Boundowanie przy pomocy d/f+1,2 jest wyjściem nienajlepszym, bo po pierwsze kroi słabiej od reszty ciosów boundujących, a po drugie to są dwa ciosy, w więc bonusowo dokładamy sobie +1 do combo, co owocuje tym, że kolejne ciosy po boundzie będą odrzucały dalej i dawały nam mniejsze możliwośc posadzenia czegoś łatwo i przyjemnie. Na przykład takie coś:
EWGF, EWGF, u/f+3 B! 3,1, EWGF wchodzi bardzo prosto, bo do bounda jest starter+dwa ciosy.
Przy identycznej akcji z d/f+1,2 w roli ciosy boundującego nie dość, że skroimy mniej, to po 3,1 będziemy musieli zrobić głębszego dasha z elektrykiem. Naturalnie o ile w przypadku akcji, którą tu widzimy zasadniczo wszystko jest proste, to przy próbach wyciągnięcia dmg większego poprzez pakowanie większych ilości ciosów przed B! wybór ciosu boundującego może zadecydować o tym, czy ten elektryk w powyżej proponowanej przeze mnie akcji post boundowej w ogóle siądzie. Naturalnie jeżeli jest się manualnym szaleńcem pokroju Pycha za T5 i sadzi się w walce pięćdziesiąt EWGFów z różnymi przedrostkami, to nie ma to większego znaczenia, jednak - nie oszukujmy się - w walce, szczególnie turniejowej, juggle wybieramy consistent, a nie amazing.
Powyższe służyło mi do próby naświetlenia faktu bezsensowności pakowania w juggle d/f+1,2. Kroi mniej, jest go więcej, a w większości przypadków nie siada ani lepiej ani łatwiej od chociażby d/b+2.