BACKDASH FORUM

Tekken => Tekken 6 / BR => Wątek zaczęty przez: HiKrush w Luty 11, 2011, 15:56:07

Tytuł: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: HiKrush w Luty 11, 2011, 15:56:07
Zastanawiałem się ostatnio, quo vadis, Tekken.

Każda seria gier z części na część ewoluuje, to nie ulega wątpliwości. Nikt chyba nie
wyobraża sobie sytuacji, w której kolejna część jest kopią poprzedniej. Zawsze jest jakiś
improvement w systemie, ulepszenia w grafice, więcej postaci, bardziej skomplikowana
rozgrywka. No generalnie wszystko, żeby gracz się nie nudził, nie czuł wtórności, a przede
wszystkim, żeby nie przestał grać i wydał swoje ileśtam set kopiejek na swoją kopię. Jak ktoś
grał w Tekkena wcześniej, jak ktoś tą grę zna od pierwszej części, to z łatwością może
przejrzeć wspomnienia poszczególnych części.

Tekken pierwszy to był spory przełom. Jedna z pierwszych bijatyk 3D, która przy okazji
oferowała rzeczy na tamte czasy niewiarygodne. Wielosegmentowe rzuty, ciekawe i
zróżnicowane postaci, brak hadukenów i innych czarów - marów, więc stanowił ogromną
odskocznię od popularnych wtedy MK i SF oraz dawał niesamowitą wręcz iluzję realności,
która sprawiała, że nikt nie śmiał nawet wspomnieć o niedźwiedziach skaczących na
dwanaście metrów wzwyż. Jak ktoś pamięta dające po nozdrzach moczem i starymi ludźmi,
zakurzone salony, w których stały automaty, to na pewno kojarzy ten klimat, kiedy jeszcze
nikomu do głowy nie przychodziło, że pod 4,4,4 Yosha można się schylić, a "kręcenie wora"
Kingiem robiło się na jana i czasem wyszło, a jak wyszło, to był taki szacun, że jak persona
posiadająca umiejętność wora kręcenia wchodziła do salonu, to ludzie rozstępowali się jak
czerwone morze.

Ale pierwszy Tekken to był też, a może przede wszystkim, spory eksperyment dla
producentów. Jako jedna z pierwszych bijatyk 3D, która przez owy brak fajerbalów miała
haczyć o realizm, Tekken był sporym pytajnikiem postawionym na końcu wyrażenia
"Elektroniczna rozrywka". Eksperyment polegający nie tyle na przetestowaniu reakcji
odbiorcy na taki produkt, ale na odpowiedzeniu sobie na pytanie "Jak to ma, kuhwa,
działać?". Jak widać, odpowiedź była jasna i klarowna, bo podwaliny systemu, jaki dziś
oferuje nam Tekken 6 leżą na początku serii, prawie nie zmienione, za to mocno wzbogacone.
Podejrzewam, że programując takiego Kazka, programista miał mniej więcej obraz tego, jak to
będzie wyglądało, czyli, że WGF, że ileś tam klatek, że trafia kucających i coś tam coś tam,
wiedział więc, dlaczego. Ale odpowiedź na pytanie "Po co?" dali dopiero gracze.

Jeżeli pierwszy Tekken był eksperymentem przypominającym coś w stylu "Zróbmy i
zobaczymy, jak będzie", tak Tekken 2 był już czymś w rodzaju intra do tego, co miało
dopiero zacząć się dziać. Zaczęły się więc pierwsze poważne turnieje, polska scena nabierała
kształtów, wielu graczy wypływało w blasku chwały, inni robili podcinki Leiem. Nie wiem, ilu
z Was pamięta pierwsze "publiczne juggle" Icka na którymś z turniejów, mnie tam nie było,
bo mnie wtedy ogólnie nie było nigdzie poza "Pewexem" w rynku, w którym stał automat z
T2, ale kiedy czytałem w PSXExtreme, czy innych gazetkach relacje, to mi włosy na plecach
stawały dęba z emocji.

Tekken drugi dał też pokaz przygotowywanych zmian. Postaci mogły się już turlać wgłąb
ekranu, albo w stronę gracza. Kazek nawet dostał mist stepa, który był jakby ojcem side
stepa. Dodatkowo doszła fura postaci, u których można było rozpoznać poszczególne style
walki o wiele wyraźniej niż miało to miejsce w poprzedniej części. Poza tym jednak zaczęło się
coś innego, co trwa do dziś, i do czego na końcu będę chciał się odnieść. Zaczęło się
kopiowanie postaci. Wang był więc lekko zmodyfikowaną wersją Michelle, Armor niewiele
różnił się od Kinga, Kunimitsu i Yosh byli jak porypane rodzeństwo i tak dalej, i tak dalej.
Naturalnie nie były to wierne kopie - lekkie modyfikacje były od początku, but still. Kres
temu, jak mogłoby się wydawać dał Tekken 3. Kres temu i początek czemuś wielkiemu.

Tekken 3 to część, do której większość graczy zapewne żywi największy sentyment. To T3
właśnie dał nam quick rolle (wtedy praktycznie rzecz biorąc just frame'owe), side stepy, trzy
elektrony, trzy płaskie (hehehe), rozbudowane postawy, solidne juggle, Bryana i całą resztę
tego, dzięki czemu Tekken dziś jest tym, czym jest. Ale poza tym T3 dał, moim zdaniem,
rzecz w tej grze najważniejszą - pojęcie kreatywności i kapy. Już tłumnaczę.

Niektórym z nas tu obecnych pewnie niepojętym jest fakt, że jak dawniej chciało się zagrać z
kimś innym niż znajomymi, to pocztą pantoflową trzeba było się dowiedzieć od znajomego
znajomego, że ktoś tam gdzieś tam mieszka i mniej więcej tym sposobem się umówić. Nie
było ogólnodostępnego, taniego internetu, komórki z wyświetlaczami monochromatycznymi
kosztowały krocie, a minuta w sieci trzy złote, więc to wszystko nie było takie fajne, miłe i
przyjemne jak dziś. Dlatego fakt, że na turnieju dwóch Jinów było tak niesamowicie od siebie
różnych, nie dziwił nikogo. Można było - patrząc tylko na ekran - powiedzieć, kto gra. Ludzie
w domach mordowali pady w poszukiwaniu nowych juggli, set upów, kombinacji, akrobacji i
cudów w celu zaskoczenia przeciwnika przy kolejnym mitingu. Chyba, że ktoś znalazł w
command liście podcinkę Leia, ale to jest osobna historia, do której opowiadania nie mam
kompetencji.

W każdym razie to były piękne czasy, w których na turniejach były konkursy na
najfajniejszego juggle'a, a jak ktoś grał kapę, to owszem, mógłsobie ją grać, ale musiał liczyć
się z tym, że wszyscy się będą z niego śmiać.

T3 wniósł też nową jakość w kwestii samych postaci - ich style były w większości oparte na
autentycznych stylach walk, animacja była - jak na tamte czasy, oczywiście - rewelacyjna, a
dobrze prowadzony Hwo, czy Eddy potrafił największym twardzielom wycisnąć łzy z oczu.
Przy okazji był to okres największej ekspansji Tekken'a do masowej świadomości. Każdy
szanujący się B-Boy grał w Tekken'a Eddym, bo capoeria. Nie było chyba wtedy w tym kraju
gracza, który nie grał w tą grę. Do dziś, kiedy rozmawiam z jakimś nie - graczem, niezależnie
od płci, zwykle słyszę, że kiedyś tam grał w Tekken'a "tym, co brek densa tańczył". Polska
scena była wtedy już solidnie ukształtowana, a turnieje miały poziom.

Później wszedł TTT. W tej kwestii nie mam zbyt wiele do powiedzenia z racji tego, że PS2
kosztowały tyle pieniędzy, że świat szło malczanem dookoła objechać. Grywałem więc tylko
w dogorywającym już salonie na PKS'ie, a sceną interesowałem się mało, wszak nalewki
sądeckie, albo wino marki wino stanowiły wtedy atrakcję niemal bezkonkurencyjną - ot, taki
wiek. T3 jednak nigdy tak naprawdę nie przestał krążyć w napędach Szaraków i zawsze
gdzieś był obecny.

TTT dało opcję Tag - ciekawa, ale osobiście nigdy mnie do końca nie przekonała. Polska
scena wybiła się na arenę międzynarodową i zawsze ktoś, jeżeli nie zbił jakiegoś Czecha, czy
Austryjaka, to przynajmniej napsuł mu krwi.

T4 był chyba największym po T1 eksperymentem. Niezbyt udanym, trzeba dodać, ale
pozwalającym wyciągnąć producentom cenne wnioski. Poza tym dostaliśmy Vale - Tudo i
rezurekcję Kazka, co do dziś cieszy mnie niezmiernie. Ale wraz ze wzbogaceniem rozgrywki o
ściany i rozwalające się elementy doszło pojęcie - przynajmniej w mojej świadomości - topów.
Za czasów trójki grało się w tą grę i raczej niewielu zastanawiało się nad tym, czy jakaś postać
jest silniejsza, czy słabsza. Każdy grał tym, kim lubił i zwykle od wygranej dużo cenniejszy był
honor i szacunek. T4 dał nam Jina i Steve'a - anomalie, błędy w Matrixie, za które przyszło
cierpieć świetnym graczom, którzy przegrywali z trzema płaskimi, choć często byli nawet
czterdzieści sześć razy lepsi od przeciwnika. Często walki wyglądały jak wojny klonów -
dwóch Jinów, którzy używają tych samych ciosów (brzuchy, 1,4, 1,2,3, d+4, WS+2, 1,3~3
i... tyle). Człowiek oglądając taką walkę nie miał do końca pewności, czy to walczą ludzie
przed telewizorem, czy akurat leci jakaś walka pokazowa, która się włączyła automatycznie,
bo ktoś poszedł sobie zaparzyć herbatę.

Tekken 5... No cóż. Zawsze będę powtarzał, że T5 jest jak ta dziewczyna, z którą kręciło się
w liceum, a teraz się już jest z inną, ale tak naprawdę niegdy nie przestanie się kochać tamtej.

Jeszcze zanim gra się na dobre ukazała, toczyły się na forach dramatyczne boje. Kiedy
Namco pokazało nowe postaci, jedni cieszyli się z powrotu Jun, inni śmiali się z Mrożona, a ja
od początku czułem, że Feng będzie Paulem w wersji 2.0, to znaczy dwa razy bardziej
mordującym wszystko na swojej drodze. Poza tym po przemodelowaniu Jina z topa na mida
nagle każdy sobie przypomniał, że w T4 każdego Jina można było z łatwością zatłuc Steve'm,
oc zym niestety nikt nie pamiętał wtedy. T5 dał nam więc bzdurnie prostego i mocarnego
Fenga oraz kontynuację anomalii w kwestii Stefana właśnie. Jednak o ile sam balans postaci
był do zniesienia, tak straszyć zaczęło coś, co dziś jest już zjawiskiem powszechnie
uznawanym - wszechogarniająca kapa. Na turniejach coraz mniej liczyło się to, jak kto gra, a
coraz większe znaczenie miało to, czy ktoś wygrywa.

Dziś mamy T6 i sam nie wiem, co mam myśleć, kiedy na przykład Tundra pisze mi, że jakiś
juggle, którego udało mi się wymyślić na kiblu, jest za trudny do versusa, a Hate w ogóle
pisze, że nie siada, albo jak widzę walkę jakiejkolwiek postaci i nie ptrafię stwierdzić, kto nią
gra, bo robi w kółko te same juggle, ścianę i całą resztę. Sprawę ratuje trochę customize, ale
przecież nie o to chodzi.

Nowe postaci okazały się być pomieszaniem hooy wie czego z hooy wie czym. Z racji
doświadczenia twórców podostawali ciosy, które muszą mieć, czyli coś do wybicia, coś do
podtrzymania, coś do zboundowania, jakieś dwa lołki i w konsekwencji owocuje to tym, że
szczytem kreatywności w jugglowaniu Larsem jest wciśnięcie d/f+1 przed, albo po boundzie.
Zafina za oryginalność tak stylu walki, jak i postaci samej w sobie zapłaciła taką biedą na tier
listach, że podobno jak to zobaczyły głodujące dzieci w Somalii, to się poczuły jak naftowi
sułtani. Połowa postaci ma identyczne ściany, druga połowa ma identyczne ciosy, bo czym
jest d/f+2,2 Miga, jeżeli nie tym samy, co u/f+1+2,2 Boba, albo czym jest d/f+2,1 Wanga,
jeżeli nie d/f+2,1 Miga (dobry Boże, nawet notacja taka sama...), albo czym jest b+2,1 Leo,
jeżeli nie b+2,1 Wanga et cetera, et cetera...

Quo vadis, pytam się, Tekken'ie. Quo vadis, jeżeli moja dziewczyna, która nigdy w nic nie
grała jest w stanie nauczyć się w pół godziny prawie najmocniejszego juggle'a Larsem, a ja go
potrafię zrobić stojąc tyłem do telewizora? Do niedawna wiedziałem, gdzie to wszystko
zmierza, bo do niedawna to wszystko zmierzało do ulepszeń, do bycia ciekawszym,
pozwalającym się wykazać tak manualem, jak i kreatywnością. Do niedawna wsadzenie iSW
w jugglu Kingiem świadczyło o poświęceniu na to sporych ilości czasu, a zatem
zaangażowanie i chęć, ale dziś, kiedy to wchodzi samo, przestaję mieć pewność, co Namco
da nam jutro. Dziś, kiedy widzę postaci, którymi można nauczyć się grać w tydzień, a w
miesiąc zacząć całkiem sprawnie wygrywać, szczerze dziękuję świętopełkowi za to, że
urodziłem się trochę wcześniej i miałem czas nauczyć się robić elektrona, bo gdybym
zaczynał grać dziś, to kto wie, czy nie zdecydowałbym się na u/f+3.

Jasne, że przesadzam, że koloryzuję. Zmieniła się specyfika gry, zmieniło się do tej gry podejście, ale wierzę,
że zawsze będzie istniała rzesza graczy, którzy będą grali fajnie i wybierali postaci takie jak
Yosh, choć są słabsze. Będzie tak, bo poza ludźmi, którym przede wszystkim zależy an
wygranej są też ludzie, którym bardziej zależy na tym, żeby fajnie zagrać, choćby się miało
dostać po doopie. Jednak mimo to pozwoliłem sobie trochę poprzesadzać i ponarzekać, bo
nie chciałbym, aby kiedykolwiek doszło do tego, że nikt nie będzie pamiętał, że kiedyś w tej
grze chodziło o coś innego niż znajomość frame daty na pamięć, powtarzanie do znudzenia
najpewniejszych akcji i wygraną. No i nie chciałbym, żeby rozgrywka zaczęła zmierzać w
kierunku kalkulacji i zamieniła się w marsz robotów, które zamiast czerpać z gry przyjemność,
przeliczałyby tylko klatki. Amen.

PS.Tydzień przed turniejem w Kłomnicach kupiliśmy z ekipą PS3 i tyle mieliśmy czasu na
przygotowanie. Dziki gra Yoszem i ma świadomość, że top to nie jest, więc się trochę bał, że
nawet z grupy nie wyjdzie. Zaproponowałem mu, że możemy na szybko usiąść nad Larsem,
obczai i zagra nim. W odpowiedzi usłyszałem mniej więcej "To już wolę w grupie wszystkie
walki przep***dolić Joszem niż Larsem wygrać".

PS2.To są luźne przemyślenia, przy szlugu i kawce, MOJE ZDANIE, z którym możecie się
zgodzić, albo nie. Nie mam na zamiarze nikogo nimi obrazić, wszczynać kłótnie, narzekać,
czy stawiać je jako prawdę objawioną, którą wszyscy powinni wyznawać. Dlatego temat
nazwałem "O przyrodzie" i dlatego zapraszam do dyskusji każdego, niezależnie od tego, czy
gra Larsem, czy Zafiną.

PS3.Nie uważam, że mam absolutną wiedzę na temat tej gry. Mogłem w powyższym zawrzeć
wiele błędów, mogłem coś źle zapamiętać, mogłem przeinaczyć, albo zwyczajnie nie wiedzieć
i opierać wypowiedź na podstawie domniemania czegoś. Nie kryję się z tym i jeżeli ktoś chce,
może swobodnie mnie poprawiać.

PS4.Czego to człowiek nie zrobi, żeby się tylko nie uczyć :P
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Dae w Luty 11, 2011, 16:07:50
Szczerze?

