Oj ty niedobry, niedobry. O tym disco i westernach napisałem specjalnie żeby Dadrota podjudzić bo chciałem się z nim trochę poprzekomarzać ^ ^ Ale faktem jest to, że nie trawię ani disco-polo ani westernu. Natomiast jestem chyba ostatnią osobą na tej planecie którą można posądzić o nie liczenie się ze zdaniem i gustem innych gdyż jestem bardzo tolerancyjny i przy mnie można sobie na bardzo dużo pozwolić
Co do WPR to nie, nie będę wracał ani do książki ni to filmu. Nie napisałem też, że mnie to nie bawiło bo bawiło póki się nad tym głębiej nie zastanowiłem. To nie jest tylko komedia i takie postaci jak w tym filmie naprawdę istnieją i zachowują się podobnie wiec skłania to trochę do refleksji. Dla mnie ten film może nie istnieć bo nic dobrego do kina nie wnosi poza prostactwem i bluzgami co 5sek. Jak komuś się to podoba to fajnie, mi nie musi.
Film o bezmózgich kibolach będzie się podobał bezmózgim kibolom(chyba
), a o hobbitach nie może się podobać hobbitom gdyż nie istnieją(chyba
) bwt. jestem zakręconym fanem LOTR'a ^ ^