Troszkę po czasie, ale co tam. Dzięki wszystkim za niedzielne grańsko, grono było kameralne, toteż i przy konsoli dało się sporo posiedzieć:D Tradycyjnie już najwięcej zagrałem z Tejotlem (i na Bursie też swoje odsiedzimy, Ci mówię) i tradycyjnie był dobry klimat
Największe wrażenie zdecydowanie zrobił na mnie Hayat - to, co koleś wyczynia Fail Ongiem i Akumą to zwyczajnie przechodzi granice przyzwoitości. Epik szit. Fajnie, że będzie we Włocku. A no i danie główne dnia - salty match Hiryu i Tejotla! Bardzo żałuję, że nie mogłem obejrzeć do końca:) Ogólnie gratki dla zwycięzców, wszystkich trzech turniejów! Żałuję, że nie mogłem pojawić się już w sobotę, no ale... nie mogłem
Było trochę ważniejszych rzeczy do ogarnięcia:) Pozdro