Fajnie obejrzeć sobie walki i zdjęcia ^^ Dzięki
To był mój drugi turniej. Przed samym turniejem "przygotowywałem" się jakieś 1,5h na online, bo nie mam z kim grać. Brak ogrania i rzucanie się w wir to synonim mojej gry. O dziwo nie stresowałem się walkami grupowymi ani trochę - potęga podświadomości się kłania ^^ Na turniej przyjechałem raczej w celu poznania się i pokazania twarzy, bo z mojej gry nie można za dużo dobrego wyciągnąć, acz byłem zadowolony - jedynie z pojedynków grupowych walka z Gordafem jakoś uważałem za totalnie zkiepszczoną, przy reszcie jakoś ujdzie w tłumie. Chciałbym mieć więcej czasu i mieć pograć z kimś kto mieszka nieco bliżej... no cóż.
Z tym zniknięciem gry to jakaś paranoja jest, czy ta osoba się nie poczuwa ? Parę osób się tamtędy pewnie przewinęło, no ale wszystkich "upilnować" nie można, jednak ubolewam nad głupotą innych ludzi...
Dziękuję wszystkim z którymi miałem okazję posparować oraz za emocjonujące walki w grupie. Pewnie kiedyś będzie mnie stać na więcej.
Prywata:
Młody i XGC odwaliliście kawał dobrej roboty, ubolewam na tym MK. Dziękuję z całego mojego małego serduszka za organizację oraz afterparty/nocleg w doborowym gronie ^^ "Młody nawiguj !" Genialne przejażdżki oldschoolowymi gruchotami z Dąbrowy do K-wic, które się psują ;o 13' rlz - wolałem pospać niż się denerwować i tracić wzrok na ustawiania "kneflików" ^^
Ekipa ŁDZ - Dante, Arkadio, Manieq za afterbach ! Dante, podobało Ci się w windzie ? Wolisz retro czy modern ? ;>
Nevan - za "made my day", a w torebce była koszulka
Pozdrawiam również Pana pizzera z Tele Pizzy za to, że jest chudzy ode mnie o co ciężko ;o
Ekipa z Limanowej - kurczę jedynie z Dzikim udało mi się pograć dość dużo, na resztę przyjdzie czas ^^ A na Ciebie HiKrush jakoś się napaliłem - pod względem sparingów ofc...
PePe - weź nie psiocz na tą Ivy, bo i tak będzie mocna bez tych stanców ;o Po prostu od nowa naucz się nią grać, a nie że nie ma ;o
Arkadio - dobra Xiajka, fajnie mieszasz lecz tym razem trafiłeś na leszcza ^^
Dziękuję jeszcze raz wszystkim i aż dziwię się, że nastawiałem tyle znaków diaktrycznych.
Luźna nogawka, a to dobre ^^
P.S Nie lubię pożegnań... Dante podczas podnoszenia "ciężarów" miałem deja vu ;o ale takie prawdziwo-prawdziwe z Tobą ;o