Zgadzam sie z Solem odnosnie zmieny postaci, a co do planszy. Solo wedlug mnie plansza ma zbyt duze znaczenie przy niektorych postaciach. Lars czy Bruce, dla nich plansza bez scian to gwalt, a ze sciana to po prosut marzenie. Uwazam ze wybieranie mapy przez przegranego jest troche zbyt faworyzujace. Nie dla kazdej postaci oczywiscie ma to takie duze znaczenie, jednakze sa postacie, ktore maja ewidetne problemy np na malych planszach ( Ravenem sie gra tragiczne, bo u niego spacing jest niezwykle wazny). DI ja rozumiem ze obowiazuje ta zasada, ale co z tego? A jak w USA zaczna grac tak ze wygrany musi oddac przegranemu w nastepnej grze 2 rundy dla wyrownania szans to tez tak bedziemy robic? Bo w USA tak graja? W Berlinie obowiazywala zasada, no obowiazywala. A kto jej przestrzegal? Gralem nie jedna walke, w ktorej byla ta zasada lamana i nikomu to problemu nie robilo. Tak jak Solo powiedzial, to prawie nie ma znaczenia dla rozgrywki i mysle, ze w zaden spsoob to nie ulatwia gry przegranemu. jedyne co, to moze tylko wkurzac wygranego, ktory po prostu chcialby sprawdzic swoja inna postac ( bo moze skoro wygral), albo chcialby troche bardziej zaskoczyc przeciwnika. Solo zabiles mnie z tym popraciem dla nie picia na imprezie
respect
Edit : Kokolino boje sie Was, za wasze poglady