Ehhhh... Ta gra ma strasznie głupie trofea.
Z rana rozegrałem jakieś 15 walk rankingowych (na rankingu w ogóle mi nie zależy, cały FUN jest w pokojach, jak dla mnie), proponując każdemu "Im not dead yet" za "Turtle" trofeum. Skracając sprawę, wygrałem 11 walk z rzędu, nie odpisał mi nikt, oprócz 12....ten napisał mi, cytuję: You're fuckin loser you asshole!!!!!
Dodam jeszcze, że to trofeum jest chyba najgłupsze w grze (oprócz Kung-Fu stronger). Jeśli zrobić je normalnie, co jest prawie a-wykonalne w walce ze średnio rozgarniętym przeciwnikiem, to czuję się cholernie głupio skacząc po planszy przez dobre 30+sekund (jak niszczę gościa baaaardzo powoli). W drugiej rundzie przeciwnik jest ultra agresywny, bo wie, że znowu będę przeciągał przez 90sekund. A ustawka nie wychodzi :/
No i na koniec - hurra, mam już 6(!!!) disconnectów!! Yea!
PS. Qjon mnie zniszczył wczoraj, aż siędo kąta (a właściwie to już konta) schowałem.
Nawet nie wiedziałem, że Ermac łapie po uppercutcie na force lifta. Teraz już wiem.