2
« dnia: Kwiecień 27, 2011, 22:38:08 »
Ludy, ludy. Wszystkie przedsięwzięcia zaczyna się od małych rzeczy. Fakt, że zarażenie nowych pokoleń graczy mamy utrudnione ze względu na przykład na wspomniany brak arcade'ów, ale tak czy inaczej, kto nie próbuje, ten niczego nie osiąga. Wcale nie uwazam że jest to porywanie się na coś nieosiągalnego. Fakt - jest szansa, że nic nam z tego nie wyjdzie, ale w ostateczności zbierzemy ludzi już grających i bedziemy się świetnie bawić w swoim towarzystwie, a warto chociaż zacząć coś robić, bo a nuż takowa scena zacznie się gromadzić. Właśnie o to chodzi, że kto jak nie my, ma pokazać młodym jak fajnie jest popykać w mordobicia skoro nie mają bodźca w postaci arkejdów?
@ Hiryu - Spróbuj skontaktować się z samorządem UW, czy w ramach CZEGOKOLWIEK nie byłoby możliwe zorganizowanie powiedzmy na terenie uniwersytetu takiego rozrywkowego eventu jak turniej mordoklepek. Wiem, że różne rzeczy tam przechodzą i myślę, że kwestia podczepienia się pod coś. Bo generalnie chodzi o to żeby udostępnili bezpieczną salę pod taki event po prostu. Jest koło gier japońskich, więc czemu nie jakieś comiesięczny event tego typu? Przecież nie samą nauką studenci żyją, a i nienaukowe spotkania też się odbywają.