Nowy Szerlok bardzo daje radę. ;]
Skoro temat został poruszony, to przeklejam swój post z innego forum:
OK, może to kwestia tego, że jestem krypto i podkochuję się w Downey Młodszym, ale Sherlock Holmes: Gra Cieni bardzo mi się spodobał. Generalnie scenografia, kolory, muzyka i montaż to dla mnie czysty majstersztyk. Gra aktorska bardzo dobra. Ale sama fabuła niestety słabiutko w porównaniu z poprzednikiem. Sam scenariusz jeśli chodzi o żarty, podział na sceny itp. jest dobry - najbardziej mi się spodobało, że dokładnie kiedy pomyślałem "z biegiem czasu ten film jest coraz gorszy", to zrobiło się naprawdę ciekawie. Ale poprzedni film bardzo długo trzymał się pewnego motywu, by na końcu go zburzyć i ten moment był świetny. Tu miłą niespodzianką było jedynie nawiązanie do książki, bo reszta albo przewidywalna, albo nie do przewidzenia, bo sprytne obserwacje Holmesa i Watsona nawet nie są na ekranie, dopóki ich sobie nie "przypomną".
Co nie zmienia faktu, że film 2012 i 100 razy gorszy od poprzednika.