazać się słaba, bo to akurat najmniej straszna rzecz, która się może grze przytrafić, vide TK4, czy MK9. Rzecz w tym, że tą grę może zabić w przedbiegach zbyt wcześnie i zbyt zawile konstruowany przez producentów hype, który własnie zaczął się przeradzać w "no, nie wiem". Harada i Ono zachowali się trochę jak nieumiejętni akwizytorzy, którzy zamiast sprzedać towar właśnie zajawionemu potencjalnemu kupcowi, zaczęli mu opowiadać o towarze coraz więcej i coraz więcej przy tym pokazali potencjalnych wad.

Masz racje i faktycznie mozna cos takiego odczuc. Niestety wszystko rozbija sie o to co zawsze. Hype, gemy i pandory to jest stuff dla casuali, ktorzy kupia ta gre w pierwszym tygodniu, pograja moze z miesiac max jak im sie spodoba i gra wyladuje na polce, pojdzie na aukcje albo odpali sie sporadycznie na jakiejs imprezce. Ameryki tu nie odkrylem, ale niestety taka jest brutalna prawda. Aby zachowac plynnosc finansowa trzeba przyciagnac casuali. A japonczycy o plynnosc musza dbac szczegolnie, bo slabo im sie w ostatnich czasach wiedzie. Niestety w dzisiejszych czasach gra turniejowa pokroju SF 3rd strike, albo TTT nie poradzi sobie na rynku, jesli nie bedzie sie odpowiednio swiecic.

[HiKrush]

Hype, gemy i pandory to jest stuff dla casuali, ktorzy kupia ta gre w pierwszym tygodniu, pograja moze z miesiac max jak im sie spodoba i gra wyladuje na polce, pojdzie na aukcje albo odpali sie sporadycznie na jakiejs imprezce.

Ale zauważ, że pojawił się nowy typ gracza, który nie jest ani casualem ani proplejerem. Online gamerzy się pojawili, którzy grają w te gry jak w jakieś mmo, tłukąc się z lagami i ludźmi po necie, ubierając sobie postaci i zdobywając kolejne rangi. W T6 możesz spotkać na pęczki w miarę ogarniętych graczy na netplayu, ale żadnego z nich nie uraczysz na turniejach. I te gemy są właśnie dla takiego gracza, który sobie zamiast wbijania leveli będzie sobie kupował kolejne zestawy, żeby obrobić tego ciecia, co go ostatnio zbił.

[Dae]

Gemy nie pomogą casualplayerom, wręcz przeciwnie. Nie dość że muszą wybrać aż dwie postacie to będą zmuszeni wybierać po tym gemy. Pogubią się na samym wyborze. Tak jak pisał Hajkrasz - ten system spodoba się prawdopodobnie graczom sieciowym. Dalej jestem zdania że sfxt może, i pewnie będzie grą turniejową - były tury w smash brothers - czy jak to tam miało - będą i w to. Tylko pytanie - na ile uda się stworzyć scenę i czy wytrzyma ona próbę czasu. Bez wersji arcade może to być trudne, zwłasza w Azji, ale nie niemożliwe. Gra ma tą zaletę że nie jest to w 100% nowe IP - fani obu serii dają ładną bazę potencjalnych nabywców. TL:DR - jeśli ludzie to kupią, będą turnieje.

[Qjon]

Ale pytanie, kto z proplejerów to kupi? Fani Syfa mają pewniaka w postaci Syfa + czeka ich AE 2012, fani Teka jak chcą 2D turniejowe, to też raczej wybiorą Syfa - i koło się zamyka

[Furb]

Wiec wychodzi na to, ze gra jest przeznaczona wlasciwie tylko dla online playerow. Jesli to faktycznie tak dziala... W sumie nigdy nie rozumialem ludzi, ktorzy codziennie graja na necie (z niezlym efektem) i nawet nie mysla o tym aby pograc na turze @_@.

[HiKrush]

A ogarniętych onlajnowców jest wbrew pozorom sporo. Sam grając w TK łącznie może 5 godzin na online spotkałem trzech ogarniętych polaczków. Wysyłałem pmki z adresem backdasha, ale chyba nie poskutkowało.

Co do spostrzeżenia Dae, to bym się zgodził, casual player woli włączyć i grać, ewentualnie poprzebierać sobie postać. Ale online player może się w tym tytule odnaleźć. A jeżeli online playerów odnajdzie się w tym tytule dostatecznie dużo, to mogą kiedyś wyprzeć "proplejerów" i proplayerów. Bo rozgrywki offline mogą mieć dowolny prestiż, ale jeżeli online friendly tytuły będą zarabiały producentom dużo więcej, to nawet Namco przeniesie teczkę na to pole, co notabene wcale nie byłoby takie trudne - ot, dopuść w TK6 możliwość działania buffów na strojach w versusie i online'owcy pieją z zachwytu.

[Solo]

Furb niektorzy nie potrafia wytrzymac presji na turze (tutaj trzeba sie dotrzec),nawet zaawansowani turniejowo gracze maja czasami "trzesace sie rece". W domciu sobie ktos siedzi w wygodnym fotelu z browarem w rece i jest bossem. Zero presji.