TLDR


EDIT

Ok, przeczytałem, ale moja odpowiedź była by pewnie dłuższa niż powyższy post...
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: KBB w Luty 11, 2011, 16:21:42
@Dae
Jeśli o mnei chodzi, to wcale nie uważam, by to było długie i nieciekawe.
Wręcz przeciwnie, przeczytałem co do litery i sądzę, że to ciekawy materiał, ciekawa sugestia.

Ja zawsze uważałem, że celem gry Tekken jest opróżnienie paska przeciwnika, by móc z nim wygrać. Spójrzmy chociażby na dzisiejszy boks, który nie jest już taki efektowny jak kiedyś, bowiem taki David Haye wygrywa z Wałujewem tylko dzięki taktyce, podczas gdy kibice nie mieli po prostu na co patrzeć. Poglądy, ot co.
Jak mawiał Wielki Szu: "Gra się po to, żeby wygrać."
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Dziki w Luty 11, 2011, 16:53:44
Bardzo dobry tekst. Moim zdaniem warto poświecić chwilę na przeczytanie go.

A co do podejścia do samej gry to:
Grając w T3 jako gówniarz kompletnie nie miałem pojęcia o co w tej grze chodzi. Myślałem, że to po prostu takie zwykłe pranie się po pyskach postaciami, które fajnie wyglądają i mają fajne ciosy. Wiadomo, że fajnie było wygrać szczególnie, jak się ma mało lat i chce się pokazać, że się jest lepszym. Teraz nie mam takiego podejścia jak kilka (a może nawet więcej niż kilka) lat temu. Fajnie jak wygram, ale głównie chodzi mi o to by siąść z kumplami przy konsoli i fajnie spędzić czas. Jeżeli o samą grę chodzi to stawiam grę efektowną nad grą efektywną. Mi wystarczy, że w jednej rundzie posadziłem fajną akcje i nawet jak nic nie wygram przez te kilka godzin gry to jestem z siebie zadowolony.

Mogę powiedzieć, że wszystko zależy od indywidualnego podejścia, ale po co? To jest rzecz oczywista i każdy ma tego świadomość.

No to się naprodukowałem :).
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Zuum w Luty 12, 2011, 11:21:14
Tekst przeczytalem caly i naszly mnie wspomnienia. PSX i wybor Battle Arena Toshiden czy Tekken i tak to sie zaczelo. Ogolnie ja ze swoimi ziomkami gramy, zeby wygrac, ale jednak liczy sie dobra zabawa. Szkoda, ze sie porozjezdzali po calej EU. Zaczeli nawet psioczyc, ze gram coraz bardziej turniejowo i ze zobaczylem to i tamto na necie :s  Odnosnie ewolucji Tekkena to zawsze ludzie w niego grali i zawsze grac beda w najnowsza jego ver.- wyjatek T4 i TTT. Obecnie ciezko wymyslic cos nowego w systemie Tekkena, zeby byl "lepszy" i bardziej dopracowany od poprzedniczki, ale zawieral nowe bajery. Internet troche zabil dawnego ducha Tekkena... Ja w poszukiwaniu swojej ulubionej postaci gralem chyba wszystkimi i tak znalazlem sobie 2 do duetu, ktorej i tak nie zmienienie, bo podoba mi sie design, styl walki, itd. Nie mozna jednak komus "ujmowac" z jego skilla, jesli gra top tierowa postacia - przekonalem sie o tym na aot2.. Blah, pisze z konsoli, pad rlz  ...
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Snake w Luty 12, 2011, 18:33:34
No, akurat to czy komuś zależy na wygrywaniu czy na ładnej grze to kwestia tylko osobistych priorytetów, chciałem tylko zauważyć że coś takiego jak kapa nie istnieje. To sztuczny termin wymyślony i używany przez ludzi, którzy nie radzą sobie z jakąś rzeczą i nie są w stanie się z tym pogodzić ;)
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: HiKrush w Luty 12, 2011, 18:50:10
Ale jak można mówić o nie radzeniu sobie z jakąś rzeczą w odniesieniu na przykład do laserów Jina w T4, które wchodziły nawet po low parry? Kapa to termin, owszem, wymyślony, ale określa coś zupełnie realnego i praktykowanego.

EDIT

Ok, przeczytałem, ale moja odpowiedź była by pewnie dłuższa niż powyższy post...
No i co z tego? Po to jest ten temat ;)
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Benek w Luty 12, 2011, 20:11:48
Ech co tu dużo pisać ;p przeczytałem wróciły wspomnienia jak to z kolegami w teczekna 3 sie edkiem ,,wciskało guziczki" i sie fajnie kręcił;p ....w tekkenie 6 strasznie zbiedzili moim zdaniem movment ciężko jest wygrać z napierającym nawet na pałke przeciwnikiem ale w tej części tak jest nie ma co ukrywać jak chce się  wygrywać trzeba grać chamówe i jechać z przeciwnikiem jak z gównem(pozdro Bart:*) i to mnie boli:( ja kocham się ruszać robić pokazowe akcje itp. koledzy zawsze się śmieją , że mogłem wygrać a przegrałem przez głupote bo nie zrobiłem najmocniejszej ściany tylko np. 30 tauntów pod ścianą i próba Taunt+JU;p dobry tekst
PS. Tundra ostatnio powiedział , że w tej grze nie powinno być SS hahahah pozdro Przemek;)
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: SAMEWISE w Luty 12, 2011, 22:12:41
koledzy zawsze się śmieją , że mogłem wygrać a przegrałem przez głupote bo nie zrobiłem najmocniejszej ściany tylko np. 30 tauntów pod ścianą i próba Taunt+JU;p
Już myślałem, że tylko ja jestem taki psychiczny:D Co więcej, ta "głupota" się załącza właśnie wtedy kiedy przeciwnikowi zostało tylko z jakieś niecałe 20hp ^ ^

Co do tekstu to też przeczytałem cały. Przypomniało m się jak całymi dniami uczyłem się 10hit combo Lawa :) A w T4 odkryłem, że jak się zrobi ultra-mega-hiper szybko elektryka to on świeci i szczela prądem ;]
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Brutal_KAZ w Luty 13, 2011, 10:41:16
Ale jak można mówić o nie radzeniu sobie z jakąś rzeczą w odniesieniu na przykład do laserów Jina w T4, które wchodziły nawet po low parry? Kapa to termin, owszem, wymyślony, ale określa coś zupełnie realnego i praktykowanego.
nie wiem jak w T4 ale jeżeli coś wchodzi po jakimś ciosie albo po parach i wchodzi zawsze to nazywa sie gwarantem :) 
No, akurat to czy komuś zależy na wygrywaniu czy na ładnej grze to kwestia tylko osobistych priorytetów, chciałem tylko zauważyć że coś takiego jak kapa nie istnieje. To sztuczny termin wymyślony i używany przez ludzi, którzy nie radzą sobie z jakąś rzeczą i nie są w stanie się z tym pogodzić ;)
Tutaj zgadzam się ze Snake'm, że to poprostu tłumaczenie tego, że nie potrafimy sobie poradzić z jakimś ciosem albo akcją a przecież są ku temu narzędzia, np. najzwyklejszy blok, crushe, ss, sw, low pary, bd i pewnie jeszcze inne o których jeszcze się nie dowiedziałem :)
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: HiKrush w Luty 13, 2011, 12:35:15
No tak, zapomniałem, że Brutal znał sposób na na przykład zablokowanie JF Laser Scraper Jina w T4.

koledzy zawsze się śmieją , że mogłem wygrać a przegrałem przez głupote bo nie zrobiłem najmocniejszej ściany tylko np. 30 tauntów pod ścianą i próba Taunt+JU;p
Już myślałem, że tylko ja jestem taki psychiczny:D Co więcej, ta "głupota" się załącza właśnie wtedy kiedy przeciwnikowi zostało tylko z jakieś niecałe 20hp ^ ^[/quote]
O, to, to ;D
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Brutal_KAZ w Luty 13, 2011, 13:34:50
No tak, zapomniałem, że Brutal znał sposób na na przykład zablokowanie JF Laser Scraper Jina w T4.
nie wiem gdzie tak napisałem ale skoro tak wyczytałeś to poprosze o konkretny cytat ;)
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: HiKrush w Luty 13, 2011, 13:38:57
Nie mam zamiaru wdawać się w dyskusję. Jeżeli grałeś w T4, to powinieneś wiedzieć, o czym mowa.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Frizen w Luty 13, 2011, 14:38:15
bo nie zrobiłem najmocniejszej ściany tylko np. 30 tauntów pod ścianą i próba Taunt+JU;p

I zapomniales dodac ze ci to zazwyczaj wychodzi -.-
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Brutal_KAZ w Luty 13, 2011, 15:08:12
No tak, zapomniałem, że Brutal znał sposób na na przykład zablokowanie JF Laser Scraper Jina w T4.
nie wiem gdzie tak napisałem ale skoro tak wyczytałeś to poprosze o konkretny cytat ;)
Nie mam zamiaru wdawać się w dyskusję. Jeżeli grałeś w T4, to powinieneś wiedzieć, o czym mowa.
ogólnie to forum służy do dyskusji ale jeżeli nie chcesz to nie, nic na siłe ;) na drugi raz jak masz zamiar pisać coś co "rzekomo" powiedziałem to poprzyj to cytatem :)
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Snake w Luty 13, 2011, 16:40:01
A jak działały te lasery Jina po parry? Pytam z ciekawości, bo nie grałem w t4. Jeśli to był po prostu gwarant to nie ma nawet jak zaliczyć tego do kapy ;p
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: HiKrush w Luty 13, 2011, 16:52:15
Każdy wie jak wygląda Laser Scraper, nie? W T4 trzeci hit można było zrobić just frameowo (banalnie prosto) i wtedy miało się nieblokowany JS. W praktyce wyglądało to tak, że jeżeli pierwszy hit siadał jakkolwiek, to drugi był gwarantowany, bo dwa pierwsze to NC, a trzeci był gwarantowany, jeżeli był JF. To +juggle w postaci 1,2,3, d+4 i prawie pół paska psu wiecie gdzie. Owocowało to tym, że każdy kapił na lasery, które często wchodziły nawet, jak się zablokowało pierwsze dwa hity, bo nie zawsze udało się wyssować trzeciego. Owszem, to była anomalia i niektórzy by się wstydzili tego użyć, ale jak było w praktyce, to, no cóż.

Kapa nie polega na używaniu jakichś tam ciosów. Kapa polega na graniu na kilka ciosów na krzyż, które są dobre i działają, vide Fengi, czy inne Heńki za T5, którymi można było grać na kilka ciosów i w ten sposób wygrywać.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Snake w Luty 13, 2011, 17:05:10
Omg, to cały czas chodziło o to, trzeba było mówić że trzy płaskie, ja cały czas miałem przed oczami strzelanie laserem z oczu i nie wiedziałem o co chodzi (nawet nie pomyślałem o tym, że zwykły Jin tego nie ma). No to tak, na tyle znam t4 żeby wiedzieć o co chodziło z płaskimi, nie było pytania ;p
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: HiKrush w Luty 13, 2011, 17:19:48
Lasery, brzuchy, nery, płaskie, jany, jak zwał to tak zwał :P
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Gordaf w Luty 13, 2011, 17:33:47
Ty to się zawsze opiszesz :D ale mądrze prawisz ja to ciągle żałuje, że nie miałem "czasu" pograć fanowo trzeba było równać poziom do hikrusha wieśka grubego, którzy już umieli grać nie siedziałem na praktisie i nie wymyślałem sam juggli dostałem karteczkę i się nauczyłem. Nie zmienia to faktu, że próbowałem sobie coś sam wymyślić ale zapał ginął kiedy okazywało się że to już jest :D co do kapy... w zamierzchłych czasach grywałem w coś co się zwie warhammer i tam słowo kapa zastępowało się PG czyt. Power Gamer zupełnie różne gry ale chodzi o to samo gra się schematami które działają i tyle wiadomo, że nie jest to do przejścia ale gra się z tym trudniej i mniej przyjemnie.
Wybór postaci już tam się zaczyna... tzn jeżeli ktoś wybiera marsa bo mu się podoba to zwycięstwo oczywiście można grać na różne sposoby chociaż nie zawsze ;p Najfajniej to wybrać kogoś kto się podoba. Ja to lubię sobie zrobić panterke czy odbić sie od ściany czy różne głupie rzeczy wiem że mam opóźnienie ale jest zabawa :D
No na turnieju to już się tak nie poszaleje ale wszystkiego mieć nie można :D
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Tundra w Luty 13, 2011, 22:53:06
Benek dzieki ze o mnie wspomniales :D I k%6wa czemu nie bylo Cie z Jareczkiem wczoraj w Tawernie?
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Ryld-PL w Luty 14, 2011, 09:48:23
Przeczytałem całego pierwszego posta i z paroma kwestiami się totalnie nie zgadzam...
Przykład:
Nikt nie mówi że Hamilton jest słabym kierowcą F1 a wygrywa bo ma zajebiste auto i tak samo w drugą stronę nikt nie mówi że Kubica na bank jest najlepszy a przegrywa bo ciulowe auto. Nikt również nie stara się o to żeby wszystkie auta w F1 miały takie same osiągi.

To że możesz nie radzić sobie z jakąś postacią nie oznacza od razu że zostałeś "zakapiony".
Przykład:
Jak pojechałem na AoT to dowiedziałem się że totalnie nie ogarniam Hwo w szóstce i że można mnie pojechać na dwie wymiany. W związku z tym pograłem trochę z Gomezem i Zajmanem żeby ogarnąć co jest 5. Z Gomeza Hwo grałem w grupie i zagrałem z nim Paulem, wygrałem ale Gomez nie powiedział mi że go zakapiłem tylko że on go po prostu nie zna. Mam nadzieję że zrozumiesz o co mi chodzi.
W Tekkenie mamy 40 postaci, nikt nikomu nie zabroni grać Larsem, ale to twój wybór czy się na niego ograsz czy też nie.

A co do wyboru postaci to według twojej oceny ja jako osoba grająca od części trzeciej Lawem i Paulem powinienem ich w tej części odłożyć bo Law stał się topem w szóstce a Paulem można grać jeszcze bardziej bezstresowo niż kiedyś i kapienie nim jest teraz jeszcze prostsze :P

I jeszcze jedna najważniejsza kwestia:
TEKKEN to gra polegająca na rywalizacji, a w rywalizacji od zawsze chodziło o to żeby wygrać. A chcąc czy nie chcąc wygrywa lepszy, niezależenie od tego jak bardzo to może komuś przeszkadzać...
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: HiKrush w Luty 14, 2011, 10:11:40
Wyciągasz daleko idące wnioski na podstawie własnych przemyśleń, które wtykasz mi w gardło. Nie tędy droga, corazon. Możesz się nie zgadzać, naturalnie, ale zdań w stylu "według twojej oceny" nie twórz, dopóki nie powiem Ci jak jest według mojej oceny ;)

Generalnie nie chodzi mi o to, co napisałeś w poście, bo "nie być ogranym na jakąś postać i przegrać" dalece różni się od "nie być ogranym na jakąś postać i przez to przegrać" i tak dalej. Przegrać z kapą to jest kwestia jeszcze inna i trzeba być ostrożnym w wystawianiu sądów.

Wydaje mi się, że rozumiem, o co Ci chodzi. Naturalnie, że nie chcę dyskryminować żadnej postaci w Tekkenie, bo postać jako taka to tylko narzędzie, które z założenia jest kompletnie neutralne. W żadnym razie nie chciałbym też się spotkać z unifikacją postaci, bo to by zabiło tą grę. Postaci muszą być różne, są różne i mnie cieszy niezmiernie to, że są tak ogromne dysproporcje pomiędzy wszystkim, co postaci się tyczy, od stopnia skomplikowania prowadzenia po predyspozycje do wygrywania. Uważam za kompletnie świetny fakt, że są postaci trudne manualnie i te, u których egzekwowanie konkretnych animacji wymaga jedynie wcśnięcia klawisza, czy dwóch na raz - daje to wybór i pozwala wykazywać się graczowi takim zaangażowaniem, na jakie jesat sobie w stanie pozwolić. Jak się ma masę czasu, to sobie można siedzieć godzinami na practice i masterować dżagle, ćwiczyć manuala; jak się czasu nie ma, to można wybrać postać, która tego nie wymaga i też jest ekstra. Nie o to mi jednak chodzi w pierwszym poście.

