Mam dwa przejścia za sobą, nigdy nie brałem Tyhpoona. Stąd też musiałem walić ostrym ogniem po szefach, nieraz klnąc jak szewc. Dopiero potem znajdywałem "ej fanty" i się zaczynało
Swoją drogą, brakuje mi możliwości ominięcia bezpośredniego starcia i jakiegoś cichego killa czy cuś, a nie, tu niby nindża, cicho cicho, a za chwilę wyjmuj karabin długości Twojej nogi i strzelaj do kobity.
Z drugiej strony (spoiler) pod koniec, jak są ci ogłupiali ludzie, to jak sobie z nimi radziliście? Ja starałem się wyminąć bucostwo, ale jak po paru próbach nie dało rady, to kill. Może nie widziałem dobrej ścieżki.
Jak już przy DE jesteśmy, ktoś gra w "Dishonored"? Nie mam czasu i na pewno nie zagram, ale kupić może i bym kupił. Na Polygamii widziałem pierwsze 20 minut, wygląda nawet nawet (klimat jest fap), graficznie dość kiepsko, ale nie o to tu chodzi, amiriteowut
W sumie tylko brak jakichś wskaźników mówiących o poziomie ukrycia (to, na co facet narzeka kilka razy w filmiku) zdaje się być wadą. W Deusie chyba też nie było niczego takiego, ale jak się przylepiałeś, włączał się tryb TPP i życie było inne.