Jak robisz pierwszy raz to weź jak najtańsze materiały, na nich się nauczysz co i jak bo bankowo coś spierniczysz lub przekombinujesz, choćbyś nie wiem jak się starał. Za drugim razem już wiesz co, jak i z czym, więc można poeksperymentować z droższym materiałem.
Sosnowa buda wytrzyma dużo i prędzej znudzi ci się granie niż ją rozwalisz, lecz jak napisał Qjon będą wgniecenia i zadrapania, ale... pomaluj budę lakierem nitro a każde takie zadrapanie będziesz mógł na miejscu naprawić bezbarwnym lakierem do paznokci i nikt tego nie zauważy. Poza tym na górze będziesz miał plexę, od spodu może i też coś podobnie twardego, więc zostaną ci boki z drewna, a one jak się poobijają to nie ucierpi na tym ergonomia.
Nie żałuj na lakierze, dobrze zabezpieczone drewno nie wchłania wody (w szczególności potu), a co za tym idzie jego wygląd się nie zmienia na taki, co to kijem z 5 metrów brzydzisz się dotknąć.
W ogóle najlepsze w drewnianych budach jest to że można je naprawić/odświeżyć. Zadrapanie polakierujesz, wgniecenie zaszpachlujesz. A plastik gdy pęknie, to po próbie naprawy już nigdy nie będzie wyglądał jak nowy.