Turniej był fajny, dobrze zorganizowane stanowiska, miło było pogadać i pośmiać się z Tekkenową ekipą.
Co do nagród, to organizatorzy moim zdaniem nie pomyśleli strategicznie/długofalowo. Skoro na PESa przyszło więcej graczy, to mogli nie podwyższać im nagród (nikt im przecież nie obiecywał więcej niż było to zadeklarowane, więc i tak byliby zadowoleni), a nadwyżkę zainwestować w Tekkena. Chyba to byłoby lepsze niż totalne olanie tej sceny... sama nie wiem.
Zobaczymy, czy organizatorzy okażą się uczciwi do końca i będą podawać prawdziwą kwotę nagród w newsach. Już widziałam, że nie bardzo się z tego wywiązują, czyżby jakiś wstyd?
Gratulacje dla Tokisa i Gajdy. Gajda zaskoczył mnie swoim stylem - zostałam dosłownie spacyfikowana hell sweepami.
W drugim naszym pojedynku przy stanie 2:2 i 2:2 na starcie popełniłam głupi błąd, a Gajda w ładnym stylu to wykorzystał, doprowadzając mnie do ściany i nie pozwalając na "przegrupowanie się"
Gratsy, ale następnym razem się nie dam
Dzięki wszystkim za sparringi i pogaduchy, a TeeVarowi za podwiezienie do Częstochowy - mam dług wdzięczności
Podsumowując, zdecydowanie ten turniej kosztował mnie zbyt wiele (powrót w poniedziałek o 4:00 nad ranem i tego samego dnia do pracy - ledwo żyję). Nie mam już tej formy co kiedyś, nie wiem czy będę miała siły żeby w ogóle jeszcze gdzieś jeździć.
Tym bardziej, że granie w Tekkena po prostu nie daje mi tej frajdy co kiedyś. Zbyt dużo stresów, zbyt mało skilla czy finezji zdominowanej bezmózgim janem, zbyt dużo poświęceń i pocenia się nad niedoskonałościami własnej postaci. Może to się zmieni wraz z TTT2 - mam nadzieję na bardzo dobry tryb online. Wtedy dopiero ta gra rozkwitnie.
Jeśli w ogóle przyjadę na jakiś turniej (jeśli już to tylko żeby się spotkać z Wami i wypić kielicha
), nie spodziewajcie się po mnie zbyt wiele - tuż po następnym turnieju (Assembly w Helsinkach) daję sobie wreszcie luz z T6 i zapadam w Tekkenowy letarg - dopiero TTT2 ma szansę mnie z niego obudzić.