W pierwszym poście staram się rozróżnić gracza, nazwijmy go, konformistę, który przy obczajaniu postaci włącza tutorial, masteruje najmocniejsze/najskuteczniejsze/najpewniejsze akcje, które później do znudzenia powtarza w walce, bo są łatwe, siedzą zawsze i pozwalają wygrywać przy minimalnym wkładzie własnym od gracza, nazwijmy go, nonkonformisty, który jednak poświęci nadprogramowe godziny na zrobienie czegoś więcej, to znaczy na przykład wymyślanie swoich akcji, czy wypracowanie sobie unikalnego, indywidualnego stylu gry, który może nie będzie najskuteczniejszy, ale na pewno ładny.

W pierwszym poście zadaję też pytanie, dokąd zmierza ta gra, jeżeli producenci dają nam postaci, w przypadku których nie da się obrać postawy nonkonformisty, ponieważ zwyczajnie się nie da, to znaczy postać jest prefabrykowana do tego stopnia, że gdy chcemy robić podczas gry coś innego, to się okazuje, że się nie da, bo postać na to nie pozwala. (Tu jawnie piję do Larsa)

Jasne, jak komuś prostolinijność Larsa nie pasi, to niech nim nie gra, ktoś rzeknie. A jak komuś Lars się podoba i naprawdę chce?

To nie jest temat łatwy, ja wiem, ale nie bądźmy faszystami i starajmy się rozumieć.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Ryld-PL w Luty 14, 2011, 10:24:18
Pod jednym względem mogę się z tobą zgodzić, masterowanie trudnych akcji na practice jest fajne i mi sprawia masę przyjemności i osobistej satysfakcji ale w Tekkenie od czasu części czwartej są jakieś broken ciosy:
trzy płaskie Jina (T4)
b+1 Bryana, u/f+1 Niny, b+1 Fenga (T5)

W części szóstej można narzekać na u/f+3.

Chciałbym zauważyć że ogólne trendy w grach zmierzają w kierunku casuala, szkoda tylko że masterowanie nie zawsze jest wymierne co do efektów...
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: HiKrush w Luty 14, 2011, 10:30:39
Naturalnie, że nie, to już jest kwestia indywidualnego podejścia, które (według mnie niestety) coraz częściej zmierza w kierunku owczego konformizmu.

Sam powiedz, ile radości jest, kiedy wygrasz "na jana", powtarzając do znudzenia te same akcje, których nauczyłeś się z tutoriala? A ile radochy, kiedy ogolisz kogoś na swój własny sposób? No właśnie. Mam podobnie, jak pisał Dziki. Jak od czasu do czasu siądzie mi coś fajnego, ale bardzo trudnego, albo sytuacyjnego, to jestem o wiele bardziej z siebie zadowolony niż jakbym wygrał. Kazkiem robię pod ścianą dyńkę nie w nadziei, że wbiję nią na ścianę, a w nadziei, że ktoś mi się z niej wyrwie, a co za tym idzie sam będę miał ścianę za plecami i uda mi się ściągnąć kogoś napierającego jakimiś midami przy pomocy odbicia się od ściany ;)
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Ryld-PL w Luty 14, 2011, 10:39:57
Mi największą radochę daje doprowadzenie do ściany Lee, jeśli uda mi się zrobić JS d+2 b+2~fx5 iWS 2,3 W! to cieszę się jak dziecko.

Jednak nauczyłem się rozumieć ludzi którzy grają tylko po to żeby wygrać grając jeszcze za czasów TK5DR z moim kolegą Aronem. Bił mnie nie miłosiernie i zawsze grał na sto procent używając do znudzenia tych samych patentów wymieszanych z odrobiną kreatywności, dodatkowo jeśli zdobywałem minimalną przewagę w walce to był w stanie zarzucać mnie jak szmatę bo nie potrafiłem się wyrywać...

Jednak myślę że ten Tekken pozwala na bardziej kreatywną grę niż Tekken poprzedni.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: HiKrush w Luty 14, 2011, 10:43:59
Mi największą radochę daje doprowadzenie do ściany Lee, jeśli uda mi się zrobić JS d+2 b+2~fx5 iWS 2,3 W! to cieszę się jak dziecko.
Nooo, to jest mega kozatzkie :D
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Ryld-PL w Luty 14, 2011, 10:55:58
Tylko że innymi postaciami zwycięstwo przychodzi łatwiej, niestety czasami sam zachowuję się tak że gram mniej wymagającymi postaciami i niejednokrotnie doprowadzam moich sparing partnerów do białej gorączki... Ale zawsze staram się najpierw wymasterować hardy poszczególnych postaci i staram się je robić na VS. z tym że nie zawsze moi przeciwnicy zauważają że zrobiłem im harda... Widzą tylko że gram jakimś piździelcem który ich bije i tyle...
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Gordaf w Luty 14, 2011, 14:04:58
To faktycznie trudny temat, to kwestia każdego osobista jak gra nam zostaje to zaakceptować i jakoś sobie z tym radzić albo się poddać i marudzić jak ja mam to w zwyczaju :D Nie złoszczę się jeśli przegram ale wiem że ktoś był lepszy wtedy tylko mogę mieć pretensje do siebie że nie dałem z siebie wszystkiego albo pogratulować świetnej walki i uznać wyższość ale strasznie się wkurwiam jak dostane wklepe od kapy i wiem że z mojej winy dostałem ale taka walka mniej cieszy strasznie bym chciał dostać pouczający wpierdol od Batiego, Tenshi ale już dostać od kogoś kto robi 10 razy demo poulem (pozdro Wiesiek :p chociaż już się tego oducza) już tak nie cieszy ale jaka jest satysfakcja jak się wygra z kimś takim
Pewnie zajebiście nieskładnie to napisałem :D
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Snake w Luty 14, 2011, 17:00:31
Tak naprawdę to moim zdaniem bez chociaż odrobiny kreatywności nie tyle co nie gra się ładnie, co po prostu nie da się wygrywać w bijatykach na wyższym poziomie. Ale przecież jest tyle innych sposobów na wykazanie się skillem czy kreatywnością, że nie wiem co tak narzekacie na te juggle. Juggle jak juggle, mają taką samą role jak combosy w każdej bijatyce - maksymalizacja obrażeń (lub osiągnięcie konkretnego rezultatu) w sytuacji, kiedy przeciwnik nie może blokować i możemy zrobić z nim co chcemy. Nie wiem co jest takiego super w zrobieniu combosa, który ani nie doniesie do ściany/rogu, ani nie zapewni jakiejś dobrej sytuacji do oki, ani nie zabierze dobrego damage'u, a jedynie wygląda ładnie i może jest trochę trudniejszy niż przeciętne combo w danej grze. Dla mnie o wiele większe wrażenie robią jakieś setupy, których nikt nigdy nie widział, albo jakieś wymyślne customy czy wyjścia z sytuacji, na które nikt wcześniej nie wpadł, tak że nie wiem po co silić się na freestylowanie przy combosach, nie licząc oczywiście sytuacji kiedy gra jest nowa i postacie nie mają jeszcze juggli zoptymalizowanych pod kątem dmg/wallcarry/trudności wykonywania itd.

Czy taki Nin robi jakieś wymyślne juggle? Nie, robi same standardy, czasem je tylko lekko modyfikując dla setupów kiedy widzi, że udany mixup zapewni mu wygraną runde. A nikt mi nie powie że jego gra jest nudna i nieefektowna, skoro w praktycznie każdej walce ma przygotowanego coś nowego, czym zaskoczy przeciwnika.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: HiKrush w Luty 15, 2011, 01:15:23
O, taki Armor w tej walce to jest przykład gracza - nonkonformisty w moim tego słowa rozumieniu:

http://www.youtube.com/watch?v=Pz85l2lCRf8 (http://www.youtube.com/watch?v=Pz85l2lCRf8)
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Dae w Luty 15, 2011, 01:44:10
Snejku, po przeczytaniu twojego posta na prawdę się przeraziłem... Chyba zacznę wierzyć w zjawiska paranormalne, bo dosłownie wyciągnąłeś mi z głowy moje przemyślenia na temat kreatywności.

Jak chcę się popisać kreatywnością w juggle'ach to kręcę CMV...

Kreatywność w samej walce to IMHO coś całkiem innego. Uważam np. że Feng to postać którą można grać w tej części niezwykle kreatywnie (na co na pewno niektórzy się oburzą.) Dopiero przymierzam się do chinola, ale potencjał jaki widzę w jego oki, steupuch, mind fucku z BT pod ścianą i powolne odkrywanie nowych gimmicków sprawia mi niesamowitą frajdę.
Co z tego że w jugglu zrobię d/f+1, d/f+1, f+4,3 B! jeśli po tym banalnym combo pojawia się ogrom możliwości.


A tak swoją drogą, muszę koniecznie o coś zapytać...
Co to tak na prawdę znaczy JANIĆ i KAPA?

Często i od dawna się z spotykam z tymi terminami (praktycznie już od czasów T3), sam tez czasami ich używam, ale mam wrażenie że to w sumie puste pejoratywy.

Ot taka mała refleksja...
Czy można powiedzieć że KNEE kapi na taunt+jetto?
Czy np. Gura w swoich walkach janił Lilką na ss, u/f+3?

Wiadomo, nikt nie zabrania nam oceniania stylu gry innych graczy, ale czy nie jest czasem tak że jedyną realną oceną jest liczba przy słówku WINS?



EDIT:



O, taki Armor w tej walce to jest przykład gracza - nonkonformisty w moim tego słowa rozumieniu:

http://www.facebook.com/?ref=logo#!/profile.php?id=1809273057 (http://www.facebook.com/?ref=logo#!/profile.php?id=1809273057)

To na pewno dobry link?
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: CheeseOfTheDay w Luty 15, 2011, 08:48:04
Za czasów t3 nie było jeszcze kapy, była tylko kapusta;].
Ot taka mała refleksja...
Czy można powiedzieć że KNEE kapi na taunt+jetto?
Czy np. Gura w swoich walkach janił Lilką na ss, u/f+3?
Gdyby t+ju były pod jednym guzikiem i taunt trwał 15 klatek a knee przez większość czasu czaił się na to to tak, byłaby kapa;]/
Gdyby Gura (ktoxD?) robił samo uf+3 bez ss'a i używał tego jako panic buon w randomowych sytuacjach to tak, janiłby;].

Generalnie trzeba to czuć czym one są i nie traktować tych określeń poważnie, bo o ile kiedyś były to bardzo negatywne określenia (bardziej kapusta niż jan) to teraz używa się ich bardziej w żarcie niż na serio.

Cytuj
Wiadomo, nikt nie zabrania nam oceniania stylu gry innych graczy, ale czy nie jest czasem tak że jedyną realną oceną jest liczba przy słówku WINS?
Na nudny sposób pewnie tak;p
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: HiKrush w Luty 15, 2011, 09:51:45
A mówiła mama, nie pisz postów przez sen. Anyway, generalnie Cheese ma rację, feeling. Jak się łyka dziesiąty raz pod rząd demo Paula, to się nagle zaczyna rozumieć znaczenie słowa "kapa".

Dae, z tym Fengiem mam podobne odczucie, zrobili z niego naprawdę fajną postać.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Gordaf w Luty 15, 2011, 11:27:24
no jest fajniejszy niż w 5 ale nadal ma zakalcze brwi :D
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Cambion w Luty 15, 2011, 11:44:57
Co do "Janienie" to nie wiem, ale zawsze miałem wrażenie że określenie to wymyślił "świętej pamięci" Pączek, oczywiście to nie prawda, ale apropo tekkena to z jego ust słyszałem to najczęściej gdy zaczynałem interesować się sceną.

Janić znaczy ni mniej ni więcej jak odpalić coś na pałę (taki random hopkick np.), bez jakiegokolwiek wcześniejszego zastanowienia. Koreańce na TC jak np. Gura nie janią, tak jak napisał Liber, bo jeśli dane SS u/f+3 Lili wchodzi tak często jak jemu to już nie jest to jan, a przemyślane zagranie. Za to w Polsce  np. jest może kilku graczy u których odpalenie czegoś na jana zdarza się raz na ruski miesiąc.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: HiKrush w Luty 15, 2011, 11:51:14
Pojęcie janienia może też się łączyć z pojęciem kapy w takim sensie, że jeżeli jakiś cios jest na tyle szybki/niewidzialny/bezpieczny/trackujący, czy jakkolwiek pozwalający na nadużywanie, to można go sobie, w ramach kapy, odpalać na jana, bezmyślnie. Mniej więcej takie zastosowanie miał b+4 Fenga w T5, czy b+1 Bryana. Nie wiesz, co robić, a jesteś w półdystansie? Odpalasz tyłkwadrat i masz czas na zastanowienie.

PS.Jak za jakiś czas uczelnie zaczną otwierać kierunki w stylu groznawstwo, to ja chcę wykładać semiotykę Tekkena :D
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Gordaf w Luty 15, 2011, 12:05:06
można otworzyć uniwersytet Tekkena hehe na egzaminach z teorii odpytywanie z frame'a z praktyki gra z egzaminatorem a na doktora to trzeba by wygrać z Knee i całą resztą ;p
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Nevan w Luty 15, 2011, 13:50:36
Schodzimy na bardzo ciekawy temat, tj. janienie. Rozgraniczmy może kapienie i janienie.

Komuś może się wydawać np. że odpalenie Anną łokcia z połowy areny jest objawem janienia (czyli liczenia na tzw. łut szczęścia). Nie dociera do ofiary, że to nie był jan, nawet kiedy ten łokieć wybije a kontynuacja zabierze przeszło 120 punktów. Po prostu taka jest specyfika działania tego ciosu - powinien być odpalany z max odległości (w końcowych klatkach wyprawia najciekawsze crushe no i wybije) ale tylko kiedy widzimy że ktoś ma ochotę się na nas rozpędzić. Jeśli źle odczytamy czyjeś intencje to wtedy wybije nas z WS każdym zagraniem w grze.

Kapieniem natomiast byłoby granie na ten sam łokieć po stwarzaniu sobie non stop przewagi w klatkach, która uniemożliwiałaby uniknięcie go.

Parę sprostowań do pierwszego posta:

Dywersyfikacja stylów postaci tak naprawdę miała miejsce w Tekkenie DR. Fakt, pierwsze kroki były już widoczne w T5 (np. przemodelowane kompletnie wszystkie animacje Niny, Bryana, Bruce'a i paru innych o których nie pamiętam). Tylko dlatego np. Nina nie miała już nic wspólnego w obszarze animacji co Anna (której pozostały w spadku stare animacje w większości z T1 do TTT).

Dopiero w DR można mówić o prawdziwej personalizacji stylów (Anna - zupełnie nowe, zajebiste bardzo kobiece animacje, w kontraście do bardzo "ostrej" technicznie Niny, Beak na którego po prostu uwielbiam patrzeć - mam sporą zajawkę na TKD i sztuki walki w ogóle).

W T4 było więcej bzdur - np. 1+4 Niny dający +13 na trafieniu (można było grać tylko na to) czy jej infinity albo juggle z wykorzystywaniem różnicy poziomów- nie spędziłem jednak nad tą grą dostatecznie dużo czasu, by móc się kompetentnie wypowiedzieć o wszystkich bugach, bzdurach i idiotyzmach jakie udało się upakować w tym tytule.

W moim odczuciu, Tekken zmierza w kierunku coraz bardziej dynamicznej rozgrywki i zażartej jatki (skrócenie backdasha w TTT, dodanie ściany z prawdziwego zdarzenia w T5, okrojenie movementu w T6 i dodanie bounda i przebić ścian, podłóg a w TTT2 możliwości okładania przeciwnika dwoma postaciami naraz). Innym trendem jest uproszczenie juggli i gwarantów (chociaż dalej jest pełno hardów i sytuacyjnych akcji). Mi to osobiście odpowiada, bo poziom złożoności mimo wszystko rośnie (po prostu jest trochę łatwiej pewne rzeczy wsadzić, ale możliwości jest coraz więcej). Mnie się ten kierunek podoba, do puki nie dadzą juggli za pół krechy pod przyciskiem:-)


Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Cambion w Luty 15, 2011, 14:04:39
A ja myślę, że dany trend rozwoju Tekkena podoba się tym, którzy w danej części wygrywają, a nie podoba się tym którzy sobie w niej nie radzą. Przykładem pierwszych może być Tundra, drugich zaś Sway. Natomiast dla takiego Gajdy jest to jeden c**j 8)
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: HiKrush w Luty 15, 2011, 18:59:59
I tutaj bym się zgodził z Nevanem - zwykle w szaleństwie ciskania ciosów w powietrze jest metoda.

