Nie mam pojęcia, ale nie zdziwiłoby mnie, gdyby rzeczywiście był zabroniony.
Przepraszam za spojler, ale kto nie oglądał na żywo, ten sam sobie winien.
Jak już wszyscy zauważyli, hype był potężny. Choć finał był świetny, to za najlepsze momenty turnieju uważam zdecydowanie anchor spencer w wykonaniu combofienda. (tak, tak, powtarzam się)
Trzeba przyznać, że ile by się nie płakało na MvC3, w wydaniu tych ludzi gra wcale nie wygląda na broken. JWong uskutecznia anty-sentinel teams, Tokido wprowadza profesjonalne strategie anty-phoenix, i można spokojnie powiedzieć, że "medium damage" sprawdza się turniejowo. Day 1 nie wyobrażałem sobie turów z medium damage, teraz granie na low jest dla mnie nie do pomyślenia.