Częściowo się zgadzam, tyle że większość z tego, co napisałeś, to dla mnie zalety (np. uniwersalny crossup). Nie zgodzę się natomiast, że nie można chainować, gdyż większość lightów można, można je też często linkować z mediumam czy cancelować w speciale (niemożliwe np. w SF4). Nie zgodzę się też absolutnie, że nie można grać klasycznych footsies. Kim grałeś? Dauntless vs Talos na przykład to 90% footsies, mimo że walkspeed wolny - ale ich normale maja duży zasięg właśnie; Talos machnie łapskiem, a Dauntless albo robi S3 z unikiem (jak Balrog czy Dudleya), albo jest akurat w dobrym zaisęgu i trafia go M/cr.M > Special.
W każdym razie oczywiście nie musi ci się gra podobać, ale według mnie jest świetna, zwłaszcza po kilku miesiącach grania w Mortala: prosta i szczera.
PS. Jeszcze a propos cooldownów: też nie byłem przekonany na początku, ale w praktyce jest zaj**iście. Nie dość, że są fajnie zbalansowane (np. S1 Chel ma bardzo krótki cooldown, który dodatkowo się jeszcze skraca, a więc praktycznie niweluje, po trafieniu, ale już Talos ma sporo dłuższe), dodatkowo KA skraca aktywne cooldowny. Inna rzecz, która mi się podoba to to, że uppercuty - które są łatwe do zrobienia jednym guzikiem, auto-correctują i tak dalej, więc trudno zrobic jump-in albo cross-up - mają dosyc długi cooldown. Można i trzeba więc się bawić w ich baitowanie, żeby następnie przez kilka sekund móc zrobić cross-up mixup, który tutaj może być bardziej dwuznaczny niż w SF. Mianowicie w SF nawet jesli jakiś mixup był bardzo dwuznaczny, to tak czy siak o tym, czy wylądowało się z przodu czy z tyłu decydowało miejsce rozpoczęcia skoku (pomijając jakieś dziwne hurtboxy). Tutaj jest inaczej; Talos, na przykład, skacząc z dokładnie tej samej odległości moze wylądować przed (dowolny button) lub za przeciwnikiem (d.H, czyli crossup).
I wreszcie: w moim mniemaniu głębia nie wynika - a przynajmniej nie musi wynikać - z dużej ilości opcji. Często "less is more", za to własnie się obecnie zadurzyłem w RT.