okej, kilka rzeczy sie skonczylo i zaczelo przez jakis tam okres czasu ; ).
skonczylem w koncu(grac w) final fantasy 13. bawilem sie swietnie, jedynie post game slabszy. juz chyba cos wiecej pisalem na temat tej gry i zdanie sie nie zmienilo. bardzo mile zaskoczenie.
na psp skonczylem remake pierwszego star oceana. tu tez okej, jednak jest najslabsza ze wszytkich czesci. po totalnie super(ale niedocenianej
) dwojce i fajnej trojce myslalem ze bedzie cos super. ale wyszedl calkiem porzadny jrpg. w sumie... to remake gry z 1996 roku wiec okej ;p. stety badz istey gra jest dosyc krotka jak na jrpg.
a na ps2 udalo mi sie skonczyc mgs2... i jestem w szoku. po wielu dosyc roznych opiniach nt. gry bylem nastawiony na sredniaka... i bardzo sie mylilem. gra zabila mnie historia w niej przedstawiona, takich twistow sie nie spodziewalem. wiadomo, czasu wlasciwej rozgrywki mamy tu nie wiele, gameplay nie jest jakis wybitny... ale swoja trescia i przeslaniem gra naprawde jest wyjatkowa. ostatnie sceny, ostatnia rozmowa przez codec, kilka zdan po napisach koncowych... dawno zadna gra nie wywolala we mnie takich emocji. chyba sie stane fanem serii, wczesniej gralem w jednyke na psx(w 2009 roku lol). az nie moge sie doczekac snake eatera ; ).
a zaczetych to ff8(nie wiem ktory raz) po polsku na psp i persona 3(w koncu!) na ps2. i standardowo tekkenik i ggac ;d