W ogóle po co te dyskusje i teksty na facebooku? Scena bijatyk w Polsce jest bardzo mała, duzo ludzi gra, ale malo wie o spolecznosci i sie nie udziela. Jaki interes ma wydawca gry, czy tam jakas firma by sponsorowac jakies nasze turnieje? Oni musza na tym zarobic, najlepiej jest sie podlaczyc pod jakas inicjatywe, Takie prosby na fejsie nic nie dadza. Mozemy sobie tutaj na backdashu sobie pisac i nic to nie da. Od lat slysze te same teksty zeby wypromowac scene itd itd. Oczywiscie ze to popieram, ale jest nas dosc mala grupa. Mysle, ze najpierw fajnie by bylo tych graczy jakos zrzeszyc. Co to za scena 20 osobowa? Patrzac na wydawce gry? Zadna. I dlatego nikt do tego nie podchodzi powaznie. A nawet jak jakies mniejsze firmy sie angazuja w organizowanie lub sponsorowanie turniejów ( empik, ostatnio ten sklep w dabrowie itd) to widza ze albo im sie to nie oplaca albo jeszcze na tym traca. Zeby ktos nas potraktowal powaznie, musimy tez byc powazni. A wydaje mi sie, ze nasza scena pali mosty ciagle. Nie przypominam sobie sytuacji, aby turniej byly gdzies cyklicznie organizowane, poza tawerna. Zazwyczaj jak sie gdzies pokazalismy to bylo wiecej siary i nikt juz nic takiego nie chcial ponownie organizowac. Ostatnio ta kradziez, albo chlanie alkoholu w miejskim osrodku kultury w Lesznie, z którego prawie nas wyjebali... Zgadzam sie z Gargooletzem, ze nikt nas powaznie nie potraktuje. Ze wzgledu na mala ilosc, totalny brak jakiejkolwiek jednosci i jednomyslnosci. Przyklad WCG pokazal ze mozna, konsekwencja i jakims konkretnym celem sporo zdzialac. Ale patrzac na przykladzie Mortala, gdzie scena praktycznie nie istenieje, i na dodatek jest jakos dziwnie podzielona, to ciezko bedzie cokolwiek osiagnac.
PS: Mysle ze Facebook to nie jest dobry pomysl na promowanie pomocy. Pojscie gdzies osobiscie, napisanie maila lub listu znacznie wiecej da. A spamowanie pod infem turnieju tylko nas ośmiesza.