Turniej drużynowy planowo ma się zacząć o 16.
No szczególnie to strzelanie z brzucha co 5 sekund, prawdziwy pokaz skilla
Jego grę na przełomie całego turnieju skracasz do kilku akcji? Zapewniam Cię, że brzuchy były tylko jednym ze środków, którymi udało mu się dotrzeć do celu. Wiedział, kiedy je robić. Gdyby nadużywał brzuchów tak, jak piszesz, to nie wygrałby tego turnieju.
Żeby zauważyć, jak dobrze grał, wystarczy spojrzeć na jego umiejętność korzystania z d+1, przy pomocy którego czasem łapał przeciwnika dosłownie paznokciami.
Gdy oglądałem walki KORa, momentami brakowało mi tchu... a rzadko się to zdarza.