Mam nadzieję, że SFV nie będzie w ratio 2.35:1, bo 16:9 już starczy.
Właśnie grałem walkę z Akumą, ja Zangief. Wiedziałem jak będzie. Było gorzej: fireball za fireballem, potem odskok jak podchodzę i teleport. Szkoda właśnie, że nie mógł dalej odbiec na tym ekranie. Nie byłbym tak wkurzony, gdyby nie to, że gdy w końcu na bezpośredni dopadałem Akumę to tylko w bólu konał ... nie mniej 2:1 w rundach przegrałem, głównie przez frustrację ... Zangiefem nie jestem boski, wiem, ale z taką taktyką to prędzej w Gears of War grać. Jakoś Pudzian hadyukenami nie załatwił Rufusa ... Boba ... Butterbeana.
Wolę jakoś bardziej fair play podejście, ale wobec czystej prawdy "wygrana nade wszystko" widać nie ma to sensu ...