Natomiast co do personalizacji stylów walk, to miałem na myśli nie wyodrębnianie animacji dla dwóch z pozoru podobnych postaci, a bardziej dopracowywanie animacji jako takiej, czyli zaprzęganie motion capture, czy innych czarów marów po to, żeby TKD wyglądało jak TKD, a capoeira jak capoeira, co konkretnie miało miejsce dopiero w T3. Wiadomo, że we wcześniejszych Tekkenach były ciosy, które coś przypominały, ale maigeri Bruce'a w T2 raczej nie było wirtualną egzamplifikacją marzenia na temat wyglądu kopnięcia, a bardziej "czymś w stylu", co dla laika nie miało znaczenia, a dla kogoś bardziej obeznanego, no cóż, często nadal nie wygląda tak, jak powinno, vide niektóre ciosy Jina, które wyglądają ładnie, ale jeżeli ma się jakieś pojęcie o karate jakimkolwiek, to potrafi się "na chłopski rozum" orzec, który cios mógłby urwać łeb, a w którym nie powinno być siły wcale, bo na przykład biodra nie wkłada.

Inna rzecz, że pełnego realizmu, czy choćby naśladowania realiów nigdy nie chciałem. I tak nie ma opcji, żeby pogodzić realizm ciosów z diabłami, laserami i płcią Leo.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Furb w Luty 15, 2011, 19:15:34
Od japonczykow nie oczekiwalbym realizmu. Poziom przerysowania Tekkena i innych bijatyk mi sie podoba. Swoja droga ciekawa bylaby bijatyka bedaca "symulatorem" sztuk walki, ale czy to by sie sprzedalo? @_@
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Cambion w Luty 15, 2011, 19:29:08
Albo gadamy o symulatorach typu UFC czy MMA, albo o bijatykach które są typowymi arkejdówkami. Nie ma co tego łączyć. Dla mnie mogliby zajebiście poprawić realizm tej gry, jedynie wypierdalając z niej pokemony: Pandę/Kumę, Rogera i Alisę oraz nie dodając w kolejnych częściach żadnych zwierząt, potworów i latających robotów. W prawdzie Jack z Bryanem też są robotami, ale przynajmniej nie mają pił i dopalaczy.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Hiryu w Luty 15, 2011, 19:37:28
Oczekiwanie realizmu od gier to z góry przegrana idea, chociaż czasem miłoby go było doświadczyć. Niemniej, w bijatykach zupełnie nie ma na to miejsca.
 
Przykład z Capoeira jest bardzo chybiony, bo po pierwsze sporo ruchów Edka jest wzięte z czapy, a po drugie cały jego "styl" w tekkenie opiera się na tym, że fizyka nie istnieje i jego noga po trafieniu przeciwnika zachowuje pęd/prędkość/siłę/energię/etc. Słyszałem kiedyś, że koleś, który robił motion capture na potrzeby Edka w T3 bardzo się obraził, kiedy zobaczył efekt końcowy ;)
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: HiKrush w Luty 15, 2011, 19:42:50
Nie w tym rzecz, nie o taki realizm mi chodzi. Jasne, że realistyczne to nie jest i nie będzie, bo cyber ninje i roboty, ale sama animacja realistyczna by być mogła. Przemodelowanie Jina na coś, co w założeniu miało wyglądać jak karate tradycyjne było IMO pomysłem rewelacyjnym i tak też wygląda - jego animacja zabija. Chodzi mi o to, że niektóre jego ciosy powinny wyglądać trochę inaczej, albo mieć inne działanie, bo niektóre mwawachi sprawia wrażenie, jakby miało wytłuc z oponenta wątrobę, albo strzepnąć mu łeb z karku, a tego nie robią, inne znowu kompletnie na odwrót. O, to fajnie widać u kogutka. Jak Law zacedzi yoko (f,f+3), to to jest takie yoko, że gdyby ktoś takim dostał w rzeczywistości, to by mu się kręgosłup na pół złożył, albo całkiem się wywinął na lewą stronę. I w tej grze ten cios działa podobnie :)

Co do nie tracenia pędu przez kończyny, to fakt, że zablokowanie niektórych ciosów powoduje zatrzymanie się kończyny, którą cios jest wykonywany nie jest w tej grze niczym oczywistym, bo jeszcze za T3 nie miało coś takiego miejsca wcale. A i w T6 nie wszystkie ciosy zatrzymasz, nie tylko u Edka.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Tundra w Luty 15, 2011, 19:50:54
Cambion, jak zwykle pleciesz bzdury na moj temat. Caly czas krytykuje ta gre i uwazam ze jest to najgorsza gra turniejowa w jaka w zyciu zagralem. Lubie ta gre, for fun jest swietna, ale przez mase bugow i udziwnien turniejowo jest beznadziejna. Ok odnalazlem sie w tej grze, po prostu sie dostosowalem i tyle. Serie Tekkena zawsze lubilem i pewnie bede grac w kazda kolejna czesc, jaka by ona nie byla. Masa jest jednak rzeczy w tej czesci ktora bym usunal lub zmienil. To ze udaje mi sie cos wygrywac nie ma znaczenia zadnego. Lubilem Dr'a nie ugrywajac nic, a T6 uwazam za zla gra pomimo ze wygrywam.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Cambion w Luty 15, 2011, 20:01:17
Okej, to sorry podałem zły przykład. Zamienię więc Ciebie np. na Frizena ;D
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Frizen w Luty 15, 2011, 20:08:58
Ale ja wole DRa...(tzn. uwazam ze jest lepsza gra, juz sie w niego nagralem :P)
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Snake w Luty 16, 2011, 06:23:40
No DR to akurat bardzo chybiony przykład, bo jeśli ktoś gra w tekkena a nie podobał mu się DR to znaczy że naprawdę coś z nim nie tak ;]

Myślę że 5.0 bardziej się nadaje do takich porównań ;d
Uważam np. że Feng to postać którą można grać w tej części niezwykle kreatywnie (na co na pewno niektórzy się oburzą.)
Jak dla mnie to już w T5 można było Fengiem fajnie i kreatywnie pograć, ale po po prostu nie zwracano na to uwagi, bo nikt nie potrzebował nic wiecej niż b+4, b+1, d/b+3, ss+4, d/f+1, f,f+2, barka i hopkicka ;p
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: HiKrush w Luty 16, 2011, 10:01:47
Jeszcze SS+1+2 ;) I to była kapa :D
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Solo w Luty 16, 2011, 11:19:11
Jedna uwaga. W T5:DR bylo znacznie prosciej szybko nauczyc sie grac inna postacia niz w T6. Umiejac grac taka Lili, po tygodniu moglem sobie orac 3/4 osob Fengiem, bo wystarczyl movement, kilka juggli i dobry poking. nic wiecej. MOVEMENT zalatwial sprawe. mi sie to podobalo, bo jestem leniwy w sprawie uczenia sie juggli, zagran itp ; p.

A jak ogladam walki topow z T3 z tamtych czasow, to bez urazy ale zal! Poziom sie podniosl, a najlepsza imo czesc byla T5:DR, bo movement > janienie itp. Troszke namco przesadzilo w T6, da sie dalej grac i sie lubi ta gre, ale minimalnie powinno polepszyc movement, bo teraz zbyt lajtowo mozna odpalac niektore ciosy, nie baczac co zrobi przeciwnik.

generalnie szkoda, bo w T5:DR jak byles bardzo szybki to mogles zmiazdzyc rywala movementem+pokami, tak, ze gubil sie. w T5:DR przeciwnik trzyma blok i odpala jany. bo movementem (SS!) nie poczarujemy, bo wylapiemy mase ciosow. Tenshi kiedys pisala, ze w T6 nie mozna janic SS na palke - tyle, ze przesunieto to zbyt mocno w strone "mozna za to odpalac dowolne ciosy na palke, bo i tak praktycznie wiekszosc sciagnie SSa". Oczywiscie dalej sie da SSowac (Jacka i lewo i prawo nie Frizen?; ) ale jest to trudniejsze, dodatkowo BDC jest znacznie slabszy i tak jakos srakos.

Uwielbiam ogladac gry z crasha, T6 sezon dal mega rade. Tam mimo wszytko ruszaja sie, nie jania, zreszta ktos by za bardzo wyjanil i by przeszlo to mialby pewnie obciach totalny. U nas niektorzy graja tylko aby wygrac, nawet we freeplayach, zamiast pograc movementem, to odpalaja 20 janowakcji, ktorych przeciwnik nie zna, a ktore nigdy nie siądą jak sie przeciwnik juz tego nauczy.

bla,bla,bla chaos spam nastukalem;  o.

Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: SłońTrombalski w Luty 16, 2011, 11:35:29
A jak ogladam walki topow z T3 z tamtych czasow, to bez urazy ale zal! Poziom sie podniosl, a najlepsza imo czesc byla T5:DR, bo movement > janienie uf3 itp. Troszke namco przesadzilo w T6, da sie dalej grac i sie lubi ta gre, ale minimalnie powinno polepszyc movement, bo teraz zbyt lajtowo mozna odpalac niektore ciosy, nie baczac co zrobi przeciwnik.

Sam bym tego lepiej nie napisał. Od T3 w tej grze najważniejszy był movement, ogranie oczywiście też. Nagle wchodzi T6, gra 2D w której game play polega wyłącznie na ograniu i mind game-ach. Czuję że dla większości osób nie sprawiło by żadnej różnicy jak by wyłączyli w 100% movement, stało by się w jednym miejscu, robiło mid/low/throw i na tym koniec.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Solo w Luty 16, 2011, 11:39:31
Ale sa tez plusy T6:
- oslabienie rzutow (omg jak ostatnio zagralismy w DR i wszedl mi rzut to i ja i benek sie za glowe zlapalismy ile hp poszlo i zginal; )
- wieksze skomplikowanie i uzywalnosc ciosow
- mimo wszystko dla mnie ciekawsze juggle i sciany (i w koncu kazdy ma sciane, a nie ze Nevan mi wsadzal anka 100-120 dmg po 1 wybitce, zostwiajac mi z 20% hp ; ).
- niezly balans

jakby naprawili movement, to bylaby mega zajebista czesc!

Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: HiKrush w Luty 16, 2011, 12:07:13
W piątkach też wszyscy mieli ścianę. Jaka ta ściana była, to jest sprawa inna, ale miał każdy. A o tym, czy juggle był ciekawy zwykle decyduje gracz ;)
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Solo w Luty 16, 2011, 12:29:39
te sciany byly na zasadzie: sciana a SCIANA. robilo roznice. Liliana po wybitce nie mogles wciagnac 3/4 hp (maks 50% jak idealnie niemal JF wpadl ktos na sciane i dalo sie dorzucic ff+3+4 lub f+3+4), niektorymi postaciami bez zadnego problemu.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: HiKrush w Luty 16, 2011, 12:41:47
Ale czy tak nie jest do dziś? Anką nadal można przyszaleć z dżastfrejmem, inni mają ściany solidne i pewne w każdej sytuacji, jeszcze inni robią miazgę na ścianie wysokiej, ale na niskiej już nie za bardzo, a taki Yoshek, to już w ogóle wymaga jednej konkretnej sytuacji, bo w każdej innej można najwyżej pociągnąć b+2,1. Dodatkowo to, o czym już pisałem wcześniej, to znaczy to brzydkie do granic niemożliwości ujednolicenie ściany w postaci bara/pleców/dupci, czy czym kto tam uderza po wciśnięciu f+1+4/f+2+3/d+1+2/WS+1+2/whatever. In essence it is the same shit.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Gordaf w Luty 16, 2011, 13:34:52
u/f+4,4,4 kazka czy kręcenia joszka po pierwszym czy tam którymś z kolei zablokowanym ciosie powinna się ta noga zatrzymać jak to jest w większości podcinek ale to wszystko da się przeżyć :D
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: HiKrush w Luty 16, 2011, 13:43:12
W przypadku u/f+4,4,4,4 Kazka tak było, ale się zmieniło. Tak się jakoś zdecydować nie mogą.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Hejt w Luty 16, 2011, 14:34:44
Jack w T5 i DR po jugglach nie miał żadnej ściany, chyba, że kończyło się ff+2 z odpowiedniego dystansu, ale to i tak była bieda.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Solo w Luty 16, 2011, 14:46:21
O to mi chodzi - kilka postaci robilo 3/4 czy 4/5 paska (!), a kilka wkladalo conajwyzej 1 hita (i to i tak przy odpowiednich odleglosciach). Teraz jest to bardziej wywazone. Ot kazdy ma "bounca na scianie".
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Nevan w Luty 16, 2011, 14:52:48
@ HiKrush - Niektóre postaci miały przegiętą i łatwą do posadzenia ścianę (Anna i jej ff+3,4,b+3,3) inne przegiętą i dość trudną (Nina...) jeszcze inne żadnej (ani łatwej, ani trudnej ani przegiętej:D)). Nie istniało jednak żadne urozmaicenie u tych postaci, które coś tam miały.

Fakt, trochę to niefajne że pewne zagrania zostały ujednolicone i uproszczone. W DR unblock na ścianie Anną siedział tylko w JEDNEJ klatce wyszło mi to 3 (słownie: trzy) razy w walce odkąd ta gra wyszła do momentu kiedy zastąpił ją T6. Takie df+1,2,1,2:f+1+2 Niną było trudne, ale dało się tego nauczyć. Teraz jest tak, że unblock Anny wystarczy umieć zrobić i zawsze siądzie na ścianie (za dmg w przedziale 24-54), zagranie o którym mówiłem Niną ma natomiast kompletnie inny, skurwiały timing (robi się przez ss+1~b : f+1,2,f+1+2) nie wspominając o jej butterfly combo.

Podoba mi się, że teraz każdym można coś pomieszać i wierzcie mi, są dużo bardziej różnorodne akcje niż dwa pancze na ścianie+bar których wykonanie sprawia mnóstwo satysfakcji.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Gordaf w Luty 16, 2011, 14:55:34
Faktycznie jest "zrównoważenie" ale kosztem ujednolicenia ściany niektórym . Trochę fajnie trochę niefajnie
Ale dalej są postacie, które mają lepszą grę na ścianie inne mają trochę mniej możliwości ale jak dla mnie to jest dobre jakby każdy miał to samo to po co by było 40 postaci
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: HiKrush w Luty 16, 2011, 15:01:08
Jasne, Nevan, że "można" robić ciekawsze rzeczy - o tym mniej więcej jest ten temat. Z tym, że co z tego, że można, skoro nikt się w to nie bawi?
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Nevan w Luty 16, 2011, 15:01:48
Zapomniałem dodać, że teraz mamy dane do dyspozycji bardzo fajne opcje re-splatów, i to nie tylko po ciosach które dają wall stuna (bo to już było w DR, okrojone bo okrojone ale było) ale też na "krzywej" ścianie. To właśnie dla takich akcji między innymi robimy save replaye:-).

Co po niektórzy mają rozpracowane akcje na specyficznych arenach po których potrafią po 3 razy odkleić i z powrotem przykleić postać do ściany (Frizen, oraz nieskromnie mówiąc - ja:-))
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: HiKrush w Luty 16, 2011, 15:08:41
W piątce też się dało. Na City of sunset można było robić takie rzeczy, że jak się łyknęło pińć razy 1,2,4 od Bryta, to się odechciewało grać w tą grę. O czwórce nawet nie wspominam :D
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Janix w Luty 16, 2011, 15:51:24
Dla mnie slowo "kapa"/"jan" jest tlumaczeniem swojej nieudolnosci oraz braku KREATYWNOŚCI.
Tekken jest grą wystarczająco skomplikowaną, żeby dać możliwość poradzenia sobie z określoną kapą czy janem. Z tym, że przeważnie jest tak, że kiedy widzimy tylko 1 lub 2 opcje wyjscia z danej sytuacji, istnieje jeszcze możliwość o której w danym momencie nie mamy zielonego pojęcia.
W poprzednich częściach grało się mniejszą ilością ciosów, a na plus T6 zaliczam to, że można grać prawie całą movelistą w zależności od sytuacji (w tej kwestii nie zgadzam się z Solo).
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Dziki w Luty 16, 2011, 15:54:49
W piątce też się dało. Na City of sunset można było robić takie rzeczy, że jak się łyknęło pińć razy 1,2,4 od Bryta, to się odechciewało grać w tą grę. O czwórce nawet nie wspominam :D

W weź nawet mi tego nie przypominaj :D .

