Dobra to napiszę coś więcej od siebie. W sumie u mnie ostre granie zaczęło się już od wtorku przed świętami, kiedy przyjechał do mnie Pitrex z Gdańska. We czwartek wpadł Zuum ze Spikiem i razem ruszyliśmy do Trawy (tzn bez Zuuma, bo on nie mógł
). Miejscówka naprawdę zrobiła na mnie duże wrażenie, jeden pokój wielki jak cała moja chata
Ze spaniem było trochę gorzej, ale styropiany dały radę
Zabawa zaczęła się w piątek wieczorem, kiedy wpadła reszta ekipy. Ogólnie zabawa była przednia, chyba pierwszy raz miałem okazję pograć z większością najlepszych graczy w Polsce. Przy okazji okazji dowiedziałem się jaki marny jestem w tego tekkena
Oczywiście nie obyło się bez hardcorowych akcji typu zapasy Batiego na dywanie, kamehamy Bigboya czy samo-znikające z lodówki żarcie
W niedzielę wieczorem ktoś wpadł na pomysł żeby zrobić mały turniej, w którym jako nagrodę zwycięzca otrzymałby zaszczyt wyniesienia wszystkich śmieci
Musze przyznać, że emocje były jak na prawdziwym turnieju o grubą kasę i każdy dawał z siebie 100%. Mnie niestety zjadły nerwy i zabrakło mi chyba jednej wygranej do wyjścia z grupy. W DE największą niespodziankę sprawił Pychu zamiatając swoją Pandą nawet Tokisa i Batiego. Mój faworyt Spike parł ostro do przodu niszcząc większość rywali swoim kozackim Brucem. Przegraną zaliczył dopiero z Batim (z tego co pamiętam) i ostatecznie wszedł do finału z drabinki przegranych. Finał to już dominacja Gajdy, który potwierdził swoją reputację.
Razem z Pitrexem wyjechaliśmy w poniedziałek nad ranem. Ogólnie zlot był pierwsza klasa i chętnie wpadnę na następną edycję, jeśli będzie taka okazja
OK, to teraz lecą pozdrowionka dla wszystkich i mała prywata:
Trawa- odwaliłeś kawał dobrej roboty stary, szacun, że ci się chciało w ogóle. Jeśli chodzi o grę, to zauważyłem postępy, coraz lepiej ci idzie tym Bryanem
BigBoy- nie załamuj się, więcej treningu i myślenia podczas gry, a będzie dobrze
Olgotka- bardzo pozytywne zaskoczenie, w sumie to grasz lepiej ode mnie
Olej Larsa i graj Brucem.
Velurian- najlepszy Kaz i Leo z jakimi grałem, szczególnie na Leo muszę się ograć bo nie wiedziałem co robić czasami.
Spike- nie wchodź wieczorami to tramwaju bez obstawy
Cisu- daj sobie spokój z pokemonami i graj Lawem, naprawdę nieźle nim wymiatasz. Ogólnie pozytywnie zakręcony kolo z ciebie
Seba- stary twoje żarty będę opowiadał chyba kumplom na imprezach, masakrujesz
Rupert- najlepszy Miguel w Polsce a może i w Europie
Tokis- bardzo skuteczna gra Lawem i Zafiną, graj więcej Kryśką, bo chyba masz ją opanowaną najlepiej.
Gajda- najlepszy gracz z jakim grałem w życiu, naprawdę mega skill. Szkoda tylko, że zagraliśmy jedynie kilka walk
c2h5oh- szkoda, że się minęliśmy, nie miałem okazji przejechać się po twoim Heńku, może innym razem
Bati- zapisz się na MMA, widzę w tobie wielki talent
Zuum- szkoda, że cię nie było, ale chociaż pograliśmy trochę przed zlotem.
Pitrex- szacun, że chciał ci się jechać taki kawał tylko po to, żeby zebrać ode mnie bęcki w Girsa i UFC
A tak na serio fajnie było się w końcu spotkać i pograć w realu.