Dobre to "Dont go" naprawdę zajebiste, inne też spoko ale tylko tak przeleciałem, wybacz żyjemy w erze informacji, jeszcze jakies 10 lat temu każdą porcję nowego wytworu kultury oglądałem z każdej strony, no ale dziś w jeden dzień wolny zdążyłem przerobić tyle różnych rzeczy od piratów z karaibów, przez kiboli, bokserów, cejrowskiego, do prawosławnej kolędy aż po Vloga jakiegość antyklerykała, i sam już nie wiem co jeszcze jak się zastanowię to mi łeb pulsuje a jest dopiero 23.30.
Edit: Wokal właśnie kozacki, ja lubię takie coś, z drechami mi sie to nie kojarzy, sam lubię czasem dobry pop/dance/rnb posłuchać a la Timbaland czy Inna. Muza to muza.