No z tym barkiem na ścianie to faktycznie przesada, ale wciąż pozostaje większość postaci, która ma jednak zróżnicowaną ścianę.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: HiKrush w Luty 16, 2011, 16:04:27
Tekken jest grą wystarczająco skomplikowaną, żeby dać możliwość poradzenia sobie z określoną kapą czy janem. Z tym, że przeważnie jest tak, że kiedy widzimy tylko 1 lub 2 opcje wyjscia z danej sytuacji, istnieje jeszcze możliwość o której nie mamy zielonego pojęcia.
Tak, stary, ale to nie są szachy, tu się wszystko dzieje w tempie sześćdziesięciu frejmów na sekundę i tyluż sekund na rundę, tu nie ma czasu na, że tak powiem, manualne aktywowanie algorytmów odpowiednich do sytuacji. I kiedy jesteś na żyletce energii, nerwy zaczynają Ci puszczać, a przed sobą masz Fenga, który macha do Ciebie b+4, to sobie takie mądrości o opcjach wyjścia możesz wsadzić wiesz gdzie.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Janix w Luty 16, 2011, 16:13:00
Tekken jest grą wystarczająco skomplikowaną, żeby dać możliwość poradzenia sobie z określoną kapą czy janem. Z tym, że przeważnie jest tak, że kiedy widzimy tylko 1 lub 2 opcje wyjscia z danej sytuacji, istnieje jeszcze możliwość o której nie mamy zielonego pojęcia.
Tak, stary, ale to nie są szachy, tu się wszystko dzieje w tempie sześćdziesięciu frejmów na sekundę i tyluż sekund na rundę, tu nie ma czasu na, że tak powiem, manualne aktywowanie algorytmów odpowiednich do sytuacji. I kiedy jesteś na żyletce energii, nerwy zaczynają Ci puszczać, a przed sobą masz Fenga, który macha do Ciebie b+4, to sobie takie mądrości o opcjach wyjścia możesz wsadzić wiesz gdzie.
Takie wyjścia stosują koreańczycy, ale forumowicze piszą, że to Jan albo "przegląd commandlisty".
Właśnie o to chodzi, że w szczególności na żyletce trzeba zaskoczyć przeciwnika.
Oprócz tego, że u nas ludzie za mało graja, to tworza jeszcze jakies teorie na temat ładnego grania oraz unifikacji wszystkiego :/
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: HiKrush w Luty 16, 2011, 16:16:40
Na żyletce ładuje się bezpieczne, szybkie, trackujące poki, bo niektórzy boją się nawet iść w lowy. Widziałeś walkę Anakina z Knee? Gdzie tam masz kreatywność i zaskoczenie? W domu to se mogą.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Janix w Luty 16, 2011, 16:20:25
Oczywiscie, ze low to czasem spore ryzyko.
Zapodaj ten link, ale odnioslem wrazenie, ze koreanczycy grajac "nie na automatach" czuja sie jakos nieswojo.
Sprawa sie pewnie wyjasni na nastepnym tekken crashu, jak USA przyjedzie do Korei.

http://www.youtube.com/watch?v=E4dnEhVMouc
to jest to?
ogladam
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: HiKrush w Luty 16, 2011, 16:23:07
http://www.youtube.com/watch?v=YlfRU4PsyGM (http://www.youtube.com/watch?v=YlfRU4PsyGM) - masz, możesz już sobie wpisać w sygnaturę "d/f+1 for life". Chyba, że nadal grasz Jinreiem, on chyba nie ma takiego depejeden.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Dziki w Luty 16, 2011, 16:24:39
Cytuj
I kiedy jesteś na żyletce energii, nerwy zaczynają Ci puszczać, a przed sobą masz Fenga, który macha do Ciebie b+4, to sobie takie mądrości o opcjach wyjścia możesz wsadzić wiesz gdzie.

Trudno się nie zgodzić. Nie chce tu mówić za wszystkich, ale ja osobiście w takiej sytuacji nie myślę o tym ile mam możliwości wyjścia. Mówie tu oczywiście o sytuacji gdzie "jest się na żyletce energii"i człowiek zaczyna się stresować przez co inaczej reaguje.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Janix w Luty 16, 2011, 16:28:40
Kurcze.
Jinreyem od dawna juz nie gram.
Musiales byc na tamtym turnieju w Inkubatorze, bo inaczej bys tego nie wiedzial...
Ale nicka nie kojarze.

btw. teraz wcale nie gram w T6, tylko czasem w t5 z kolegami :P

Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Janix w Luty 16, 2011, 16:41:58
http://www.youtube.com/watch?v=YlfRU4PsyGM (http://www.youtube.com/watch?v=YlfRU4PsyGM) - masz, możesz już sobie wpisać w sygnaturę "d/f+1 for life". Chyba, że nadal grasz Jinreiem, on chyba nie ma takiego depejeden.
Miałeś rację. Ten GunJack nie ma innych ciosów? xD
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Hejt w Luty 16, 2011, 16:42:19
To FC d/b+1. ;p
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: HiKrush w Luty 16, 2011, 16:46:52
Właśnie. Poza tym wszelkie porównywanie graczy koreańskich do polskich to jest błąd w założeniu. Oni z tego żyją i jak walczą o naście, czy dziesiąt tysięcy, to chyba oczywistym jest, że nie będą się popisywać kreatywnością. My, Polaczki, zawodowo w to nie gramy i nie dojdzie do tego, dopóki jacyś użytkownicy tego portalu nie dobiorą się do kierowniczych stanowisk w TVN :)
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Nevan w Luty 16, 2011, 16:51:28
Nie do końca jest tak jak mówisz. Rozmawiałem kiedyś na ten temat z Malekith'em i różnice Europejczyków i Azjatów w podejściu do tej gry nie polegają na dodatkowej motywacji płynącej z atrakcyjnych nagród na turniejach dla tych drugich. Opowiadał, że Koreańczycy nie skupiają się specjalnie w treningach na karach i jugglowaniu (bo to każdy ma tam w małym palcu), ale na umiejętności kontrowaniu movementu przeciwnika  - pierwszy raz spotkałem się z czymś takim.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: HiKrush w Luty 16, 2011, 16:55:36
To świetnie widać na planszach ze ścianami, albo w grze Knee. Gość potrafi zmuszać przeciwnika, żeby ruszał się tak, jak Knee tego chce. Takie tańczenie, jak Brytan zagra. Ogólnie przy analizowaniu walk można to łatwo wychwycić - mniej ogarnięty gracz zawsze będzie chodził tak, jak tego oczekuje ten bardziej ogarnięty i nawet nie zauważy, kiedy będzie miał ścianę za plecami.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Gordaf w Luty 16, 2011, 17:00:46
przy resztce energii to puszczają nerwy wczoraj właśnie jak grałem z dzikim to tak fajnie to wyszło ja na strzał on tak samo i już się nie myślało tak logicznie wiadomo, że najlepiej jest zachować zimną krew ale to nie takie proste ale właśnie te emocje lubię i rywalizacje.
Co do poruszania wielka radość jak kogoś obejdziesz wystepujesz jakiś cios przewidzisz ruch przeciwnika odpowiednio szybko zareagujesz, zmuszenie kogoś do kucania albo czekanie jak spanikuje i zrobi coś głupiego
Widziałem wiele walk Knee ale ta z Jackiem to gdyby nie to, że było podpisane to nie wiem czy bym się domyślił, że to on już nie czuł się tak pewnie grał raczej bezpieczniej niż na innych
k**wa jakbym pograł ;p
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: SłońTrombalski w Luty 16, 2011, 17:01:55
jakby naprawili movement, to bylaby mega zajebista czesc!

Jakby... ale gra jest jaka jest. Ostatnio zauważyłem że fff2 draga można obejść na miękko za plecy, z bardzo bliska albo jak ma się ścianę za plecami.

W piątce też się dało. Na City of sunset można było robić takie rzeczy, że jak się łyknęło pińć razy 1,2,4 od Bryta, to się odechciewało grać w tą grę. O czwórce nawet nie wspominam :D

W weź nawet mi tego nie przypominaj :D

Bo to akurat było takie przejebane... może nie wiecie ale to jest bardzo bardzo charakterystyczna opcja specjalnie dla jednej planszy, specjalnie na określonym kącie i specjalnie dobranym timingiem. To było niemożliwe do zrobienia w walce więc "co mi tego nie przypominaj..."

Bryan na planszach kwadratowych miał zawsze taunt~3+4 wall, ssr, 332 wall 121
a na tych "okrągłych" taunt~3+4 wall, ssr, 332 wall 3+4, 121  jak się ogarnęło to zawsze siedziało :-)

(tak dla wiadomości noobki to dalej siedzi) CH d3,2 wall, 332, wall UF4, b3,1+2 B! d+1+2~f, qcf1+2
a właściwie jak byście nie mieli pomysłów na grę to wam podpowiem :) zamiast ściany bryana robicie Ki charge i jak gościu wstaje walicie albo d+32 albo 3+4. Taka śmieszna pamiątka po T5.0 gdzie Lawem można było fajnie złapać gościa na db3 albo b1,2,1 po KI :)

Opowiadał, że Koreańczycy nie skupiają się specjalnie w treningach na karach i jugglowaniu (bo to każdy ma tam w małym palcu), ale na umiejętności kontrowaniu movementu przeciwnika  - pierwszy raz spotkałem się z czymś takim.

O.o o matulu... też pierwszy raz o tym słyszę :)
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Dziki w Luty 16, 2011, 17:13:22
Cytuj
przy resztce energii to puszczają nerwy wczoraj właśnie jak grałem z dzikim to tak fajnie to wyszło ja na strzał on tak samo i już się nie myślało tak logicznie wiadomo, że najlepiej jest zachować zimną krew ale to nie takie proste ale właśnie te emocje lubię i rywalizacje.

O tak. To była bardzo fajna walka choć stresówa była straszna i właśnie nie zachowałem zimnej krwi, jeden błąd i przegrałem. I faktycznie fajne są takie emocje :) .

Jeżeli chodzi o movement, to właśnie nie mogę się napatrzeć na grę koreańskich graczy pod tym kątem. Przez samo poruszanie się wymieniony już wiele razy tutaj Knee np, tak potrafi kontrolować walkę, że aż trudno uwierzyć jak się na to patrzy :).

SłońTrombalski mi chodziło ogólnie o  Bryta jak mordował pod ścianą stąd to "weź mi tego nie przypominaj"  :).
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: SAMEWISE w Luty 16, 2011, 17:48:08
Jak to mordował pod ścianą, dalej morduje i to jak mało kto ;]
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: HiKrush w Kwiecień 18, 2011, 12:55:03
Zastanawiałem się ostatnio, dlaczego - przy tym całym gadaniu o skuteczności i wygrywaniu - na turniejach nie ma samych top tierów. Bo tak na dobrą sprawę skoro chce się tylko wygrać, niezależnie od czegokolwiek, to można to robić łatwiej, szybciej i skuteczniej takim na przykład Kogutkiem niż męczyć się jakąś midtierową miernotą.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: CheeseOfTheDay w Kwiecień 18, 2011, 13:48:16
nie ma samych topów bo nie wszyscy którzy biorą udział w turnieju uważają, że jedyne co się liczy w bijatykach to wygrywanie
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Snake w Kwiecień 18, 2011, 14:10:39
Po pierwsze, po prostu niektórzy chcą wygrywać mniej popularnymi/słabszymi postaciami.

Po drugie, nie zawsze styl gry topowych postaci musi odpowiadać stylowi gry danego gracza. Mi np. w sf4 nie podoba się styl gry prawie żadnego top tiera, dlatego nie gram tam topami. W t6 akurat tak się fajnie złożyło, że Steve to najfajniejsza postać w tej grze. :3
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Dae w Kwiecień 18, 2011, 14:20:38
Tak jak pisze Snake.
Warto pamietac ze w bijatykach nie wygrywa nigdy sama postac, liczy sie tandem player+char.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: HiKrush w Kwiecień 18, 2011, 14:40:16
Jasna rzecz, jak wszędzie, bo - jak to mawia mój były szef - hooy głupiemu po rozumie. Ale jak ktoś bardzo chce wygrać, to chyba logiczniejszym będzie wybrać jakiś czołg w stylu Bryta, czy inny biały fosfor pokroju Lawa niż coś słabszego. Bo chyba wszyscy się zgodzą, że niektóre chary po prostu mają lepsze predyspozycje do skutecznego obrobienia przeciwnikowi paska niż inne.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Furb w Kwiecień 18, 2011, 14:57:26
Akurat T6 ma to do siebie, ze roznice w tierach moga byc zauwazalne tak naprawde tylko na najwyzszym poziomie.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: HiKrush w Kwiecień 18, 2011, 15:03:55
A jaki to jest ten najwyższy poziom? Ten pokroju Knee i Anakina, na którym to poziomie używa się lowpokeów, midpokeów i reszty niekaralnego stuffu? Tam to akurat nie widać różnicy w tierowatości postaci, a raczej w tierowatości samego gracza. Podejrzewam, że na tym poziomie Knee, czy ktokolwiek inny bardzo podobnie grałby innymi postaciami, ostatecznie w samej esencji taki Jin, czy AKing mają podobne lub takie same narzędzia jak Bryan himself. IMO różnice w tierach są najbardziej zauważalne na niskim i średnim poziomie, na których to poziomach o wygranej decyduje w przeważającej mierze niekaralność, karanie, siła akcji, niesienie do ściany, możliwość wymian wysokości ciosów, etc. Na najwyższym poziomie to ma znaczenie mniejsze, bo na najwyższym poziomie nie da się tak łatwo wybić, wbić na ścianę, a ciosy blokują na refleks.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Furb w Kwiecień 18, 2011, 15:09:08
http://www.youtube.com/user/backdashpl#p/u/4/k0ryGfStilA

Niczego fajnego z Tokisem nie znalazlem, ale dla mnie to jest eot ;D.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: HiKrush w Kwiecień 18, 2011, 15:11:15
Noo, czyli na najwyższym poziomie różnice w tierach jednak nie mają znaczenia?
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Snake w Kwiecień 18, 2011, 16:02:51
:psyduck:

Kto tak powiedział? Wszędzie mają znaczenie.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Solo w Kwiecień 18, 2011, 16:20:04
Maja znaczenie zawsze. Tylko poprostu w T6 balans jest dosc "bliski" - poszczegolne TIERy nie maja duzego rozrzutu. Taka Asuczka jest solidnym MIDem, a mozna nia spokojnie grac na wszystko od Bryanow, po Brucow, Foxow itd.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: CheeseOfTheDay w Kwiecień 18, 2011, 20:17:15
No na tyle nie mają znaczenia że można pograć każdą postacią na każdą postać, ale na tyle mają znaczenie że na najwyższym poziomie dużo częściej wygrywają postacie top bądź high.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Szyper w Kwiecień 18, 2011, 23:32:59
Cytuj
Noo, czyli na najwyższym poziomie różnice w tierach jednak nie mają znaczenia?

A skąd te spostrzeżenie ? :P
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Nevan w Kwiecień 18, 2011, 23:37:14
Ja osobiście jestem zwolennikiem teorii match-up'ów nie tierów.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: HiKrush w Kwiecień 19, 2011, 12:28:21
Cytuj
Noo, czyli na najwyższym poziomie różnice w tierach jednak nie mają znaczenia?

A skąd te spostrzeżenie ? :P
Stąd, że Pandzia młóci Larsa, a jego top tierowatość jest nie byle jaka, bo jako jeden z nielicznych - obok Brolliego i Vegety seniora - przeżył anihilację planety Vegeta? No i - jakby nie patrzyć - ta podana walka Gajda versus Di jest na najwyższym polskim poziomie ;)

Matchupy w przypadku T6 raczej mają niewielką rację bytu. Jasne, że Stevem takiego Pawła się będzie karało fajniej niż Lawa, a ktoś z niewielkim zasięgiem będzie miał większy problem z walką w zwarciu z Kingiem, ale to nie znaczy, że kto inny sobie nie poradzi. Ostatecznie każdy ma narzędzia do wszystkiego. Natomiast fakt, że jedna postać do zrobienia roweru dostała koła, kierownicę, łańcuch, ramę, siodełko i masę śrubek, a inna klocek lego i galaretkę agrestową z Kaufschwitz, to już zupełnie inna para kaloszy.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Frizen w Kwiecień 19, 2011, 14:11:07
Niestety ale post powyzej nie dotyczy akurat bryana i troche tez steva. Nie widzialem u innych postaci taunta z +16, ani rzutu na sciane ktory moze sie skonczyc akcja za 100+.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: HiKrush w Kwiecień 19, 2011, 14:19:26
No i to też są narzędzia. Paweł ma dwa rzuty, co wbijają na ścianę. Bryt ma taunta. Yosh ma nieblokowanego lowa z kontynuacją, Kaz wybitkę i13 na high z +5 na bloku. King też ma rzut na ścianę, a jakby się ktoś spodziewał, to można wymienić z innym, który skroi niewiele mniej. Leo ma bezpieczną midcrush wybitkę na mid, ktoś tam ma coś tam i tak to się kręci.

