Zgadzam się z Twoim postem w większości. Wiem, że nic nie przychodzi od razu, jednak ja już troche tekkena znam.
No ale czego Ty oczekujesz? Że nowy Tekken przyjmie Cię jak starego znajomego, bo już tam kiedyś biłeś CPU bez problemu? Tłumaczyłem w poprzednim poście, granie z kompem to jak szlifowanie lancy przy Sashy Grey. A teraz grasz z żywymi ludźmi i nagle się okazuje, że to nie jest jak na filmach, gdzie kobiety są zawsze naoliwione i kwiczą jak zarzynane prosiaki kiedy dotkniesz je w sutek. To jest troszeczkę inny tryb gry, tu już nie chodzi tylko o Ciebie, bo na arenie jest drugi żywy człowiek, który widzi na przykład, że nie blokujesz snejk edża, albo nie rwiesz rzutów i może to wykorzystać - ja bym tak zrobił. Ty mu możesz później wysłać hatemaila i mieć chwilową radość, że mu pocisnąłeś, albo zacisnąć zwieracz i grać dalej, aż w końcu nakopiesz mu do dupy. Gram z masą graczy, z którymi na początku przegrywałem, a dziś ich leje i na odwrót - spotykam graczy, którzy kiedyś zbierali bęcki, a dziś mnie piorą. Życie.
Ja nie widzę zwyczajnie innej opcji jak grać. Grać, aż Twoje dłonie się zmęczą, a żyły zaczną pompować kawę. A później grać jeszcze trochę.
A z tą gadką o predyspozycjach bym nie przesadzał. To, że jednemu coś przychodzi szybko, a drugiemu powoli nie znaczy, że ten drugi się tego nie nauczy. Kwestia czasu i samozaparcia. A gadanie, że "trzeba mieć do tego dryg" to jest trochę nie tędy droga. Ale do czego zmierzam.
Facet, jak Ci przychodzi uczenie się grania w tą grę trochę trudniej, jak Ci się wydaje, że inni to kleją szybciej, lepiej i sprawniej, to całkiem możliwe, że rzeczywiście tak jest, ale trudno, takie jest życie. Jak dostajesz oklep na onlajnie - pogódź się z tym, bo NIKT nie wygrywa zawsze. Ale jak chcesz mieć refleks, manual i skill, to po prostu skończ jęczeć i zacznij grać. Tekken to nie jest język angielski, że z kursem SITA nauczysz się go leżąc i paląc dymka. To jest jak skrzypce, albo pilotaż promu kosmicznego - chcesz umieć, to musisz ćwiczyć, grać, grać do porzygu i i tak dostawać czasem oklep, bo tak już jest na tym zasranym świecie, że nawet Snejk czasem wyłapie po japie od jakiejś scrubowej Cammy, czy jak oni to nazywają w SFie.
Więc japa i idź grać.
Aha, i nie słuchaj tych megaskillowych wypowiedzi o tym, że coś tam jest jakieś tam i w ogóle to jest takie megałatwe, że jak można tego nie blokować, albo wyrywać, albo stepować, albo duckować. Nie ma rzeczy łatwych, są tylko takie, które już umiesz. A tych, których jeszcze nie umiesz też się w końcu nauczysz, tylko graj.