To jest piękna teoria, ale nie zadziała. Żeby community się utrzymało potrzebne są turnieje. Żeby były turnieje potrzebne jest zainteresowanie grą. Żeby było zainteresowanie grą, gra musi być przystępna, mieć zachęcającą otoczkę i dobry marketing. A żeby otoczkę nazwać zachęcającą, muszą być turnieje, nagrody, community i hajp. Tak się zamyka błędne koło zdychających jednosezonowców.
Tekken i Street Fighter to są bodaj jedyne gry, których to błędne koło (jeszcze) nie dotyczy. Łaj? Bo te dwie gry są z nami od zawsze, bo wynieśliśmy je z salonów, bo razem z nimi zabraliśmy magiczny feeling, bo istnieją w masowej świadomości już nie tylko jako gry, ale jako symbole, jak
Songo i
kamehan, jak muzyczka z X-Files, jak
Fataliti,
Haduken i
Pałl właśnie. I ja tu nie mówię o garstce zapaleńców, ja tu mówię o świadomości masowej, o istnieniu tej gry w umysłach nie tylko pro playerów, nie tylko graczy w ogólności, ale też nie graczy. Można w ciemno p***dolnąć turniej w nowego Tekkena i przyjadą na niego ludzie. Tymczasem co to jest Guilty Gear? Ja wiem, Ty wiesz, trzydzieści osób wie, ale na aukcjach na allegro trzeba w opisie napisać "Guilty Gear super gierka jak Street Fighter", bo inaczej nikt nie kupi. Widzialiście kiedyś na kwejku zdjęcie swetra z mieczem Sola? Fajną grafikę z Faustem? Nie wiem, kerwa, tatuaż z Potemkinem, gifa z jakimś superem, czy jak to się w GG nazywa? Cosplaye z gry na popularnych stronkach z obrazkami? A to jest ogromnie ważne dla community, bo to dla laika oznacza, że gra ma zainteresowanie, to dla producentów oznacza, że gra jest dobrze przyjęta i że warto w nią inwestować, to jest informacja dla organizatorów imprez, dla ludzi, którzy chcą coś robić, inwestować w coś czas i energię z nadzieją na zwrot w postaci nagród, satysfakcji, dobrego feedbacku.
Nie zrozumcie mnie źle, ja będę szczerze radosny, jeśli ta gra się przebije. I jeśli tak się stanie, jeśli gra zostanie z nami na dłużej, to obiecuję złożyć solenne kudosy i przyznać z radością, że nie miałem racji. Ale prorokował będę pesymistycznie. A czy mam rację, to już czas pokaże.
Ale to jest tylko prorokowanie. Natomiast to, że Tekken na PC będzie miał ogromne znaczenie, to już jest fakt. Bo każdy ma PC, a konsolę już nieszczególnie. Bo ukraść grę na PC jest łatwiej. Bo oryginalna gra na PC jest tańsza. Bo będzie można pozyskać graczy pecetowych do community. Bo będzie w biedrze na promocji i ludzie kupią. Bo będzie na steamie na promocji i ludzie kupią. Bo na PC łatwiej jest zagrać.
I to są fakty. Gruby, który ma żonę i dziecko, nie gra w Tekkena, bo go nie ma na PC. Teraz do grania potrzebuje odpowiedniego telewizora/monitora i przede wszystkim konsoli. A do grania na kompie niczego nie potrzebuje, bo kompa ma, a przejściówkę do pada od PS2 kupi za 12zł. Z tego samego powodu ja nie gram na konsoli w SF, a na kompie to już owszem. Kompa mogę sobie rozłożyć między zajęciami na uczelni i pograć. Kompa możemy rozłożyć u Gordafa w pracowni i pograć, nie zabierajac nikomu telewizora. Do kompa nie muszę wsadzać płyty, bo mam digitala na steamie. Ja wiem, że dla niektórych to są kwestie o znaczeniu pomijalnie małym, ale dla mnie to jest kwestia grać albo nie grać, bo praca+studia+dziewczyna+jakieś_tam_życie_towarzyskie to jest combo, które na granie zostawia mi minimalne ilości czasu i to, czy do grania potrzebuję podłączyć konsolę do telewizora ma dla mnie ogromne znaczenie. I z całym szacunkiem, ale nasze FGC średnią wieku na poziomie 16 lat ma już dawno za sobą.
Jakby GG było na kompa, to bym już to ściągał. Później poszedłbym z pendrajwem do Gordafa, zainstalował, pomęczył się z ustawieniami pada i pogralibyśmy jeden wieczór, żeby orzec, czy chcemy to kupić i skillować, czy nie. A że GG na kompa nie ma, to proces musiałby wyglądać mniej więcej tak: kupuję w ciemno gierkę za jakieś dziwne pieniądze, wlekę konsolę do Gordafa, papramy się z kablami przy podłączaniu, gramy i dopiero stwierdzamy. To są delikatne różnice, ale ja jestem za stary na takie rzeczy, nie chce mi się. Powiedz mi, że gra ma scenę i przyszłość, to będę grał. Ale takie coś można powiedzieć na pewno tylko o dwóch grach i ja GG na liście nie widzę.
Flame on