Tym przyjemniejsze się ono staje, kiedy wygrasz walkę kimś odrobinę się przy tym męcząc.
<salty>
Ja powoli zaczynam wątpić czy takie spinanie pośladów słabszą postacią ma sens.
Nie gram zbyt dobrze, ale bardzo często zdarza się że mam bardzo dobre, równe walki - które przegrywam.
Niby fajnie jest po tym słyszeć komentarz przeciwnika że bardzo się namęczył, że dobra walka itp. ale cyferki pozostają nieubłagane - loose to loose, GG, odpadasz z turnieju.
</salty>