jestem już po - nie mam za bardzo siły się rozpisywac i ponownie zamieszczać zdjęć także chętnych do przeczytania nieco dłużej relacji i obejrzenia zdjęć z dnia pierwszego WGC zapraszam na mojego bloga
http://gametarium.blogspot.com/w skrócie - zaczeło się fajnie z małym poślizgiem, szybką rejestracją i masą miejsca na freeplay, ale kiedy przyszło do MadCatz Series Tournament to ch** mnie strzelił i nie mogłem ścierpieć tego marnotrawienia czasu. Turniej który oryginalnie miał się zaczać ok 11 (zapisy od 10 do 11) został przesunięcy na 15stą, a ostatecznie wystartował około 17ej, gdzie około 50 pojedynków postanowiono rozgrywać na 3ech stanowiskach - pomimo tego, że 4 metry dalej była specjalnie wyznaczona "strefa turniejowa" z masą stanowisk gdzie ludzie grali sobie freeplaye. Dobrze, że przynajmniej 2-3 osoby z grona organizatorów były ogarniętę i udało się później jakoś podkręcić tempo.
Mój performance był tragiczny - po gładkiej wygranej z Irlandczykiem (ChopperByrne - El Fuerte) zostałem zdeklasowany przez jakiegoś Guile'a (niestety nie pamiętam ksywy) - jedyne pocieszenie jest takie, że jakiś koleś podczas freeplay'ów ragequitował grając ze mną :]
Stick mi raczej nie pomaga niestety i w sumie żałuje, że rzuciłem się na tego HRAPa bo na miejscu można kupić w podobnej cenie TE.
Jutro postaram się dopchać do automatu SSFIV AE (odblokowany Evil Ryu i Oni) i naskrobać coś o tym.
cheerioo