Taka jest fajna ta część gry, że jak się jakąś postacią ssie w pewnej kwestii, to na pewno się nadrabia w innej. Naturalnie są postaci, które nie obsysają w żadnym wypadku, albo obsysają w jakimś, ale nieszkodliwym, względnie w innych nadrabiają z nawiązką, ale takie to już jest i trudno.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: CheeseOfTheDay w Kwiecień 19, 2011, 16:03:06
Czyli ciągle sobie odpowiadasz na pytanie czy tiery mają jakieś znaczenie.


Ja tam uważam że zawsze tiery mają znaczenie (jakieś tam) nawet w bardziej zbalansowanych bijatykach jak tekken.

Proste pytanie, czemu to zawsze w każdej bijatyce najwięcej wygranych w turniejach mają postacie z górnych półek? Przecież jeżeli tiery nie miały by znaczenia to mogłoby być na odwrót, tak że głównie postacie z dolnej półki wygrywają turnieje albo od biedy większość postaci coś tam wygrywa.
No ale jak tak by było to po jakimś czasie postacie z dolnej półki wskoczyły by na górną półkę teir listy jako że na składową tier listy bierze się także wyniki większych turniejów. A jeżeli tak by było to postacie które trafiły na niższe półki też powinny coś wygrywać. W ten sposób tier lista ulegała by ciągłym zmianom i w takim momencie właśnie można by było powiedzieć że tier lista nie ma znaczenia.

Ale tak nie jest.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Brutal_KAZ w Kwiecień 19, 2011, 19:51:08
No to grubas widze :) zaraz wyjdzie na to, że tiery nie istnieją bo pandą można pokonać larsa... Tylko to, że każdym można wygrać z każdym było wiadome od zawsze. Ktoś kto twierdzi, że każdą postać ogarnia w tydzień powinien zauważyć subtelną różnice pomiedzy larsowymi JG ze ścianą za ponad 100 dmg a brakiem takich zagrań ze strony pandy. Dlaczego? Niezła zagadka :)

Wygrywa ten kto popełnia mniej błędów i lepiej wykorzystuje błędy przeciwnika a w przypadku kiedy jeden i drugi zawodnik popełniają ich mało znaczące jest to jak bardzo potrafią bądz poprostu mogą je wykorzystać.

PS. Zamiast ręki, powiedz koleżance, że chcesz przeżyć rodeo ;) Będzie łatwo,szybko i skutecznie
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: HiKrush w Kwiecień 19, 2011, 21:08:05
Czyli ciągle sobie odpowiadasz na pytanie czy tiery mają jakieś znaczenie.


Ja tam uważam że zawsze tiery mają znaczenie (jakieś tam) nawet w bardziej zbalansowanych bijatykach jak tekken.

Proste pytanie, czemu to zawsze w każdej bijatyce najwięcej wygranych w turniejach mają postacie z górnych półek? Przecież jeżeli tiery nie miały by znaczenia to mogłoby być na odwrót, tak że głównie postacie z dolnej półki wygrywają turnieje albo od biedy większość postaci coś tam wygrywa.
No ale jak tak by było to po jakimś czasie postacie z dolnej półki wskoczyły by na górną półkę teir listy jako że na składową tier listy bierze się także wyniki większych turniejów. A jeżeli tak by było to postacie które trafiły na niższe półki też powinny coś wygrywać. W ten sposób tier lista ulegała by ciągłym zmianom i w takim momencie właśnie można by było powiedzieć że tier lista nie ma znaczenia.

Ale tak nie jest.
To można też zrzucić na karb popularności postaci i statystyki. Jeżeli na turnieju występuje stu Larsów, pięćdziesięciu Brytanów i jedna Panda, to sobie możesz łatwo policzyć, kto ma statystycznie największą szansę. Nieobecni, jak to się mówi, nie mają nic do powiedzenia.

Ja nie twierdzę, że tierów nie ma. Nie twierdzę też, że tierowatość postaci nie ma znaczenia. Staram się tylko poprzeć jakoś argumentami moje odmienne od Furba zdanie, że tiery mają znaczenie nie tylko na najwyższym poziomie, bo moim zdaniem jest na odwrót właśnie. A że na najwyższym poziomie walki toczą się zwykle pomiędzy top, czy przynajmniej high tierami, to już jest kwestia, bo ja wiem, może podejścia graczy, a może kokainy emitowanej przez pada za każdym razem, kiedy wybiera się topa.

Na niskim/średnim poziomie tier ma znaczenie, bo kroi szybciej, łatwiej, więcej i skuteczniej juggleami, ścianą, karami. Ale na najwyższym poziomie te elementy, które pozwolę sobie nazwać stałymi fragmentami gry, odsuwają się na drugi plan, a na ich miejsce wchodzi mind game, movement, umiejętność dostosowania się do sytuacji, refleks i kilka innych rzeczy, które nie są już zależne od postaci, a od samego gracza. Ostatecznie, parafrazując kogoś, nie pamiętam dokładnie kogo, można teraz zapytać, czy Knee przegrał z Anakinem, czy z tą grą, w sensie Jackiem. Odpowiedź chyba jest jasna. I podejrzewam, że gdyby Anakin grał jakąkolwiek inną postacią, to skończyłoby się to podobnie, a gdyby grał top tierem, to skończyłoby się podobnie, tylko szybciej.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Furb w Kwiecień 19, 2011, 21:17:02
Moze inaczej... W przypadku t6 masz chocby tego Larsa, ktory zawsze w niepewnej sytuacji moze Ci rzucic d/f+1 przechodzace pod highami, majace duzy zasiec d/b+2,1. Czesci postaci niestety brakuje takich rzeczy. I tak jak zauwazylismy, w przypadku Europy czy nawet stanow, nie jest to jeszcze jakis problem, tak w Korei mysle bardzo bysmy narzekali na brak takich drobiazgow. Jesli gracze z najwyzszej polki maja podobny movement i malo ktory cios z command listy ich zaskakuje to gre wygrywa sie wlasnie takimi rzeczami. Ale jak juz napisalem, to moze byc widoczne na najwyzszym poziomie, a i tak w samym T6 malo kto wygrywa walke na 2 ciosy.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Nevan w Kwiecień 19, 2011, 21:45:03
W ogóle to brak takich rzeczy jak:

- 15f wybitka na NH (najlepiej hopkick)
- 12f punisher dający KND
- bezpieczna wybitka
- magic 4
- ciosy z dobrym trackingiem
- daleko niosące wall carry

sprawia, że daną postacią jest o wiele ciężej wygrać z innymi, które takie rzeczy mają. Pisanie, że jest inaczej świadczy albo o nieznajomości gry albo przesadnym idealizmie i niezachwianej wierze w perfekcyjny balans, którego Tekken zresztą nie ma i nigdy mieć nie będzie. Są postacie, które mają wszystkie z wyżej wymienionych elementów i nimi można naprawdę przycisnąć bez większego stresu bo na wszystko mają mocną odpowiedź, są też postaci które mają jeden, dwa albo nie mają żadnego z nich i tymi postaciami jest piekielnie ciężko coś ugrać.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Szyper w Kwiecień 19, 2011, 22:42:59
@ HiKrash:
Pisałeś o najwyższym poziomie a w tym filmiku i ogólnie w Europie go nie ma.

To, że Tiery są widać w Koreii doskonale. Jeżeli czyjaś postać jest słabsza niż w poprzedniej części, to albo zmienia na mocniejszą (Holeman, Rain), albo go na Youtubie ciężko znaleźć (KidJin, Triple H).
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: HiKrush w Kwiecień 19, 2011, 22:51:07
Czasami się zastanawiam, czy niektórzy czytają, czy tylko składają litery w słowa i wykonują na nich jakieś operacje logiczne. To Furb pisał o najwyższym poziomie, ja tylko podjąłem temat.

BTW, to rebus na wieczór: Ile topów ma mniej niż trzy z poniżej wymienionych przymiotów*:
Cytuj
- 15f wybitka na NH (najlepiej hopkick)
- 12f punisher dający KND
- bezpieczna wybitka
- magic 4
- ciosy z dobrym trackingiem
- daleko niosące wall carry

*Przy świadomości tego, że "hopkick" Steve'a jest połamany jak proporcja masy do powierzchni nośnej u bąka.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Nevan w Kwiecień 19, 2011, 23:02:56
Czy Ty możesz zacząć w końcu pisać normalnie a nie walić jakimiś porównaniami w tonie wzorów z trygonometrii? Nie wygląda to dobrze ani nie świadczy o specjalnym szacunku do innych, którzy próbują Ci coś wytłumaczyć.

Proszę też to jest odpowiedź na Twój rebus:

Nina, Bryan, Lili, Steve (od kiedy Steve ma 15f hopkicka to nie wiem... skąd to wytrzasnąłeś?!), Bob, Lars, Law - te postaci mają więcej niż 3 z tych elementów. I czego ma dowodzić ten Twój rebus?

Po prostu nie masz racji - posiadanie pewnych dobrodziejstw sprawia, że dana postać jest na z góry lepszej pozycji niż inne.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Snake w Kwiecień 19, 2011, 23:09:43
Jak to nie pisałeś? A to:
Cytuj
Noo, czyli na najwyższym poziomie różnice w tierach jednak nie mają znaczenia?
A skąd te spostrzeżenie ? :P
Stąd, że Pandzia młóci Larsa, a jego top tierowatość jest nie byle jaka, bo jako jeden z nielicznych - obok Brolliego i Vegety seniora - przeżył anihilację planety Vegeta? No i - jakby nie patrzyć - ta podana walka Gajda versus Di jest na najwyższym polskim poziomie ;)
Od kiedy najwyższy poziom w Polsce = najwyższy poziom? Oczywiście nie uwłaczając dwóm wymienionym graczom, ale najwyższy poziom w tej chwili to jest tylko w Korei/Japonii, chyba każdy się tutaj zgodzi.

Podpisuję się pod prośbą Nevana.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: HiKrush w Kwiecień 19, 2011, 23:22:41
Jeez, nie myślałem, że się tak ciężko domyślić, że pisząc "Najwyższy poziom" w odniesieniu do walki polskich graczy chodziło mi o "Najwyższy poziom w Polsce". Pardon, my bad.

Co do prośby Nevana, to mógłbym, ale tego nie zrobię, bo w zamian nie dostaję tego samego. Ot, taka zależność. "Inni" Nevana, którzy "próbują mi coś wytłumaczyć" to nic innego jak traktowanie mnie z góry, a mi się to nie podoba, ot co.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Cambion w Kwiecień 19, 2011, 23:24:58
Według mnie Tier listy są różne dla low, mid i high levelowego grania.
Low level dla przykładu mamy w Polsce i tutaj praktycznie podział na triery nie występuje (nazwałbym to raczej listą popularności danej postaci co wynika z jej fajnego dizajnu lub prostoty prowadzenia), oczywiście wielu graczy, chcąc być pro dobiera sobie top postać ze "skośnej" tier listy.
Mid level według mnie prezentuje kilku top graczy z Europy (może znalazłby się tu z jeden Polak) i USA - tutaj już można wypisać jakąś tier liste lecz będzie ona troche odbiegała od tej ogólnie znanej.
No i wreszcie high level czyli Korea i Japonia gdzie już tier lista ma znaczenie i wygląda dokładnie tak jak ta przyjęta przez większość graczy.

Oczywiście jest jest też ultra low level czy li ludzie grający raz na ruski miesiąc przy piwku i tam tier lista ma niebagatelne znaczenie. Na samym jej szczycie znajdzie się z pewnością Chreddy...  ;)
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Szyper w Kwiecień 19, 2011, 23:31:12
HiKrash, to Ty traktujesz ludzi z góry a nawet nie mam pojęcia kim jesteś. Tekken God
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: HiKrush w Kwiecień 19, 2011, 23:38:40
Odpowiadam tylko tym samym na to, co wcześniej dostaję. Tyle.

Nadal twierdzę, że jest na odwrót niż to przedstawił Cambion. Na wysokim poziomie Koreańcy/Japońcy radzą sobie równie dobrze tierami z każdego przedziału. To znaczy każdego oprócz tych, którymi nikt nie gra. To było nieźle widać w ostatnim crashu, kiedy Bryan Knee padał od Edów, czy Armorów, a i Lars Hao miał problemy ze słabszymi postaciami.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Szyper w Kwiecień 19, 2011, 23:42:51
Ale to, że Tier ma znaczenie, nie znaczy że Lars ma autowin z Pandą... Znaczenie ma, ale nie jest to priorytet do wygrywania.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Furb w Kwiecień 19, 2011, 23:45:22
Ale to, że Tier ma znaczenie, nie znaczy że Lars ma autowin z Pandą... Znaczenie ma, ale nie jest to priorytet do wygrywania.

I tutaj powinna zostac postawiona kropka w dyskusji. Imo.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Komandos w Kwiecień 20, 2011, 00:02:47
Jakoś po wynikach turniejów nie widać żeby głównie topy wygrywały, raczej jest odwrotnie (niezależnie od regionu). Tier lista w Tekkenie 6 ma znaczenie przy graniu dłuższych sesji, w grze turniejowej każdą postacią można wygrać. To nie SC4 czy MvC3, że jakaś postać daje +50 do skilla :P Myślę, że w grze gdzie jest 40+ zróżnicowanych postaci, trudno by było o lepszy balans niż jest w T6, więc tier listę można spokojnie wyrzucić do kosza.



Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: HiKrush w Kwiecień 20, 2011, 00:06:43
Jasne, że Lars nie ma autowinu z Pandą, tego tu nikt nie pisał. Starałem się nawet prezentować zdanie odmienne.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Cambion w Kwiecień 20, 2011, 00:10:22
Nadal twierdzę, że jest na odwrót niż to przedstawił Cambion. Na wysokim poziomie Koreańcy/Japońcy radzą sobie równie dobrze tierami z każdego przedziału. To znaczy każdego oprócz tych, którymi nikt nie gra. To było nieźle widać w ostatnim crashu, kiedy Bryan Knee padał od Edów, czy Armorów, a i Lars Hao miał problemy ze słabszymi postaciami.

Nie zapominaj, że w Crash to teamówka i to że jest w jakimś teamie AK czy Panda to od razu musi on przegrać, jeśli w jakims jest Lars to musi on wygrać.

Niezmiernie rzadko uraczysz w Crashu: Zafine, Anne, Xiajke, Leia, Asuke, Fenga (innego niż Hao), Paula, Kaza, Jina, Kinga, AK (poza tym JDCR), Wanga, Hwo, Heichacha, Marduka (poza regularnymi występami najlepszego Marduka we wszechświecie czyli NarakHofa), Yosha, Lee (no tutaj w S7 ma być ich aż 3, ale w sześciu wcześniejszych sezonach widziałem go może ze 2 razy) czy Draga (zdarzają się jakieś randomy, ale zawsze dostają wpi****l).

Nie mówie że w Korei gra się tylko Top 10 postaciami bo każda postać ma tam jakiegoś swojego dobrego operatora, ale znaczenie Tier lista zawsze jakieś miała, ma i będzie miała.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Furb w Kwiecień 20, 2011, 00:16:30
Hwo ostatnio dosyc czesto sie pojawia. No ale po tym co ludzie wybieraja na wiekszych turniejach widac co jest mocne. Gdzies byly podane statystyki dmagermany i najczesciej wybierane postacie. Z tego co pamietam to top 3 = Lars, Paul, Miguel, Bob ... pozniej dosyc podobne wyniki dla wielu postaci.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: HiKrush w Kwiecień 20, 2011, 00:29:22
Nie mówie że w Korei gra się tylko Top 10 postaciami bo każda postać ma tam jakiegoś swojego dobrego operatora, ale znaczenie Tier lista zawsze jakieś miała, ma i będzie miała.
I ja temu w żadnym wypadku nie przeczę :)
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: SłońTrombalski w Kwiecień 20, 2011, 11:29:21
pi****licie :P Topami są gracze a nie postacie hehe

(dobra przesadziłem troszkę, postacie dużo pomagają. Element randomowości tej gry i to że postacie same generują takie zachowania wynika tylko z tego że to słaba gra)
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Solo w Kwiecień 20, 2011, 12:28:21
Lub Ty w nia slabo grasz;- ).
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Cambion w Kwiecień 20, 2011, 13:00:43
Lub Ty w nia slabo grasz;- ).
Gdyby to był FB dałbym "Lubię to"  :))
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: SłońTrombalski w Kwiecień 20, 2011, 17:19:18
Lub Ty w nia slabo grasz;- ).

