Hej! Moim zdaniem było bardzo fajnie
Zgodnie z planem w MK nie zaszalałem za bardzo, ale warto było zagrać choćby dla zabawy :-) Turniej Tekkena przebiegał mniej lub bardziej standardowo (Frizen wins xD), ale mimo wszystko było parę niespodzianek i emocjonujących pojedynków. Pozdrawiam wszystkich obecnych, szczególnie Młodego za emocjonujące walki, Frizena za cenne porady oraz Tokisa, HiKrusha, Zuum'a oraz Gordafa za freeplay'e
"Specjalne pozdrowienia" należą się Boskonowi, chyba najbardziej gburowatemu graczowi jakiego miałem okazję poznać. Wielki "miszcz" się musiał troszkę namęczyć żeby pokonać moją słabą w gruncie rzeczy Lili. Oczywiście nie odpuścił sobie różnych dziwnych komentarzy przy okazji (coś w stylu "kurcze, mam problem wygrać z gościem co nie zna 10 hit niny") zarówno w czasie walki jak i po niej. Po wymęczonym zwycięstwie podając rękę obrócił głowę w całkiem inną stronę i tylko wymamrotał "sorry" zamiast "dzięki" czy czegoś w tym stylu. Co ciekawe jak Boskon (czy jego przydupas MAshter) nie byli na coś ograni czy czegoś nie ogarniali to oznaczało to że coś jest przegięte, dziwne itp. albo po prostu nie są na to ograni, ale to ich prawo bo przecież nie grają w tą grę bo jej nie lubią, ale jakby grali to by wymiatali
Jak widać inni (jak ja), którzy w Tekkena też niewiele grają już nie mają prawa być na coś nieograni
Co ciekawe dużo lepsi gracze jak Tokis czy Frizen spokojnie są w stanie grać bez żadnych złośliwych uwag, wręcz są bardzo życzliwi. Ten duet jest po prostu żenujący, w sumie to należy się cieszyć, że już nie grają w Tekkena i nie trzeba oglądać ani słuchać... Byłbym jeszcze w stanie zrozumieć jakieś złośliwości jeśli ktoś przed walką by coś cfaniakował, ale ja raczej do cfaniaków przeceniających swoje możliwości nie należe