Ja przeszedłem Legendary Souls normalnie,ale to była mordęga. W jakieś 25min udało mi się pokonać Kilika, Nighta, Siegfrieda, Cervka i Alpha Patroklosa. Najgorsze zaczeło się z Elysium, na której spędziłem 30min próbując wygrać 3 rundy
1 whiff = JFowy TAS B/236B, albo 236A>JF TAS B i nie mam polowy zycia. Musiałem wyczkiwac az suka zrobi coś karalnego i robilem BB/AA, a kiedy naładował mi się pasek to karałem 1B BE, 6KB (fajny gwarant Ivy za ponad 60 po 14 klatkowym midzie). Dobrze, że pomimo przegiętości CPU lowy jeszcze jako tako wchodziły, inaczej było by jeszcze trudniej.
Algol prosty, rozwaliłem go za pierwszym razem
w czasie walki rozwalila mu się "zbroja" i lewitowal w samych majtkach, ktore wyglądaja jak stringi (prawie cale posladki na wierzchu, lol)