@hi krush
To o czym mowisz to wszystko prawda, ale nie oznacza to ze Mishimy sa niegrywalne jesli nie umiesz tych wszystkich trudnych rzeczy. To sa nadal silne postacie. Po prostu nie zgadzam sie z stwierdzeniem, ze jesli nie korzystasz z nich na 100% to nic nie ugrasz.
Zgadza się, Mishimy NA PAPIERZE zawsze były topami, szczególnie Kazek. Ale co z tego? Sam we Wrocławiu cytowałeś Raina, który zapytany o to, czemu nie gra Kazikiem, skoro jest taki mocarny odpowiedział "It's a trap." I ja jestem tego samego zdania. Na papierze Kaz wybija od 13 klatki, ale co z tego, skoro nikt nie ma 100% skuteczności w tym i w całej reszcie. A żeby dopełnić obrazu pułapki, niezawodny starter Kazka wychodzi dopiero w 16 klatek (d/f+1,2_4). JDCR zwrócił w wywiadzie uwagę na to, że Larsów jest tak dużo, bo bardzo łatwo osiągać nim bardzo dobre efekty i wydaje mi się, że tu nie chodzi tylko o łatwość manualną, ale stosunek risk do reward. Robiąc takie, powiedzmy, u/f+4 ryzykujesz prawie nic, a zyskać możesz pół kreski przewagi. Podobnie sprawa ma się z Alisą, Bobem (tu już gorzej odkąd headbutt nie jest tak HC jak w T6) i tego typu postaciami.
Nie zrozum mnie źle, mishimy to jest pure Tekken i sam ich uwielbiam. Wydaje mi się po prostu, że czas ideałów się skończył, albo przegrał z generic d/f+2. Naturalnie są i zawsze będą idealiści, ale ja im kariery nie wróżę, chociaż bardzo im jej życzę.