[Furb]

Wiem o czym mowisz. Byc moze faktycznie wiekszosc ludzi woli posiedziec na kanapie. W sumie na polskich turach pojawiaja sie czasem ludzie grajacy online, ale zwykle sa to jednorazowe epizody. Szkoda.

[Tundra]

Wiadomo, ze każda gra zeby mogła sie oplacic musi byc robiona dla casuali. Ile osob gra turniejowo w Tekkena w Polsce?? Moze udaloby sie zebrac 100 zliczajac rozne turnieje. A nabywcow tej gry byly tysiace jak nie dziesiatki tysiecy w Polsce. Ta gra ewidentnie ma byc for fun, z jajem i ja sie ciesze!! Ja mam dosc gier w ktore nie mozna zagrac ani po sieci ani offline bo jesli ktos gra to od razu pro lol. Fajnie miec gierk, w ktorej wiekszosc przeciwnikow to gracze casualowi ktorzy chca frajde wyciagnac z gry a nie ja masterowac. Nie gram dlatego w Streeta online bo ciagle ktos jest lepszy i to zdecydowanie. Fajnie pograc z kims na roznym poziomie. Kupilbym mortala i byloby to samo, kazdy juggle itd juz musi pol paska zabrac kazdym combosem. Odechciewa sie grac w takie gry, gracie dla frajdy czy zyjecie z tego? Ktos placi za skillowanie kazdej gry? Wiadomo ze nie, ja wole kupic gre, pobawi sie nia, miec frajde niz nawalac w practisie jak idiota 20 godzin by sie comba nauczyc. Nawet w Tekkena nie cwicze duzo, jak co jest trudne proste - nie ucze sie tego, gra ma sprawiac frajde a nie byc praca.  Tyle w temacie

[HiKrush]

A wpadłeś na to, że ktoś ma frajdę z robienia zajebistych akcji i bycia dobrym?

[Snake]

Hikrush, ogólnie ten twój duży post jest spoko, ale kilka stwierdzeń powoduje, że mam ochotę wkleić stary avatar Furba.

SF było i jest zbyt trudne, żeby przekonać do siebie szersze grono

Wat? Przecież to jest w tej chwili najpopularniejsza bijatyka na świecie.

Z tego wszystkiego niewzruszony na swoim tronie siedzi jedynie Tekken i nic nie zapowiada zmian.

Jak wyżej.

No chyba że piszesz mając na uwadze casuali, to spoko, tylko wtedy nie rozumiem tekstu o tym, że mało kto traktuje marvela poważnie (zresztą tego tekstu nie rozumiem nawet jeśli piszesz o nie-casualach, zważywszy na to jak popularna jest ta gra w USA czy UK).

KOF jest fajny, ale też nie przejdzie z tą jego grafiką jak na automatach piętnaście lat temu.

Akurat nowy KoF ma świetną grafikę, na pewno nie jest to grafika sprzed 15 lat. :F No i nawet jeśli, to tylko grafika.

SSF4AE umrze

Yyy, z jakiego powodu? Nie umrze, dopóki nie wyjdzie gra która go zastąpi. I nie, sfxt raczej nie będzie taką grą. :p Zresztą super turbo, cvs2 czy 3s'a nawet dzisiaj ciężko nazwać martwymi grami, bo często odbywają się w nie side tournamenty.

Ja mam dosc gier w ktore nie mozna zagrac ani po sieci ani offline bo jesli ktos gra to od razu pro lol. Fajnie miec gierk, w ktorej wiekszosc przeciwnikow to gracze casualowi ktorzy chca frajde wyciagnac z gry a nie ja masterowac. Nie gram dlatego w Streeta online bo ciagle ktos jest lepszy i to zdecydowanie. Fajnie pograc z kims na roznym poziomie. Kupilbym mortala i byloby to samo, kazdy juggle itd juz musi pol paska zabrac kazdym combosem.

XD Post roku imo.

[Gargooletz]

Sneju, chyba nie ma co strzępić języka tudzież klawiatury, bo w tym samym poście Chrisa czytamy o KoFie dla Azjatów zapominając chyba o Ameryce Południowej i Łacińskiej, o DoA, które może być ciekawe, chociaż twórcy już potwierdzili, że będzie czysto for fun i o 'trzymaniu się' MK9, którego scena już teraz słabnie na zachodzie.

Wracając jeszcze do grafiki KoFa to Hikrush chyba przeoczył taką gierkę co się zowie BlazBlue

[HiKrush]

Snake, zgadzam się z Tobą całkowicie w sensie globalnym i w tej chwili. W cywilizowanych krajach więcej ludzi gra w dobre gry, bo w cywilizowanych krajach ogólnie gra więcej ludzi (chociaż jakby obliczyć procent, to by pewnie wyszło podobnie). Bardziej w tym co pisałem chodziło mi o Polskę.

[Chris]

Zgadzam się z HiKrush.  A bzdet, które wcześniej wypisywałem nikt nie musi podzielać, albowiem co kraj to obyczaj, co człowiek to inny pogląd. Z tym Kofem jednakze dalej jestem zdania ze przewazaja azjaci, choc zapewne sytuacja wraz z upowszechnieniem sie mody na niego bedzie powodowac ze proporcje beda ulegac zmianom.