Kurczesz... na wstępie zniechęciła mnie dwójka najważniejszych (?) postaci
On - zimny, zagubiony bish
Ona - skromna, wstydliwa acz radosna i optymistyczna pocieszka
Square mogło by trochę oryginalniej podejść do tej dwójki miast iść po takich prostych archetypach...
zresztą... często jest tak, że poboczni bohaterowie są dużo ciekawsi niźli pierwszoplanowcy. Szczególnie Japończycy mają ten problem coś mi się zdaję...
Ale to tylko ocena wizualna i - mam nadzieję - mylna