41
« dnia: Marzec 12, 2012, 23:34:13 »
Jesli ja jestem ignorantem, to Ty jestes hipokryta. Ciekawe jak sie maja koszulki, ktore mialy byc gotowe bodaj na Mad about Tekken.
Nauczylem sie (a moze zostalem nauczony?) tego, ze roznice pomiedzy moimi wyobrazeniami (w pewnym sensie oczekiwaniami) a rzeczywistoscia sa za duze i m.in. przez to moje zaufanie do robienia "zorganizowanych akcji" zostalo nadwyrezone. Nie bede sie bronil, bo nie jestem swiety, niemniej czy zamiast probowac (chocby bezskutecznie) cos robic lepiej chowac glowe w piasek i przygladac sie stagnacji, co i rusz narzekajac na obecny stan naszej spolecznosci? Wydaje mi sie, ze zamast pospolitego ruszenia wszystkim przydalby sie rachunek sumienia. Jestem czlowiekiem, ktory stara sie robic wiele (raz wychodzi lepiej, raz gorzej, ale serca do dzialania mi nikt nie odmowi) i wielokrotnie dostaje za to po pysku - gdy jest sie "na ustach" wielu osob nie trudno o to i zdaje sobie z tego sprawe. Myslisz ze nie wiem o tym jak wiele osob po mnie jedzie za moimi plecami? Wiem, ale mam to gdzies, bo jesli ktos tak sie zachowuje, to to automatycznie obniza diametralnie jego osobe w moich oczach. A po co sie kims takim przejmowac? Szkoda czasu.
Sol sie wysypala, moge isc spac.