Właśnie wróciłem
Zacznę od tego, że ze Spikiem dowiedzieliśmy się, że nagrody zostały wycofane dopiero kiedy byliśmy na dworcu w Warszawie. Na domiar złego pociąg, którym mieliśmy jechać uciekł i gdyby nie pomoc Furba to byłoby kiepsko, thx stary.
Ostatecznie po przejechaniu 700km wylądowaliśmy w Białymstoku.
Pierwszym zawodem po dotarciu na miejsce okazała się mała liczba uczestników, tylko 25 osób (trochę mało jak na największą imprezę gamingową w historii Podlasia).
Z uwagi na mała liczbę osób, z grupy wychodziły 4 osoby i graliśmy do 3 wygranych. Po wyjściu z grupy na drugim miejscu (przegrana z Tokisem 3:1), trafiłem na dobrego operatora Leia (Daimon?), ale udało się wygrać 3:1. Następnie zostałem zbity przez Di 3:0 i w drabince przegranych odpadłem z Paulem GodHanda 3:2 (do tej pory zastanawiam się jak mogłem to przegrać).
Spike po tym całym cyrku z nagrodami był już trochę zmieszany i nie grał na 100% swoich możliwości. Ostatecznie za zajęcie trzeciego miejsca zgarnął nagrody o wartości około 30zł (aluminiowy pucharek i jakiś medalik lol), co wydaje się śmieszne tym bardziej, że wpisowe kosztowało 40zł. Ciekaw jestem do czyjej kieszeni trafiły te pieniądze.
Ogólnie było spoko, ale turniej pod względem organizacji i kompetencji organizatora uważam za nieporozumienie.
Pozdro Fishbone