Vol grał w kółko jadąc tym schematem, czym zyskał sobie uwielbienie publiczności (nie będę przytaczał skandowanych komentarzy, bo nie chciałbym używać słów powszechnie uznawanych za wulgarne).
To widać zajebistą tam mieliście publiczność.
Doprawdy, wasze nabijanie się jest żałosne. Tak, bo naprawdę to jakie kto robi combosy świadczy o skillu, good stuff. A Tobie Nevan dziwię się, że sam nie grałeś Mileną na ten setup skoro twoja taktyka ewidentnie nie sprawdziła się w walce z Qjonem. Może wygrałbyś ten turniej. <ok>
Ja się z Vola nie nabijam - omawiamy sobie tylko stratsy więc wyluzuj. A że zakrada się do tego wątek humorystyczny... Sorry Snake, trzeba było tam być i widzieć co się działo. Wygrał i szacun mu za to, a to jak grał to osobna para kaloszy. Myślę jednak, że przyjemniej byłoby oglądać finał zagrany w trochę innym stylu, także ze strony Qjona który z ewidentych nerwów popełniał w kółko te same błędy. Były pojedynki które dostarczały więcej emocji i satysfakcji (np Qjon vs Frizen i moja walka z Maniorem - to apropos satysfakcji, bo naprawdę obaj dawaliśmy z siebie wszystko latając po całym ekranie, grając na trade'y projectili i x-rayów, często kończąc rundy na żyletkach energii i starając się wykorzystać najmniejszy chociaż błąd przeciwnika).
Jeśli chodzi chodzi o moją potyczkę z Qjonem to gram Kitaną (gdyby Qjon wyciągnął Ermacka którym grał cały turniej to mogłoby się to skończyć trochę inaczej), Mileenę wybrałem bo chciałem zobaczyć co się stanie chociaż nawet nie pamiętam jak nią grać. To samo Sindel. Nie ma więc co porównywać Mileeny mojej i Vola bo ja nią po prostu nie gram.
Co do publiczności to jak zapewne Twoje bystre oko gdzieś zauważyło (choćby w nazwie tematu) turniej był rozgrywany w pubie. To, że na grę Vola buczały także osobniki które o mortalu nie mają większego pojęcia chyba też o czymś świadczy.
@Cambion - co do juggli po lowach to Scorpion może zlinkować stojące d+3 w linkę. Na pewno ma to więcej postaci, podejrzewam że Kitana ma d+1~bb+2 ale musiałbym to sprawdzić.