Dokładnie :) gram bardzo słabo :0 dolicz do tego że nie mam pada i konsoli gdzie większość pro polskich graczy gnije w tym jak świnie a i tak gra dużo gorzej. Jednak cóż, to może kwestia polskiej sceny, brak wyobraźni. Zatrzymaliśmy się w luku gdzie jest 50-60 graczy który są bardziej nerdami historii tekkena niż samej gry.

Potrzeba nam nowych graczy, nowej krwi. Jeden Frizen nie wystarczy. Trzeba nam z 500-600 graczy nowych z chęcią i zapałem żeby ta scena nie wyglądała jak kpina.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Snake w Kwiecień 20, 2011, 17:31:04
Od kiedy Frizen jest nowym graczem? :P
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: ZajmaN w Kwiecień 20, 2011, 17:52:29
Od tekkena 3 online ;]
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Komandos w Kwiecień 20, 2011, 18:33:34
Frizen gra w Tekkena dłużej ode mnie. Ja się rejestrowałem na Honmaru pod koniec 2006 roku a on już tam był od jakiegoś czasu :P
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: SłońTrombalski w Kwiecień 20, 2011, 18:56:29
Od tekkena 3 online ;]

sa sa sa... wiecie o co mi chodziło :P trzeba ludu, bo skończymy jako stare suchary. Tak czy owak to notabene gadanie głupot z mojej strony bo scena konsolowa zawsze będzie uboga jak szczury pod mostem.

Frizen gra w Tekkena dłużej ode mnie. Ja się rejestrowałem na Honmaru pod koniec 2006 roku a on już tam był od jakiegoś czasu :P

No tak rzeczywiście... jak by mój ludzki rozum miał spamiętać że Frizen zaczął grać przed Komandosem. Chodziło mi o to że od momentu kiedy "zaczął grać" a nie "grał"...
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: AKI_WROC_PL w Kwiecień 20, 2011, 20:04:53
Faktem jest też że scena dziadzieje, a młodych specjalnie nie przybywa .
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: SłońTrombalski w Kwiecień 20, 2011, 22:25:26
Nom :) ale to samo się przez siebie rozumie :)
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Szyper w Kwiecień 20, 2011, 23:06:08
W TDR jakoś łatwo było wkręcić kogoś nowego w Tekkena na poważnie (np. Alik Krysta). Jakoś Tekken 6 mimo błysków, jakiś przebijających ścian itd nie przyciąga nowych graczy... Może tylko ja to zauważyłem...
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Snake w Kwiecień 20, 2011, 23:49:41
Za czasów DR'a nie było sf4 ;>

Ale może coś w tym jest, chociaż trochę to dziwne, bo imo t6 wydaje się być bardziej noob-friendly od DRa (nie sugeruję że taki jest, ale takie sprawia wrażenie na pierwszy rzut oka).
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Furb w Kwiecień 21, 2011, 00:05:52
Teraz masz jeszcze mortala, to juz w ogole bedzie ciezko o nowych graczy w T6. Chociaz swoja droga kiedys bylo wiecej oficjalnych eventow poswieconych Tekkenowi (budki z hot dogami, beczki na psp), a teraz tego troche brakuje.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: SłońTrombalski w Kwiecień 21, 2011, 12:06:36
Polski tekken umiera śmiercią naturalną. Mam nadzieję że scena MK9 będzie dużo większa niż T
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: HiKrush w Kwiecień 21, 2011, 12:17:49
Polski Tekken nie umiera. To ludzie go zabijają.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Furb w Kwiecień 21, 2011, 12:26:51
Polski Tekken nie umiera. To ludzie go zabijają.

Nie czytaj postow slonia. Jesli chodzi o T6 to jest troll ;D.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: ZajmaN w Kwiecień 21, 2011, 12:43:25
Zrobił się z niego trol, taki fajny chłopak był, no gdzie byli rodzice jak się zmieniał?!
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: SłońTrombalski w Kwiecień 21, 2011, 18:29:41
Gdzie był harada jak się zmieniałem :P hhaah

Dobra tam dzieciaki, cyce do góry, ja nigdy nie tracę wigoru :P
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Komandos w Kwiecień 21, 2011, 18:43:54
W Tekkena 6 gra więcej osób niż może się wydawać, po prostu większość gra tylko online i nie jeżdżą na turnieje. Poza tym jest jeszcze masa osób które grają jeszcze w T5/DR albo T3O.  Tekken to mimo wszystko ciągle najpopularniejsza bijatyka w PL i nawet MK9 tego nie zmieni.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Nevan w Kwiecień 21, 2011, 19:01:24
Nie wiesz jak bardzo się mylisz.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Snake w Kwiecień 21, 2011, 19:33:23
No, to zależy jak na to patrzeć. Jeśli uwzględniamy randomów/casuali którzy kupili tego Mortala i teraz się nim jarają, a za miesiąc wystawią go na allegro, to rzeczywiście może się mylić. Ale jeśli bierzemy pod uwagę tylko ludzi którzy siedzą w temacie, to raczej nie bardzo. Z tym że nie liczyłbym ludzi grających w DR'a czy t3O, bo to są zupełnie różne gry/różne sceny.

Nie wiem, nie przepadam zbytnio za t6, ale szczerze mówiąc 100 razy bardziej wolałbym żeby ta gra była najpopularniejszą bijatyką w Polsce, niż żeby był to qwa Mortal Kombat. :F
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Nevan w Kwiecień 21, 2011, 20:07:49
Ja też bym tego nie chciał, ale...

Mortal Kombat jest synonimem bijatyk. Prawie każdy kojarzy ten tytuł, nawet nasi rodzice :-). Owszem, jest cała masa casuali którzy będą po prostu chcieli zobaczyć jak wygląda stary dobry Scorpion czy inny Cage w wersji true next-gen (bo Deadly Alliance i Deception nie zaliczam) ale nie zapominaj o tych wszystkich starych weteranach MK2/UMK3 którzy do sprawy będą podchodzić o wiele poważniej niż reszta a przez te wszystkie lata nie udzielali się, bo mieli wersje 3d w głębokim poważaniu i nie uznawali tego za prawdziwe MK. Dalej  mamy ludzi, którzy o mortalu słyszeli tu i tam, ale mając styczność z MK9 zaczną myśleć o graniu całkiem serio. Turniejów w tą grę raczej nie zabraknie - jest przystępna, widowiskowa i daje dużo radochy. Nie wiem jak się sprawa miała za czasów MK2/UMK3 bo wtedy jeszcze nie było internetu w polskich domach i nie mam możliwości zweryfikowania czy takie imprezy się odbywały ani na jaką skalę, natomiast każdy szanujący się "salon gier" miał te maszyny na stanie i były nieustannie oblegane więc siłą rzeczy jakaś społeczność musiała istnieć a co za tym idzie, także turnieje.

Moim zdaniem MK ma szansę na zdobycie szalonej popularności, być może nawet większej niż Tekken. Mnie osobiście się ta gra bardzo podoba, ale to nie jest tytuł w który będę grać 100+ walk co wieczór bo to po prostu nie tak głębia.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Komandos w Kwiecień 21, 2011, 20:15:50
Nowy MK na pewno przyciągnie dużo nowych graczy, ale grać w niego przez lata będzie pewnie tylko mały procent tak jak to było z MKvsDC. Przyznaję gra jest fajna ale na krótka metę. Już teraz widać, że Mortal ma zwalony balans i nie będzie się nadawał do poważnego grania. Mogę się założyć, że po miesiącu z 30 postaci wyłonią się 2-3 topy którymi wszyscy będą grać i spamować infinity do znudzenia. :P
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Frizen w Kwiecień 21, 2011, 20:41:53
Gdzie widzisz zwalony balans?
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Furb w Kwiecień 21, 2011, 20:48:00
Pogral 15 min Jaxem ;D
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: HiKrush w Kwiecień 21, 2011, 22:00:34
Fanzolenie. Mortal jest widowiskowy dla ludzi w przedziale wiekowym 7-13 lat. Mi się fatale znudziły po trzecim ich zobaczeniu, a iks reje po pół godziny zrobiły się tylko zbyt długim odbieraczem energii. Gdyby ich egzekwowanie działało jak w SF, to przynajmniej mogłyby dawać jakąś satysfakcję z samego ich zrobienia, a tak tylko wkurzają czasem trwania. Do tego casuale raczej nie będą nabierały chęci do stania się pro z tego samego powodu, co w przypadku innych bijatyk. Zobaczą kogoś oblatanego w tej grze jak świński ryj po korycie, ewentualnie bardziej oblatanego od nich i zwątpią. W Tekkenie przynajmniej da się pomaszować, bo jest jakaś płynność, dynamika. Mortal jest mulisty, toporny i z maszowania zwykle nie wychodzi nic.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Dae w Kwiecień 21, 2011, 22:13:10
Powiedz mi proszę jaką bijatykę uważasz za widowiskową jeśli masz takie zdanie o MK?
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Snake w Kwiecień 21, 2011, 22:20:49
Ale ten mortal naprawdę nie jest widowiskowy ;p Oczywiście nie ma to absolutnie żadnego wpływu na to, czy jako bijatyka ta gra jest dobra czy nie, ale widowiskowość na pewno ciężko zaliczyć do jej plusów.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: True_Mumin w Kwiecień 21, 2011, 22:24:26
No nie jest to orgia kolorowych eksplozji jak np. BB, ale ma swój własny, brutalny i dosadny power. Mi to odpowiada.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Furb w Kwiecień 21, 2011, 22:50:05
Dla mnie mortal na swoj sposob jest widowiskowy.

Co do casuali... coz, jest to problem wielu bijatyk i fakt czy jest to tekken (tutaj ludzie zagladaja do command listy i jest "ueeee") czy MK czy SF tu nie ma mniejszego znaczenia. Niestety, albo masz sile woli i masterujesz gra, albo jej nie masz. I takich ludzi ciezko jest przekonac, ze to wcale nie jest taka ciezka praca aby cos ogarnac w tych grach (Bo niestety to jest. To sa setki godzin w versusie). Szanse dla mortala upatrywalbym w stosunkowo nieduzych command listach w porownaniu do Tekkena. Niestety, mamy taka kulture grania jaka mamy. Maniakow i nolajfow jest w innych krajach po prostu wiecej ;d.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: HiKrush w Kwiecień 21, 2011, 23:11:52
Mortal jest krwawy, jest jucha, wporzo, ale jest przy okazji mulisty. Widowiskowość dla mnie to jest termin nierozerwalnie związany z dynamiką, a to się zaczyna dopiero, jak się umie czternaście hit kombo z lataniem i wybuchami. Casuale tak nie potrafią, dlatego są casualami. Jedyny casualowy moment, w którym robi się dynamiczniej to x ray, ale to, jak już wspominałem, nudzi się siłą rzeczy. Gdyby każdy miał po pięć i wykonywałyby się randomowo, to hej.

Widowiskowy był dla mnie Soul Calibur, dopóki nie zacząłem go kumać. Jest szybki, dynamiczny, jest ogień i szaleństwo, i dopóki się nie zaczyna rozróżniać ciosów i nie zauważa, że leci ich kilka na wymianę, to jest naprawdę fajnie. Natomiast jak się zaczyna rozróżniać ciosy, to zwykle znaczy, że się przestaje być casualem, a wtedy widowiskowość przestaje być taka ważna.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: SłońTrombalski w Kwiecień 22, 2011, 02:47:19
Mnie w MK irytuje tylko jedno, brak recovery po niektórych kombosikach tylko że to temat o tekkenie więc wyp... na topic o MK9

Mogę się założyć, że po miesiącu z 30 postaci wyłonią się 2-3 topy którymi wszyscy będą grać i spamować infinity do znudzenia. :P

Na Podlaskim na pewno 
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Nevan w Kwiecień 22, 2011, 08:01:55
Mogę się założyć, że po miesiącu z 30 postaci wyłonią się 2-3 topy którymi wszyscy będą grać i spamować infinity do znudzenia. :P

Ty się Komandos lepiej już nie zakładaj z nikim o nic.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: KBB w Kwiecień 22, 2011, 12:23:39
Mogę się założyć, że po miesiącu z 30 postaci wyłonią się 2-3 topy którymi wszyscy będą grać i spamować infinity do znudzenia. :P

Ty się Komandos lepiej już nie zakładaj z nikim o nic.

No, dokładnie. Ciekawe gdzież to się podział filmik z money matcha Komandos vs. Spike.  :))
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Komandos w Kwiecień 22, 2011, 14:35:16
Mogę się założyć, że po miesiącu z 30 postaci wyłonią się 2-3 topy którymi wszyscy będą grać i spamować infinity do znudzenia. :P

Ty się Komandos lepiej już nie zakładaj z nikim o nic.

No, dokładnie. Ciekawe gdzież to się podział filmik z money matcha Komandos vs. Spike.  :))

Zrobimy filmik z mm Komandos vs KGB, będzie lepszy :P
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: amok w Kwiecień 22, 2011, 14:47:58
Jak z KGB to ja chce to nakręcać :D :P byłby bardzo ciekawy ten fight :D
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: HiKrush w Kwiecień 22, 2011, 15:08:00
Świetna propozycja, zawsze jestem za tym, żeby dać młodym zarobić ;)
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Nevan w Kwiecień 22, 2011, 18:36:41
Mogę się założyć, że po miesiącu z 30 postaci wyłonią się 2-3 topy którymi wszyscy będą grać i spamować infinity do znudzenia. :P

Ty się Komandos lepiej już nie zakładaj z nikim o nic.

No, dokładnie. Ciekawe gdzież to się podział filmik z money matcha Komandos vs. Spike.  :))

Zrobimy filmik z mm Komandos vs KGB, będzie lepszy :P

Ty chyba naprawdę lubisz rozdawać kasę.

Komandos zaciera ślady :D Ale ludzie pamiętają takie rzeczy.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: SłońTrombalski w Kwiecień 29, 2011, 15:16:18
na prawdę sprawa komandosa wszystkim właśnie tak wisi http://www.wiocha.pl/35589,Moze_i_ma_malego
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: yme4me w Czerwiec 08, 2011, 15:41:25
Dawno mnie tu nie było.Wpadłem na forum, patrzę temat o przyrodzie - pierwsza myśl to chyba zły dział.Ale potem czytam post nr1 i czuję że rozumiem doskonale co autor ma na mysli.

Dodam, że jeszcze jest pominięty motwy grania w tk3 online, który to właśnie sprawił ,że swego czasu kiedy pogrywałem w ową grę ,po sieci, to zrobiłem filmik z jugglami do tk3 [ akurat ja , należę do tych graczy którzy na praktyce mieszkali :) za czasów tekken 3 , podłączałęm konsolę do Video i jak tylko spłodziłem jakiegoś juggla to zgrywałem. ba pamiętam doskonale jak w nocy matka przyszła wyłączyć mi telewizor bym nie grał bo już późno a ja na praktyce ćwiczyłem polem łamanie kręgosłupa po tacklu.Telewizor wyłączony, ale dźwięk miałem podłączony do wieży więc co? ćwiczyłem to zagranie korzystając jedynie z dźwięku, i się nauczyłem :) Wracając jednak do tematu , grałem troszkę on line w tego tk3 , już wtedy zaczęło się granie na pare ciosów na krzyż, wszak wtedy był już internet za rozsądną cenę, tk5 miało jeszcze swoją kadencję  więć granie ludzi się z uniformowało i grano na ten sam sposób.Więc ja jako gracz zaczynajacy przygody z Żelazną Pięścią znacznie wcześniej postanowiłem zrobić filmik filmik, plus chciałem przemycić przekaz. Sami popatrzcie :  http://www.youtube.com/watch?v=WofOeHTncag   gdzieś tam w czeluściach Honmaru ludzie rozmawiali potem o stylu gry a raczej o tym  że go jest brak.Może i zadziałało lecz jednak na króką metę...
Howgh.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: K' w Czerwiec 08, 2011, 17:58:30
Mam nawet tą CMV'ke na dysku :) Fachowa robota
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: HiKrush w Czerwiec 09, 2011, 12:42:55
Ooo, to jeszcze z czasów, kiedy wsadzić pięć daszpanczy coś znaczyło :D
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: yme4me w Czerwiec 10, 2011, 01:29:12
Dokładnie tak, 5 panczy brajanem to był mega wyczyn :D ja w TTT wsadziłem polem 6x 1 po ws 2 :D  a teraz 6 panczy to nie żaden hardkor :/
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: HiKrush w Czerwiec 10, 2011, 12:18:15
Nie tyle żaden hardkor, co po prostu nie jest to potrzebne. Jeszcze w T5 jak ktoś chciał pociągnąć dobry dmg za ścianę, to mógł sobie, owszem, ale najpierw musiał sobie do tej ściany donieść, a to już nie było takie mehehehe. Chyba, że się grało Stiffem :D Tymczasem w T6 praktycznie każda postać ma jakieś narzędzia do wall carry i biedny daszpancz leży gdzieś, dogorywając śmierć przez zapomnienie i zbędność.

