BACKDASH FORUM
Hyde Park => Inne gry => Wątek zaczęty przez: Kati w Styczeń 07, 2011, 02:17:40
-
Nie zauważyłam, żeby był tu wątek o tej, znanej chyba każdemu, serii a natchnęło mnie do zapostowania po tym jak zobaczyłam design Croftówny z nadchodzącego TRa.
Autorzy twierdzą, że chcieli odseksualnić Larę. Moim zdaniem sam design jest bardzo dobry, trąci Uncharted ;P i pasuje do konwencji survivalu, z tym że imo nie przypomina Lary i gdybym nie wiedziała, że to ma być ona, to pomyślałabym że to zupełnie inna postać jedynie wzorowana na Larze. A jak Wam się podoba to co stworzyli? :
(http://www.laracroft.pl/tr9/pix/szk004.jpg)
-
Mi się bardzo podoba, młodsza, fajniejsza - może w końcu wskrzeszą tą serię.
-
Fakt, na pierwszy rzut oka zalatuje trochę uncharted. Mam nadzieję, że wskrzeszenie serii nie będzie jechać na zaskryptowanych wydarzeniach, jak U1/U2. Nigdy nie byłem fanem TR, ale wolę grać w TR1 niż U1 dlatego, że te gry (przynajmniej pierwsze trzy, w kolejne nie grałem) nie prowadzą za rączkę.
-
Ja właśnie wolę kierunek uncharted, to ma być gra z filmowym rozmachem, cheesy dialogami i odpowiednim balansem w samej rozgrywce.
Mam w domu obie części i naprawdę są świetne. Uncharted jest liniowe fakt, TR też jest liniowe (inaczej), liniowość niekoniecznie jest czymś złym. Z resztą sprzedaż mówi sama za siebie i tutaj eidos ma wiele do nauki. Ale wracając do tematu nowa Lara jest moim skromnym zdaniem bardziej sexy ^^
-
Ja tam mimo wszystko bardzo lubię TRy i w zasadzie jedyną częścią przez którą nie mogłam przebrnąć było AOD ale może lepiej by już odpuścili Larze i zrobili coś zupełnie nowego z zupełnie nową bohaterką skoro aż takich zmian chcą ;) I fakt faktem mogliby trochę uszczknąć z Uncharted.
-
Dadrot, nie powiedziałbym że seria TR jest liniowa.... Tzn - do 5 części gralem, nie wiem jak dalej ale jeśli dla Ciebie TR są liniowe to naprawde mnie to dziwi.
-
Jest liniowy inaczej niż uncharted, to nie jest sandbox/mmo. To, że gra nie ma cut scenek nie oznacza, że nie jest liniowa. Masz levele, jeden za drugim, przechodzisz je i i dziesz do następnego. Drogę do przejścia masz też na ogół tylko jedną - dla mnie to definicja rozgrywki liniowej, ale na tym forum logika innych użytkowników nie raz mnie zaskoczyła, tak więc nie będę się sprzeczał.
-
Jest sandbox, gdzie można iść wszędzie, jest świetna liniowość, gdzie do celu można dojść na wiele sposobów, jest dobra liniowość, gdzie do celu dochodzi się na jeden sposób, ale poza parciem do przodu można jeszcze coś innego zrobić (bonusy, sekrety etc), jest tępa liniowość, gdzie biega się po krętej linii od cutscenki do cutscenki i jest FF13. Howgh.
A bardziej na serio - nowy TR na pewno będzie porównywany do uncharted, bo do czego innego miałby być porównywany? Mam nadzieję, że nowy TR będzie bardziej nastawiony na eksplorację, niż na akcję. Jeśli nie chcą być oznakowani jako "zrzynka z Uncharted" to powinni trzymać się z dala od gatunku "gry - filmu" i postawić raczej na duże, otwarte lokacje wymagające po trochu zręczności i myślenia.
-
każdy ma swoje zdanie, ale dla mnie tr oferuje masę różnych dróg i zdziwilo mnie to co napisales.
Pozdrawiam
-
To ludzie zaczną porównywać do prince of persia hehe, ale zgadzam się tomb rider był zawsze nastawiony bardziej na eksploracje niż akcje i powinni iść tym kierunkiem. FF13 nie grałem ale rozmawiałem z kilkoma osobami i po jakiś 20 godzinach czy coś w ten deseń przestaje być aż tak liniowy i można zacząć grind lol.
Wracając do uncharted nie chce być adwokatem diabła ale krytykowanie tej gry za liniowość uważam za pomyłkę. Gra która zdobyła tyle nagród, wyróżnień, wysokich ocen i pozytywnych opinii graczy na cąłym świecie nie może być zła - conajwyżej nie trafia w nasze oczekiwania. Ja nie krytykuje COD ale też i kijem bym nie ruszył ;)
-
No w uncharted ta liniowosc ( mimo ze jest mocno zaznaczona)w ogole nie przeszkadza - przynajmniej mnie. :P
-
Nie sądzę, żeby liczba zdobytych nagród mogła dawać pogląd na samą grę. A to głównie dlatego, że gracz i tak ma swój gust. (zresztą takie np Spike VGA to pastisz, a nie rozdanie nagród) Zgodzę się, że uncharted to dobra gra. Kiedy jednak w nią grałem(bo U2 nie przeszedłem) bardzo raziło mnie to, ze bohater stojąc w miejscu podskoczy bardzo realistycznie, tylko trochę nad ziemię. Tymczasem w zaskryptowanych punktach będzie latał jak nie przymierzając żołnierz Zionu w matrixie. Żeby mi ktoś nie zarzucił, nie wymagam od gier realizmu, lubię jednak widzieć spójność. Mała rzecz, a można się czepić.