Kilka porad po obejrzeniu pięciu meczyków.
Zacznijmy od tego, że jak wrzucasz replaye to odpal wyświetlanie inputów, żebyśmy wiedzieli co maszujesz
1) Wspomniane przez Qjona c.hk nadal nie są przez ciebie karane. O innych karalnych rzeczach nie wspominam, bo trzeba ogarnąć.
2) Czemu nie cancelujesz c.hp na bloku?
3) Większość twoich wake upów to neutral jump/forward jump albo, jak jest pasek, to v-trigger
Żadna z tych opcji nie jest dobrym pomysłem. Pobudka ze skokiem na przeciwnika to średnie zaskoczenie nawet dla tych ludzi z brązu.
4) Kontynuując wątek z poprzedniego punktu - czemu tak boli cię blokowanie? Nie tylko na wake upie, ale też w blockstringach. Nie wiem, czy zablokowałeś w tych walkach więcej niż 2 ciosy pod rząd. A już takie akcje jak przyjęcie jumpina na hit i wciskanie swojego c.hk? Wolny, karalny cios będąc na gigantycznej stracie klatkowej? Nawet nie da się określić, czy ci graczy potrafiliby ci coś zrobić jakbyś po prostu blokował, bo takie sytuacje się rzadko zdarzały
5) Idąc dalej tropem wciskania. Jak już wciskasz (a czasem wypada) to chociaż guzik odpowiedni dla dystansu, a nie jakieś b.hk w zasięgu c.lp
6) Przez te pięć walk praktycznie nie poruszałeś się chodzeniem. Tylko skoki i backdashe. Dashe w przód tylko jak przeciwnik leży na ziemi albo po vtriggerze. Dosłownie odmawiasz bezpieczniejszego i bardziej precyzyjnego sposobu na zmienianie dystansu w neutralu. I przez to znajdujesz się w sytuacjach, że żaden twój button nie sięga i machasz nogami w powietrzu i nie jesteś w stanie utrzymywać pressingu.
7) Ogólnie bardzo dużo się cofasz, żeby puścić kulkę. Pamiętaj, że celem puszczania plazmy jest głównie spychanie przeciwnika do rogu oraz chipowanie. I dopiero kolejnym poziomem tej gierki jest karanie prób przejścia przez te kulki.
U ciebie skutek jest odwrotny - sam oddajesz grunt, żeby puścić fireballa, z którego nie masz żadnej nagrody. Jest to zwłaszcza widoczne w sytuacjach, gdzie przeciwnik jest bliski stuna, a ty uciekasz na drugi koniec ekranu, żeby postrzelać.