Macie linię metra a nie metro.
Początkowo nie wiedziałem, jak zareagować na te przejawy twórczości, ale skoro nikt nie czuje się urażony to zostawiam to jak jest.
Od siebie tylko dodam, że poza Graczami z Warszawy nie ma w tym mieście nic do lubienia, delikatnie rzecz ujmując.