Chyba ktoś tu zapomina o znaczeniu skrótu rpg
Owszem, ME jest action rpg, które (zwłaszcza w dwójce) zbliża się do typowych strzelanek tpp, co nie zmienia faktu, że klimat, fajny system dialogowy, barwny świat, wspaniały zestaw postaci i epicka fabuła pożerają większość tych 'hardcorowych' rpgów na śniadanie.
Dragon Age miał całkiem przyjemny system walki (i wcale się sam nie przechodzi na najwyższym poziomie trudności) i historię, ale projekty postaci, potworów, lokacji itd. są niesamowicie mdłe i nudne. Po 90h sobie odpuściłem (tak, wiem, że się nie śpieszyłem).
Fallout 3 to jak dla mnie dość spory zawód. Przez pierwsze kilkanaście godzin człowiek jest urzeczony otwartym światem, klimacikiem i muzyczką, ale walka staje się tak nudna, fabuła w ogóle nie zachęca do jej ciągnięcia, a fizyka, ohydne modele i animacje stają się bardziej męczace z każdym krokiem, że nie dałem rady.