O tym mniej więcej mówię, retardacja jakaś w grach zaczęła panować. Wszystko jest łatwiej. Nawet Yosho, co wiecznie miał problemy ze wszystkim teraz dostał narzędzia do niesienia, do odcinania paska energii, etc. Dodatkowo te rzeczy robi się łatwo, a w każdym razie łatwiej. Już nawet ilość elektryków w juggleach ma coraz mniejsze znaczenie, w sensie, że można stosować łatwe i pewne zamienniki przy zachowaniu dobrego dmg. A takimi postaciami jak Bruce, czy Lars to już jest ogólnie bajka, bo wciskasz i się robi.

Ciekawe natomiast jest to, że nie tylko Tekken na to cierpi. W SC przeskok pomiędzy np. SC2 i SC4 to nie tylko grafika i postaci. W dwójce taki na przykład Najt miał chyba ze 4 postawy. Rafał miał 4 prepy. Rozgrywka mogła być ciekawa, nieszablonowa, a jak ktoś świetnie znał swoją postać, to mógł się z ciosami nie powtarzać nawet przez całą walkę (wiem, przesadzam, but still). Ale ryja wyrwał mi SF. Gracz w to ze mnie żaden, dodatkowo gram na padzie i w SF33s miałem spore problemy z egzekwowaniem niektórych kombosów. Tymczasem włączam SF4 i te rzeczy, których w SF3 nie mogłem posadzić, albo ledwie mogłem, w tej części wchodzą mi gładziutko jak po lubrykancie. WTF?

Dla mnie gry w ten sposób tracą umiejętność dawania radości. Ale realnie rzecz biorąc zyskują potencjalnego nowego klienta. Jak by to zaśpiewał Rychu Peja - komercja, komercja, to mnie właśnie irytuje. Ale mentalność graczy też się zmienia i to też boli.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: True_Mumin w Czerwiec 10, 2011, 12:45:07
Ułatwianie inputów, chociaż może hardkorów irytować, jest o tyle dobre, że wyrównuje pole gry pod względem używanego kontrolera - gracz stickowy nie ma ogromnej przewagi w execution nad graczem padowym. Co mnie dużo bardziej w nowych bijatykach irytuje, to tendencja do nagradzania gracza za to, że dostał wpi****l - wszelkie ultra, rejdże, to jest patologia. Dlatego bardzo cieszę się, że SFxTK obędzie się bez takich systemów.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: HiKrush w Czerwiec 10, 2011, 12:53:31
Ultry i rejdże to jest sprawa problemowa, bo z jednej strony tak, jak mówisz, nagradzanie gracza za dostawanie oklepu, ale z drugiej strony pozwala to na jakieś wyratowanie sytuacji, bo ja wiem, wyjście z beznadziei. No i to kolejny krok ku realności, bo każdy, kto się kiedyś z kimś napierdalał na podwórku musiał usłyszeć po jakimś celnym ciosie coś w stylu "Teraz to mnie wkurwiłeś!" ;D

Co do ułatwiania inputu, to nie przekonuje mnie to, co mówisz. Może w SF ma to jakieś zastosowanie, ale w TK tylko irytuje. Za T3 umiejętność wsadzenia trzech elektryków dawała szacun na dzielni. Teraz by chyba było trzeba sześć wsadzić, a i to by Ci dmg z juggla popsuło.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: True_Mumin w Czerwiec 10, 2011, 12:56:17
No nie można też z tym ułatwianiem przesadzać, bo kończy się to jak nowy MK, z chorym oknem na negative edge, co nieraz psuje combosy, oraz durnowatym timingiem, a raczej jego brakiem - wszystko wklepywane na pałę, jak numer na klawiaturze domofonu, "byle szybko".
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: szostakfm w Czerwiec 10, 2011, 13:04:37
Przecież jak negative edge psuje Ci kombosa, to znaczy, że go niedokładnie wykonałeś, więc nie jest to stricte ułatwienie - to po prostu cecha systemu, że bufor ma taką a nie inną długość.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: HiKrush w Czerwiec 10, 2011, 13:22:56
Jak Kranken pierwszy raz usiadł do T6, to mu juggle nie siadały Bryanem. No nie sięgał dwójką/jedynką tam, gdzie zwykle się to Brytem robi, spadał mu klient na glebę. Chwilę nie mógł dojść do tego, dlaczego się tak dzieje aż w końcu przestał przed tymi panczami dashować i zaczęło siadać. Nie patola?
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Gordaf w Czerwiec 10, 2011, 14:39:22
Też tak czasem mam że mi coś nie siada bo próbuje daszować z przyzwyczajenia i czystej potrzeby zrobienia czegos a nie wciśniecia ale bardzo mi się podoba T6 :D
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: prm w Czerwiec 10, 2011, 15:00:09
Czasami dashowanie jest zbędne lub w niektórych przypadkach w ogóle nie wskazane,taki już jest T6.
Zaś co do Mk i kombosów to też walnąłem karpia jak zobaczyłem bufor tej gry,ale idzie się szybko przyzwyczaić.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Tenshimitsu w Czerwiec 10, 2011, 15:11:36
Jeszcze w T5 jak ktoś chciał pociągnąć dobry dmg za ścianę, to mógł   sobie, owszem, ale najpierw musiał sobie do tej ściany donieść, a to już   nie było takie mehehehe. Chyba, że się grało Stiffem (...)

O tym mniej więcej mówię, retardacja jakaś w grach zaczęła panować. Wszystko jest łatwiej. Nawet Yosho, co wiecznie miał problemy ze wszystkim teraz dostał narzędzia do niesienia, do odcinania paska energii, etc.

Mogę wiedzieć z czym Yoshi miał problemy w Tekkenie 5? Absolutnie nieprawdziwe stwierdzenie.

Edit: To a propo wall carry Yosha. http://www.youtube.com/watch?v=738LDbOqxW4#t=0m47s
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: HiKrush w Czerwiec 10, 2011, 15:19:01
Oj, oj, ja wiem, że Yosho nie miał źle, ale w porównaniu z tym, co ma teraz, to szału nie robił. Ot, choćby i skończyć jugglea było kijowo, bo po Kamikadze spadał. Można było trzaskać d/f+3,1, albo u/f+4, ale dobijało do ziemi, a i tak tego chyba nikt nie robił, przynajmniej ja nie widziałem. No i fakt, FC d/f+3 miał lepsze niż teraz, but still, podnieść czymś po tym, albo po FC d/f+1 i pociągnąć dżagla było albo trudno, albo kiepsko opłacalnie. No i nie miał narzędzi do niesienia pokroju b+2,1, albo tych butów, co nigdy nie pamiętam, jak się je robi. Nie oszukujmy się, Tenshi, Yosha dopaśli w wielu kwestiach i chociaż w DRce wydawał się kompletny, to rzeczy, które dostał w T6 jeszcze żadnemu Yosh playerowi nie wadziły ;) d/f+2,2 4life :P
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Tenshimitsu w Czerwiec 10, 2011, 15:21:39
Yoshi w Tekken 5.0 > Yoshi w Tekken DR > Yoshi w Tekken 6. 

Diabeł tkwi w szczegółach.

"Nie oszukujmy się"... lol. Czyli twierdzisz, że znasz się lepiej niż ta banda najlepszych Yoshów na świecie, którzy mówią, że Yoshi jest słabszy w Tekkenie 6 niż TK 5/ DR? Daj sobie na wstrzymanie, nie chce mi się wymieniać, w czym tak go w Tekkenie 6 "dopalili".

Dużo tego jest.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: HiKrush w Czerwiec 10, 2011, 15:24:11
Nie wątpię i nie mam zamiaru się kłócić, jednakoż śmiem twierdzić, że dla nie-pro-Yosh-playera hierarchia będzie się miała dokładnie na odwrót. Bo w T5 dla osiągnięcia tych samych celów trzeba się było napocić i liczyć ile razy się wcisnęło 1, a teraz już nie trzeba, bo wystarczy b+2,1.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Tenshimitsu w Czerwiec 10, 2011, 15:32:43
Cóż, w Tekkenie 6 i tak trzeba "spinować", i tak, więc nie wiem do końca o co Ci chodzi. Powiedziałabym nawet, że spiny sa w T6 bardziej randomowe niż kiedyś, a zrobić po nich bounda to sztuka. Dlatego pewnie nie widzisz ich za dużo w T6 - takie juggle są po prostu trudne i "inconsistent".

Chyba że masz na myśli masło maślane po d/f+2,2 - tu się zgodzę, bardzo łatwe.

Poza tym, znam z pierwszej ręki pewnego Tekkenowego gracza o niezbyt dużych umiejętnościach ale wielkim sercu do treningu Yoshem, który coś ugrywał Yoshem w Tekkenie 5.0, a w Tekkenie 6 już kompletnie sobie nie radzi.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: HiKrush w Czerwiec 10, 2011, 15:46:17
Przesiadka graczy na T6 to jest temat na odrębną dyskusję. I w T6 spinować potrafię nawet ja, czego o sobie za T5 powiedzieć nie mogłem, więc nie opowiadaj :P A myślałaś o TTT2? Tam już ogólnie nie będzie trzeba spinować, bo JS, ta trzyhitówka z boundem na końcu (d+2,2,2? :D) B! b+2,1 KIN f+2, czy jak to tam idzie i dmg będzie całkiem przyzwoity, jak nie lepszy od tego z dwoma spinami przed tą trzyhitówką. Retardacja, mówię Ci. Jest różnica - w T5 gracz musiał coś umieć, jak nie elektrykować, to spinować. A teraz nie musi, najwyżej może, bo ma dwa wyjścia. W TTT2 możliwe, że nie będzie ani musiał ani mógł nic umieć, bo nie będzie takiej potrzeby i juggle 3/4 postaci będą jak te Brusowe - trzymaj przód i klep, tylko nie zapominaj o przodzie, bo Ci w pasarta nie wejdzie.

Spadam, jou.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Tenshimitsu w Czerwiec 10, 2011, 15:54:20
Przesiadka graczy na T6 to jest temat na odrębną dyskusję. I w T6 spinować potrafię nawet ja, czego o sobie za T5 powiedzieć nie mogłem, więc nie opowiadaj :P A myślałaś o TTT2? Tam już ogólnie nie będzie trzeba spinować, bo JS, ta trzyhitówka z boundem na końcu (d+2,2,2? :D ) B! b+2,1 KIN f+2, czy jak to tam idzie i dmg będzie całkiem przyzwoity, jak nie lepszy od tego z dwoma spinami przed tą trzyhitówką. Retardacja, mówię Ci. Jest różnica - w T5 gracz musiał coś umieć, jak nie elektrykować, to spinować. A teraz nie musi, najwyżej może, bo ma dwa wyjścia. W TTT2 możliwe, że nie będzie ani musiał ani mógł nic umieć, bo nie będzie takiej potrzeby i juggle 3/4 postaci będą jak te Brusowe - trzymaj przód i klep, tylko nie zapominaj o przodzie, bo Ci w pasarta nie wejdzie.

Spadam, jou.

Wiesz, trudność w użyciu Yosha tkwi gdzie indziej. Yoshi IMO miał zawsze proste juggle.
Ta trzyhitówka z TTT2 to d+2,2,d+1 :)

Moim zdaniem juggle się robią ogólnie coraz prostsze, bo jest coraz więcej ciosów w grze. Kiedyś było mało ciosów, więc trzeba było klepać punche :) reszta to wina systemu, który przy wciśnięciu f,f robi wielkiego dasha w przód.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: HiKrush w Czerwiec 13, 2011, 12:12:33
Juggle się robią coraz prostsze, żeby sunday players mogli się cieszyć, że zjadają pół juhy. I nieprawda, że w poprzednich częściach nie było co sadzić w juggleach, ale trzeba było to sobie wymyślić. Każdy, kto grał w T3 musi pamiętać godziny spędzone na practice w poszukiwaniu optymalnych akcji po wybitkach. I ciosów wcale nie było mało, po prostu nie były robione po coś. Od T5:DR w command listach zaczęły się pojawiać ciosy, czy stringi dedykowane do konkretnych sytuacji. Bo sama powiedz, jakie praktyczne zastosowanie ma na przykład b+2,1 Yosha oprócz zakończenia jugglea i ściany? Może się nie znam, może można tego użyć jeszcze gdzie indziej, ale idę o zakład, że na okazję tego gdzie indziej znajdzie się coś innego, lepszego. Podobne rzeczy znajdziesz u praktycznie każdej postaci, jak choćby 3,2,3 Lili, którego nie da się użyć nigdzie indziej niż w juggleu, a i to tylko wtedy, kiedy chcemy donieść do ściany.

Rozumiesz, o co mi chodzi? Ciosy tworzone w konkretnych celach. W poprzednich częściach programiści dawali graczowi jakieś ciosy i mówili "Masz, kombinuj". Teraz dają jakieś ciosy i mówią "Tym bounduj, tym nieś, tym zrobisz dobry dmg, to masz na ścianę, a to rób, jak ci co innego nie siada". I to pięknie widać u tych nowych postaci w stylu Lilki, Draguna, czy Larsa. Nie spotkałem się u nich z sytuacją, w której bym zrobił jakiś cios i rzekł "O, tym można fajnie bić wstających". Przeleci człowiek commanda i z marszu wie, co do czego służy, czym karać 10fr straty, czym 12, czym 15, czym bić kucających, czym zmuszać do kucania i tak dalej, i tak dalej.

Jeżeli popatrzeć na to z czysto technicznej strony, olewając animację, to można śmiało uznać, że jeżeli tak dalej pójdzie, to Tekken 7 może okazać się czymś w stylu Super Generic Moves Fighter, bo postaci będą się różniły jedynie animacją. Oby nie, choć balans dawałoby to nieziemski :D
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Tenshimitsu w Czerwiec 13, 2011, 13:00:05
b+2,1 Yosha będzie miało zastosowanie w Tagu - będzie wybijać jak f,n,d,d/f+1, a więc będzie janowską zgadywanką z b+2,2. Po prostu, jeśli zgadniesz że ktoś będzie chciał się schylić, wybijasz. Poza tym: b+2,1~Tag. :)

Aktualnie b+2,1 jest 'przydatne' na CH, ponieważ jest NCc. Niestety nie hit-confirmowalne. Ale janek to nieziemski, z nieziemskim okizeme po nim, można skroić spokojnie pół paska. Jednak jeśli źle ocenisz sytuację, "lecisz i kwiczysz". ^^

Osobiście wolę b+2~KIN.

Poza tym... nie sądzę, że Tekken idzie w złym kierunku. To naturalna ewolucja. Ponadto, twórcy zdają się także doceniać walkę w stójce, dlatego normalnie ciosy zadają 120% damage. Na ziemi juz 100%, a w jugglach damage mocno się skaluje.

Osobiście najbardziej lubię w TK walkę w stójce, juggle to moment odprężenia przed okizeme z dodatkiem strategii (wall carry czy nie wall carry?). Na turniejach nie uraczysz ludzi robiących hardy (jak np. Malgu Lawem) chyba ze są rozgrzani i pewni zwycięstwa. Wtedy można zaszpanować, a poza tym? Po co trudne STANDARDOWE juggle jak i tak najważniejsza część gry i strategii rozgrywa się na innej płaszczyźnie?

Bo nieprawdą jest, ze w Tekkenie nie ma już trudnych JG. Są i to dużo, jednak są też bardzo sytuacyjne. Żeby je zrobić, to dopiero trzeba mieć skill - w ocenie sytuacji.
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: HiKrush w Czerwiec 13, 2011, 13:07:51
Osobiście wolę b+2~KIN.
I z KIN ten kompletnie przerewelacyjny nieblokowaniec, który unika wszystkich hajów i połowę midów, a którego Gordaf zawsze próbuje przerwać Kingowym b+3 i jeszcze nigdy mu się nie udało :D
Tytuł: Odp: O przyrodzie
Wiadomość wysłana przez: Tenshimitsu w Czerwiec 13, 2011, 13:09:28
Osobiście wolę b+2~KIN.
I z KIN ten kompletnie przerewelacyjny nieblokowaniec, który unika wszystkich hajów i połowę midów, a którego Gordaf zawsze próbuje przerwać Kingowym b+3 i jeszcze nigdy mu się nie udało :D

... i który można obchodzić popijając kawkę.